- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.widnieje nieznaczne zagłębienie w ziemi. Teraz już i ja jestem gotów kopać w poszukiwaniu złota. Może dostaję informacje z zaświatów? Może stary Cosgrove przekazuje mi instrukcje? Wszyscy dookoła mówią, że Cosgrove zakopał forsę. Ludzie od lat ryją w ruinach w nadziei, że coś znajdą. Zaczynamy kopać, co pięć minut zmiana. Nie wiem, czy mam pękać ze śmiechu, czy się zesrać. Ptasiek jest poważny jak grabarz, co chwila patrzy na mój zegarek, żebym za długo nie kopał. Właśnie jest Ptaśka tura, kiedy łopata w coś uderza. - Jest! - mówi Ptasiek. Robi mi się niewyraźnie. A jeśli tam naprawdę jest skarb? Niesamowite to wszystko, jak słowo daję. Ptasiek ryje jak wściekły; odsłania róg czegoś metalowego. Przejmuję od niego łopatę i wydobywam znalezisko. Stara puszka po oleju silnikowym. Zaczynam się śmiać; postanawiam teraz właśnie powiedzieć Ptaśkowi całą prawdę. Jestem po dupę utytłany w błocie i cały mokry. Dokopaliśmy się do gliny, ślisko jak diabli. Kopanie po ciemku, kiedy nie widać nawet kamieni, o które brzęka łopata, to jednak średnia przyjemność. - Coś ci powiem, Ptasiek, tu nie ma żadnego skarbu. Wszystko zmyśliłem, od początku do końca. Ptasiek bierze ode mnie łopatę i zaczyna kopać dalej. - Ptasiek, jak Boga kocham, nie masz co dalej kopać, tu w ogóle nie ma żadnego skarbu! Podrobiłem mapę i wszystko. W szkole nam zadali. Ptasiek dalej kopie. - Ptasiek, no coś ty, głupi? Chodź do domu, osuszymy się. Ptasiek przerywa kopanie, odwraca się do mnie przez ramię. Potem mówi, że on dobrze wie, że tu jest skarb i że trzeba kopać dalej. Mówi, że skarb musi tu być, a mnie się tylko wydaje, że podrobiłem mapę. Tego już za wiele. Mówię mu, że jest stuknięty i że ja idę do domu. Ptasiek kopie dalej. Stoję nad nim jeszcze pięć minut, wreszcie idę sobie. Ptasiek kopie jak głupi, nic nie mówi. Nie widzimy się potem przez jakieś dwa, trzy dni. Postanawiam, że jednak nie będę pisał wypracowania o kopaniu skarbu. Odwiedzam to miejsce, gdzieśmy kopali, a tam dziura na jakieś sześć stóp, głęboka jak mogiła. Ciekawe, jak się Ptasiek z niej wydostał, kiedy już skończył. Kiedy w końcu znów spotykam Ptaśka, nie rozmawiamy z początku o poszukiwaniu skarbów. Po kilku dniach Ptasiek mówi, że ktoś pewnie był tam przed nami: dlatego ziemia była zapadnięta i tak dalej. Ciągle nie wierzy, że to wszystko moja robota, nawet kiedy mu mówię po kolei co i jak. Patrzy tylko na mnie świdrująco, jak to on potrafi. Myślę, jak urzeczywistnić to, co wiem, ale czego nie umiem uchwycić. ściąga mnie w dół. Ziemia tkwi we mnie na dobre, w moich kościach krąży pył. Tak nam się rozkręca interes ze sprzedażą ptaków, że postanawiamy połapać trochę na własną rękę. Właśnie dlatego znaleźliśmy się tamtej nocy na zbiorniku gazu. To ten wielki zbiornik u zbiegu Marshall Road i Long Lane. Przesiaduje tam i gnieździ się kilka gołębich stad. - Ptasiek, a pamiętasz tam, na zbiorniku? My to mieliśmy pomysły, co? Wtedy w nocy prawie mnie przekonałeś, że może rzeczywiście trochę jesteś ptakiem. A niech to diabli, przecież on w ogóle nie zwraca na mnie uwagi. - Słuchaj no, kurzy móżdżku! Już mnie zmęczyło gadanie do twoich pleców, aż taki wariat to ty chyba nie jesteś! Może by ci się poprawił słuch, jakbym tak parę razy przysunął ci w ucho! Co ja pieprzę; jeszcze ktoś usłyszy i gotowi mnie też zamknąć. No, nieważne; w każdym razie Ptasiek nie boi się tego, czego każdy normalny człowiek powinien się bać. Nie ma siły, żeby go zmusić do czegoś, na co nie ma ochoty. I nie ma sposobu, żeby mu dopiec - on po prostu jak nie chce czegoś czuć, to nie czuje. Najlepszy przykład, jak się poznaliśmy. Przychodzi raz do mnie mój młodszy brat Mario i mówi, że ten gnój z chałupy Cosgroveów podwędził mu nóż. Pytam się Maria, skąd miał nóż, to on mówi, że znalazł. Pewnie gdzieś podiwanił, ale nieważne; ja i tak zawsze szukam draki, z natury jestem silny, a od jakiegoś czasu ćwiczę jeszcze podnoszenie ciężarów, w piwnicy urządziłem sobie małą salkę treningową. Bez przerwy ściskam w dłoni sprężynujące przedmioty, żeby wzmocnić sobie uścisk, regularnie czytuję ,,Siłę i Zdrowie", a miasto York w Pensylwanii staje się moją Mekką. Zacząłem z tym wszystkim, jak miałem jakieś jedenaście lat - może dlatego, że sta
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Jacek Rozenek |
Czas trwania 11:20:00 |
Wydawnictwo REBIS |
Data wydania 2014 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | REBIS |
Rok publikacji: | 2014 |
Czas trwania: | 11:20:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Jacek Rozenek |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.