- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wszystkim. -- A nie jest tak? To w końcu twoja praca. -- Praca, ale nie rutyna. Znów wyłapał napięcie w jej głosie, jakby nagle stała się obrażona. Pomyślał, że pora na atak. -- Długo w tym robisz? -- Chciał, żeby natychmiast wyczuła podstęp w tym niby niewinnym pytaniu. -- Trzeci rok. Pytanie nie przyniosło spodziewanego efektu, ale próbował dalej: -- I nie masz dość? -- Wiesz co, zaczynam mieć. Doszłam niedawno do wniosku, że jak tak dalej pójdzie, to sama, któregoś dnia, zgłoszę się do mojej firmy jako klientka. Może jednak nie przesadził. W jej odpowiedzi była rozbrajająca szczerość. Nie był pewien, czy po kimś, kto wykonuje swoje obowiązki profesjonalnie, należy spodziewać się podobnych słów. Te były jakby nie na miejscu, więc jego atak przyniósł zamierzony skutek: ofiara zaczynała się łamać. Zapadło niezręczne milczenie. Kaś stała i patrzyła w okno. -- Posłuchaj, Kaś... -- zaczął. Nie pozwoliła mu skończyć: -- Mam na imię Dorota. -- To po co ta Kaś? -- W sumie może być Kaś -- odpowiedziała obojętnie, nie odrywając oczu od okna. Skinęła przy tym lekko głową, jakby przytakiwała sama sobie i odwróciła się do szafy. Zaczęła szukać tam czegoś, o czym na pewno nie miał pojęcia. ,,Dziwne to było o tych trzech latach" -- pomyślał. ,,Przyszedłem tu specjalnie dla niej, jestem gotów, jak nigdy wcześniej; nie oddałbym się w ręce nikogo innego, a tu co? Jestem świadkiem gorszego dnia, wewnętrznych rozterek, zwykłego zmęczenia materiału, czy o co tu do cholery chodzi?!" Dorota tymczasem, z maleńkim kluczykiem odnalezionym w głębinach szafy, podeszła do skórzanego kuferka stojącego obok gerber. Otworzyła go, wsuwając kluczyk do połyskującego złotem zamka w wieczku. Wewnątrz kuferka były: gumowy pasek, para lateksowych rękawiczek i lśniący ozdobny nożyk. ,,Czy to jest sterylne?" -- przemknęło Tymonowi przez myśl, ale szybko uświadomił sobie, że jakakolwiek sterylność nie ma tu najmniejszego znaczenia. Nożyk mógłby nawet być stary i zardzewiały, dlaczego on, facet z krwi i kości, miałby się tym przejmować? Wyjęła wszystko i położyła na szafce. Włożyła rękawiczki. W kuferku zostało malutkie plastikowe pudełeczko, którego Tymon wcześniej nie zauważył. Otworzyła je, po czym wzięła ze środka żółtą pastylkę. Nie bardzo wiedział, co zrobić, kiedy zbliżała się do niego z tą podejrzanie żółtą pastylką w palcach, a już całkiem zbaraniał, kiedy podsunęła mu ją pod nos, mówiąc: -- Weź to. -- Co to? -- To cię rozluźni. -- Ale tak bez popicia? -- Pogryź i połknij, to nic nie kosztuje -- rzuciła oschle. Jej głos obniżył się nagle i stwardniał, jakby wyłączyła wszystkie emocje, a on stał się w jej oczach całkowicie bezwolnym maleńkim nikim. Wiedział, że to nic nie da, ale spróbował zawalczyć o czas, stwierdzając z oburzeniem: -- Nie było mowy o żadnych tabletkach. -- To nowa procedura. Szef kazał nam tak robić. Jakieś tam europejskie normy i wymogi. No, połknij to, bo nigdy nie zaczniemy. Włożył tabletkę do ust i rozgryzł. -- Gorzkie gówno -- wydusił, krzywiąc twarz. Nie zwróciła na to uwagi. Przełknął jakoś to świństwo i natychmiast zaczęło robić mu się niedobrze. Zakrył ręką usta. Wstrzymując oddech, zamknął oczy. -- Powinno zaraz zadziałać. -- Usłyszał. Chyba miało go to pocieszyć. Gorycz w ustach powoli ustępowała, w głowie lekko zawirowało. ,,Czy to już? Taki to ma skutek? Taki lekki rausz? Jakoś nie czuję się rozluźniony". Otworzył oczy. Kaś była tuż przy nim. Spoglądała spod blond grzywy i miała bardzo tajemniczy uśmiech; takiego jeszcze chyba nie widział. Uklękła i położyła mu ręce na udach. Poczuł ich ciepło i odprężającą miękkość. -- Dotknij mnie -- szepnęła. -- Dotknij moich dłoni. Ociągając się, wykonał polecenie. -- Śmiało -- ponagliła. -- Teraz powoli przesuń w górę, a potem na ramiona. Spojrzał na nią uważnie. Zauważyła to. -- No co? -- spytała. -- Dalej. Czekam. Wiesz, co robić. -- O co chodzi? Co to ma być? -- Pomogę ci. -- Uniosła się nieznacznie, chwyciła jego T-shirt i zdjęła go tak, jakby całe życie nie robiła niczego innego. Chciał coś powiedzieć, ale złączyła jego nogi i siadła na nich okrakiem, dotykając go raz po raz, ni to mimowolnie, ni celowo, miękkim biustem. Zaczęła gładzić go w dół do brzucha i z powrotem. -- Chcę cię pocałować -- szepnęła, napierając kroczem na jego krocze. Chwilę potem wplotła mu palce we włosy i westchnęła prosto do ucha: -- Chcę żebyś mi pozwolił. Dość! Nie wytrzymał. Wstał energicznie, wypychając się mocno na poręczach fotela. Wylądowała twardo na dywanie. Dosłownie poczuł odgłos jej upadku, jakby wszystko w pokoju lekko podskoczyło. Wyobraził to sobie i uznał za całkiem zabawne. Ona tymczasem,
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.