Ebook Red, White & Royal Blue mobi,epub

Nastawiłam się na zwykłą powieść dla nastolatków, która nie zrobi na mnie większego wrażenia - w końcu miała to być tylko lekka, śmieszna i gejowska opowieść o dwóch książętach, których zaczyna łączyć uczucie.

Choć jest zwykłą opowieścią dla młodszych czytelników znajduję się w niej naprawdę dużo wartościowych i zaskakująco dobrych rzeczy. Od bardzo realnych i czasami niespodziewanie głębokich opisów młodej i rozwijającej się miłości (Adam Silvera notuj) po sprytne nawiązania do historii, sztuki i popkultury.

Poza tym jest naprawdę lekką i zabawną historią, nie jestem w stanie wam napisać ile razy się zaśmiałam w trakcie jej czytania. Warto też przy okazji wspomnieć o scenach łóżkowych, które według mnie były całkiem zgrabnie napisane i choć na mój gust przykrótkie to naprawdę niezłe.

Niestety tak jak to zawsze bywa, muszą być też jakieś minusy. Jeden z zarzutów, które mam kieruję nie w stronę autorki, lecz w stronę wydawnictwa. Pomimo tego, że czytałam już poprawione tłumaczenie, to nadal niestety zdarzały się błędy i słabo przetłumaczone sformułowania, które momentami wytrącały mnie z równowagi. Wracając do autorki mogę śmiało przyznać, że wiele postaci było naprawdę wyjątkowych i mocno się wyróżniających na przykład nasi główni bohaterowie, ale mniej ważne postacie wydawały mi się jednakowe oraz zmywały się ze sobą.

Ostatnią i najważniejszą wadą, czymś, co zdecydowanie najbardziej mi przeszkadzało podczas czytania było to, że autorka jest Amerykanką i było to zdecydowanie widać. Nie jestem przeciwko często trafnymi oskarżeniom i żartom skierowanymi w stronę monarchii i Wielkiej Brytanii, które znalazły się w tej książce, ale to, że pomimo ich krytyki Ameryka pozostała nietknięta strasznie mi przeszkadzało. Wydawało mi się to bardzo infantylne i nie na miejscu.

Podsumowując naprawę spoko książką na luźny wieczór z herbatką dla nieco młodszych czytelników i choć ma parę wad nie przeszkadzają one w cieszeniu się tą lekturą.

Kto z nas od czasu do czasu nie potrzebuje trochę pozytywnych emocji i oderwania się od smutnej rzeczywistości? Kto z nas cicho nie liczy na happy end, który czasem ciężko odnaleźć we własnym życiu? Nie wiem, czy każdy, ale ja zdecydowanie tak! Na co dzień nie zaczytuję się w literaturze młodzieżowej i nie miałam też zbyt dużych wymagań wobec "Red, White & Royal blue", natomiast muszę przyznać, że powieść pozytywnie mnie zaskoczyła!
Od pierwszych stron śledzimy losy Alexa, syna prezydentki USA, który plan na swoje życie ma już dawno zdefiniowany - stawia swoje pierwsze kroki w świecie polityki oraz bez pamięci zakochuje się w nie byle kim - w księciu Walii. Przeszkodą w rozkwitaniu ich romansu, który - chyba jak większość miłości - zaczął się od nienawiści oraz skandalu na skalę światową, jest nie tylko Ocean Atlantycki, ale i uprzedzenia.
USA i Wielka Brytania muszą żyć przecież w dobrych stosunkach, dlatego najlepszym pomysłem na naprawienie wizerunku po bójce podczas królewskiego wesela jest pokazanie nieistniejącej jeszcze przyjaźni wielkich synów - Alexa i Henryego, która przeradza się w potajemny romans. Z pozoru banalna i lekko nieprawdopodobna fabuła dotyka jednak poważnych spraw takich jak dyskryminacja, uprzedzenia, feminizm, konserwatywność ale i brak prywatności osób publicznych. To jednak nie sprawia, że książka jest jakkolwiek trudna do czytania.
Lekki styl i humor sprawiają, że po stronach się płynie - kończąc rozdziały miałam w głowie tylko jedną myśl, która pojawia się przy najlepszych serialach - "Jeszcze jeden".
Autorka w podziękowaniach pisze, że tą powieścią chciała dać ludziom promyk nadziei i trochę radości - zdecydowanie jej się udało! Książka jest swego rodzaju azylem, w szczególności dla osób LGBTWQ+ na co dzień spotykających się z brakiem akceptacji i nienawiścią. Treść różowa, jak okładka daje poczucie bezpieczeństwa, ciepło, a przede wszystkim - nadzieję na lepsze jutro! To utwór zdecydowanie wart przeczytania, szczególnie podczas ponurych czasów!

Ile znacie historii o zakochaniu się w księciu? Chyba miliony. Ale co się stanie, gdy w księciu Walii zakocha się dziecko prezydentki USA? I do tego będzie to jej syn? Odpowiedź - ?Red, White and Royal Blue?, czyli jedna z książek roku!
Ale ta książka była urocza! Bardzo mi się podobała historia Alexa i Henryego, wciągnęłam się w nią na maxa. Do tego stopnia, że przeczytałam ją chyba w dwa dni, a po skończeniu od razu chciałam przeczytać ją jeszcze raz. Ba, w trakcie poznawania jej chciałam jednocześnie szybko ją skończyć i nie kończyć nigdy! Chyba każdy książkoholik tak miał z dobrą książką!
Swoją budową i stylem napisania jej przypomina fanfiction. Ale takie dobre fanfiction, które autorka wiedziała jak napisać. Bohaterom nie brakuje głębi, są dobrze skonstruowani, każdego można polubić (no dobra, prawie każdego). Nie brakuje humoru, wulgaryzmów, a przez to książka sprawia wrażenie bardziej ?prawdziwej?.
No ale nie samą miłością człowiek żyje. Oprócz wątku miłosnego (no i LGBT) znajdziecie także wątek polityczny. Nie jestem zbyt dużą fanką tego wątku, ale w tej powieści nie przeszkadzał mi on. Dodawał on książce realizmu, a przez to jest jeszcze lepsza.
Mimo to mam lekkie opory z poleceniem Wam tej książki. A wszystko to z powodu tłumaczenia. Nie czytałam (jeszcze) oryginału, więc nie mogę się wypowiadać o większości błędów, część jednak jest widoczna nawet bez znajomości oryginalnej wersji. przykładowo zmiana żartu z ciastkami z słodkiego, starwarsowego ?Jaffa? i ?Jabba? na nietrafiony w obecnej sytuacji na świecie i po prostu rasistowski ?murzynek? i ?czarnuszek?? Słabo to wyszło.
Uważam jednak, że taka książka jest warta przeczytania. Daje powiew świeżości do literatury. Jest urocza, pełna nadziei i optymizmu. I przy sytuacji ze środowiskiem LGBT w naszym kraju ? po prostu potrzebna.