- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.oczy oraz z pięć razy przez telefon i za każdym razem przedstawiał mi się na nowo. Mógłbym przysiąc, że faktycznie mnie nie rozpoznawał. Wspominam o tym, bo znając paru jego zagorzałych wielbicieli, mogę się domyślać, że ich zdaniem takie zachowanie Korwina musi być zagrywką taktyczną. Nie przywołuję tutaj Janusza Korwin-Mikkego jako osoby, która dała z siebie zrobić idiotę, ale jako osobę podatną na formę prowokacji nazywanej również kolokwialnie i prawdopodobnie również po to, żeby ukoić własne nerwy i sumienie, trollingiem. Trolling - od pochodzącego ze skandynawskich baśni złośliwego i wrednego stworzenia nazywanego trollem - czyli świadome, złośliwe i prowokacyjne zachowanie nastawione na emocjonalną reakcję drugiej strony. Takich ludzi w życiu publicznym jest sporo. I wielu z nich nie posiada sprytu, jaki charakteryzuje Korwina, który sprowokować daje się dość łatwo, za to nigdy wmanipulować w jakąś farsę. Wśród osób, które można było traktować jako ,,pewne strzały", znajdowali się też Jerzy Zelnik czy Stefan Niesiołowski, który niczym nauczyciel niezbyt pojętnemu studentowi rozpisywał mi na kartce różnice między etymologią a entomologią. Rozmawialiśmy też na przykład o tym, jak to w kryminale będąc, Niesiołowski jako osoba atlas owadów czy tam pajęczaków w małym palcu mająca, pełnił funkcję dziardziachy. Dziardziacha to facet przygotowujący rysunki służące do wykonywania dziar, czyli tatuaży. Po tej rozmowie mógłbym przysiąc, że pan Niesiołowski mnie zapamiętał. Jednak potem dzwoniłem do niego wielokrotnie i za każdym razem miałem wrażenie, że jego pamięć jest totalnie pozbawiona jakichkolwiek wspomnień o mojej skromnej osobie. Może to objaw megalomanii, że zakładam, że zostanę zapamiętany? Przecież taki poseł rozmawia z tysiącami wyborców, jeździ na wiece. Nie wiem - ja bym zapamiętał. Do grona osób, które nie mogły mnie zapamiętać i dla których fakt ten owocował rozmaitymi niezbyt korzystnymi wizerunkowo sytuacjami, należał Juliusz Braun. Numer telefonu Juliusza Brauna, byłego prezesa Telewizji Polskiej, widniał na niedługiej liście numerów zapisanych w pliku ,,pewniaki". W pliku (a właściwie w arkuszu programu Excel) nie trzymałem, jak można by wywnioskować z kontekstu, numerów telefonów do osób, które zawsze połykają haczyk. Trzymałem tam (i trzymam) numery, o których wiem, że są sprawdzone i że nie ma ich w posiadaniu każdy dziennikarz funkcjonujący na giełdzie numerów. Kilkakrotnie udało mi się prezesa Brauna przekonać do fikcji, którą roztaczałem przed jego uszami. Mniejsza z tym, na czym polegały te żarty. Ale aby nie być gołosłownym, mogę przytoczyć ten, gdy jako prezydent Ciechanowa kłóciłem się z nim o koncert piosenkarki Dody. Dorota Rabczewska z Ciechanowa bowiem pochodzi, a po Warszawce krążyła plotka, że prezes Juliusz Braun osobiście kazał skreślić panią Dorotę z konkursu Eurowizji czy czegoś równie dla fana metalu nieistotnego. Był to jeden z wielu tradycyjnych żartów, które można by uznać za udane, dlatego że zawierał sprzeczkę, czyli coś będącego kopalnią emocji. A to właśnie na handlu emocjami polega praca w mediach rozrywkowych (jeżeli ktoś tego jeszcze nie wiedział). Dla mnie najciekawsze jednak jest to, co dzieje się czasem po żarcie. Tuż po wyborach prezydenckich w 2015 roku aktor Tomasz Karolak raczył w jakiś sposób podpaść córce prezydenta elekta Andrzeja Dudy. Córka prowadziła bloga czy vloga albo w jakiś inny sposób uczestniczyła w życiu publicznym internetu. Aktor zaś w jakiś sposób ją skrytykował czy też wyśmiał. Nie to, że nie pamiętałem, na czym dokładnie polegał konflikt. Po prostu miałem to w głębokim poważaniu. Dotarło do mnie hasło, że aktor Karolak podpadł córce człowieka, który właśnie został prezydentem Polski. Oczywiste było dla nas, że prezes Juliusz Braun sympatyzuje z PiS-em oraz środowiskiem Andrzeja Dudy. Tym bardziej że właśnie kończyła się jego kadencja i prawdopodobnie liczył na utrzymanie posady. Oczywiste było też, że aktor Tomasz Karolak nie sympatyzuje z tym środowiskiem. Brauna na ostrzał wystawiał fakt, że aktor Karolak występował wtedy w jakimś serialu czy też przedstawieniu prezentowanym na antenie Telewizji Polskiej. Kit polegający na tym, że ktoś z otoczenia prezydenta Dudy dzwoni do prezesa Telewizji Polskiej i prosi go o wywarcie nacisku na aktora, by ten przeprosił córkę polityka, był dla nas tak oczywisty, że właściwie wciskał się sam. Po prostu nie można było nie spróbować. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem, to znaczy udało się uzyskać na skutek prowokacji mgliste obietnice nacisków na aktora. Nie był to może tak zwany sztos (patrz: rozdział Roman Giertych), ale wystarczyło, żebyśmy byli zadowoleni. Prezes wyraźnie przychylał się do
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Czerwone i Czarne |
Rok publikacji: | 2016 |
Liczba stron: | 302 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.