- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Do Powszechnego przyszedł grać poważne, wielkie rzeczy, całkowicie zostawił za sobą swoją przeszłość, dokonywał zupełnie świadomie nowych aktorskich wyborów. Choć mam wrażenie, że i on, i publiczność zaakceptowali to, i akceptują do dzisiaj, to jednak publiczność tęskniła za Januszem sprzed lat. A on całkowicie zmienił wizerunek, swoje aktorskie emploi i stał się szanowanym, uwielbianym tak zwanym Wielkim Aktorem. Był wielki od początku, ale jakoś w Polsce wielkość kojarzy się z tragedią, a nie komedią, zupełnie niesłusznie. Moi synowie poznali go jako mojego kolegę z teatru. Kiedy po wielu latach powiedziałam im, że to jest Janek z ,,Czterech ", nie mogli w to uwierzyć, dla nich to było absolutnie niemożliwe, te dwie twarze Janusza w żaden sposób nie mogły im się złączyć w całość. Zatem poznała go pani w momencie przejściowym. Jeszcze nie był tym Gajosem, którym jest dzisiaj, ale już nie był, nie chciał być Kosem i Tureckim. Nie można zapominać i nie mówić o jego karierze kabaretowej - naprawdę bardzo ważnej. Był swoistym geniuszem w tej dziedzinie. Miliony odsłon w internecie jego monologów i skeczy kabaretowych o tym świadczą. To istotna część jego twórczości - Janusz był naprawdę gwiazdą kabaretu. Zresztą nie zapominajmy, że Polska to zagłębie geniuszy w tej dziedzinie dawniej i za czasów kabaretowych Janusza, i teraz - pani Kwiatkowska, panowie Dziewoński, Gołas, Kobuszewski, Michnikowski, Czechowicz, Można by jeszcze długo wymieniać. Janusz stał zawsze w pierwszej linii tej złotej listy. Przełom, kiedy narodził się Gajos właściwy, stanowiło chyba ,,Przesłuchanie". Co z pani punktu widzenia było najbardziej fascynujące w relacji oprawcy i ofiary, jaką stworzyliście w filmie Bugajskiego? Dlaczego właśnie on stał się głównym wykonawcą ról największych, najgroźniejszych ubeków? Takich nieprzekraczalnych, że tak powiem, murów? Dlatego, że właśnie Janusz miał nieprawdopodobną siłę na ekranie, w teatrze zresztą też. Umiał zagrać potwory, twardogłowe bestie, sekretarzy partii, ubeków właśnie, decydentów z tamtego okresu - w sposób absolutnie porażający. Wchodził na ekran, a wszyscy czuli, jakby jechał ,,walec drogowy" bezwzględności i siły. Nie było wątpliwości, że ten człowiek może wszystko. Ma władzę, jest okrutny, jego się nie pokona. Dlatego choćby Andrzej Wajda angażował go do takich ról. Każdy inny aktor niósłby ze sobą wątpliwości, że może się złamie, może da się z nim dogadać. Mówimy o sztandarowych filmach przeciw komunie, a on był na ekranie sztandarem nieprzejednania, potrzebny był tym obrazom właśnie taki aktor, taki charakter ekranowy i sceniczny. Bardzo niewielu aktorów odznacza się podobną siłą, a on umiał ją zagrać w dodatku bardzo finezyjnie, delikatnie, skomplikowanie, nie nachalnie. Z tego miłego uśmiechniętego chłopca, którego znaliśmy, i z niepewnego głupkowatego Tureckiego nagle narodził się monolit, skała, beton. Beton, który działa w złej sprawie. To prawda. To samo zagrał u pana Smarzowskiego w ,,Klerze", znowu ta osobowość. Nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli, bo znam tę skuteczność. Nie ma sobie równych. A prywatnie jest aniołem z najdelikatniejszą duszą, jaką znam. Na planie ,,Przesłuchania" mieliście okazję lepiej się poznać? Nie bardzo. Z różnych przyczyn praca nad tym filmem przebiegała w specyficznych, trudnych warunkach, co jednak nie dotyczyło naszych wspólnych relacji. Wiedzieliśmy, że powstaje ważny film, w jakim kierunku idziemy, czego się od nas wymaga. Trudna praca. To było uważne, skupione, czysto zawodowe spotkanie. Zaprzyjaźniliśmy się tak naprawdę w Teatrze Powszechnym, kiedy zrozumieliśmy, że lubimy ze sobą grać. Będąc tam, przeżyliśmy wiele bardzo różnych chwil. Powszechny też kilka razy znalazł się na zakręcie, a Janusz zawsze był filarem, opoką jego zespołu. Mogłabym o Januszu napisać komediową księgę, bo zapamiętuję głównie rzeczy zabawne, a te trudne czy smutne wyrzucam z głowy, taki mam charakter. A tych chwil zawodowej radości i prywatnych uciech było sporo. Nawet ,,Makbet", który nas oboje udręczył, dostarczył wielu anegdot i radości. W pewnym momencie, bodaj po pięćdziesięciu przedstawieniach, postanowiliśmy wspólnie, że zrobimy wszystko, żeby przerwać granie tego spektaklu, że już dalej oboje tego nie wytrzymamy i na kolanach przyszliśmy do dyrektora, wyjąc: ,,Zdejmij >>Makbeta<<", a on powiedział: ,,No dobrze". Myśmy już byli w takim nie dawaliśmy rady grać tego dalej. Zresztą później prosiliśmy z Piotrem Machalicą o zdjęcie spektaklu ,,Dwoje na huśtawce", uznaliśmy z kolei, że jesteśmy za starzy do tych ról. Wyrozumiały dyrektor się zgodził. Mam z Januszem tyle zabawnych, miłych historii, tylko trochę boję się je opowiadać, bo może jakoś pomni
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Czerwone i Czarne |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 352 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.