- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dziewczyny, że po mnie już, jeśli tego nie zrobię. Potem znowu słał mi wiadomości z nieznanego mi numeru. Tak coś w kółko, no wariat jakiś kompletny. Lekarz poprosił, żebyśmy wrócili do tematu tego samochodu. Pytał mnie o markę, o obrażenia, o to, jakie uczucia to we mnie budzi, a ja mu na to, że nie śpię, że ciężko mi się skupić, coraz ciężej. Potem zobaczyłem, że na półce obok spisu leków ma kilka książek o Warszawie. Pytam go, skąd te książki. On mówi, że lubi to miasto, urodził się tu, jego ojciec też, jego dziadek też. Mówię mu, że ja też, że Warszawa to najlepsze miasto na świecie, a on pokiwał głową. Nie mogłem się powstrzymać i powiedziałem mu, że aktualnie badam nieznane pozostałości metra, które głęboko pod ziemią ruscy wybudowali u nas po wojnie. - To musi być ciekawe - powiedział, jakby go to nic nie obchodziło. Potem znów mówiłem o tym, jak ta cała sytuacja z tym facetem mnie dobija, bo ja o tym nikomu nie mówię, nawet tej mojej dziewczynie. Kręcił głową, coś nie dowierzał, że niby skąd się taki człowiek wziął, prześladuje mnie, pojawia się i znika, a ja w ogóle nie reaguję. Dopytywał się o obniżony nastrój, a ja patrzyłem na zegarek, bo się spieszyłem dużo bardziej niż zwykle. Powiedziałem mu, że nie mam takich stanów, że depresja czy coś. Właśnie chciałbym wszystko dobrze rozwiązać, że to jest dla mnie ważne, ale trudne, tyle spraw się nawarstwia i teraz czuję, że ta kwestia z samochodem się tak nie skończy, że ja nie poszedłem na policję, bo już to budzi we mnie napięcie, złość, lęk, wkurwienie. Już w zasadzie dużo gadaliśmy o mnie, naprawdę dużo o mnie. No i lekarz stwierdził na koniec, że jednak nic mi nie dolega, ale warto coś z tym zrobić, żebyśmy się spotkali za miesiąc. Dodał, że trzeba odróżniać chorobę od zwykłych życiowych trudności. Pomyślałem, że chyba czegoś nie wie jebany mądrala. - Ale właściwie jest jeszcze taka sprawa, która mnie wręcz paraliżuje. - No niech pan mówi. - Dziś się żenię. Uśmiechnął się i zażartował, że sam się piekielnie stresował przed tym wydarzeniem. - No, no, no i ślub, ci ludzie wszyscy, wesele, takie to sztuczne i głupie i ja mogę tej całej ceremonii nie przetrwać. W życiu nic mnie tak nie stresowało. - Czyli ten to nie do końca o to chodzi? - No a potem podróż poślubna i nie wiem, jak sobie poradzę. A jak źle się poczuję? - A na ile państwo wyjeżdżacie? - Na miesiąc, bo lubimy podróżować i wybraliśmy Etiopię. Co będzie, jeśli coś mi się tam zacznie dziać? Addis Abeba musi być niezwykła, bo to trochę jest jakby Moskwa. W ogóle zna pan te rejony? Wie pan doktor, taki kraj, gdzie kierowca lokalnego autobusu słucha - Zasadniczo to nadal nic panu nie dolega, w sensie, że nie jest pan na nic chory, ale jednak mam coś dla pana - mówił takim tonem, który ma przywracać nadzieję. - OK! - Ale chwileczkę. To, co dla pana mam, nie jest rozwiązaniem i musi pan teraz zamienić się w słuch. - Zamieniam! - Przepiszę panu tabletki, które musi pan przestać brać bardzo szybko, bo inaczej znajdzie się pan w pułapce, z której - wzruszył ramionami - nie przewidziano wyjścia. - Jasne! - Spokojnie. Chodzi mi o to, że to jest dosyć przyjemne lekarstwo na to, że świat nie jest taki miły, ale on po prostu nie jest miły. To lekarstwo nie leczy tego świata. - Oczywiście, rozumiem, jestem na to przygotowany. - Nic pan nie rozumie, ale ja staram się być uczciwy wobec tych, którzy wyraźnie przychodzą po określony produkt. Spojrzał na mnie przelotnie, wyrwał receptę z bloczka i wypisał. - OK, dobra, naprawdę jestem wdzięczny. - Położyłem sobie receptę na kolanach, a ręce miałem tak spocone, że zostawiły na papierze ślad. - To widzimy się za miesiąc. Gratuluję tak naprawdę i trzymam kciuki, choć to w ogóle jest dziwne, co pan mówi, i jestem trochę zagubiony. Trochę, wie pan, trochę za dużo wydarzeń jak na jedną wizytę u skromnego psychiatry. - No OK, a czy jedno opakowanie mi starczy? - Tak, konkretnie jedna tabletka panu wystarczy, żeby przetrwać ślub. - OK, ale gdyby były jakieś problemy jeszcze na granicy, gdyby mieli jakieś ale, bo nie wiem, jak to jest w Etiopii prawnie rozwią - W ogóle to trochę na wyrost dałem panu ten lek. Normalnie na takie rzeczy nie powinienem go przepisywać. - No ale ja nie chcę się żenić! - wystrzeliłem, wyrzuciłem to. - Bo ożenię się i wtedy matka da nam więcej kasy, żebym swoją kawalerkę na Gocławiu, który udaje Saską Kępę, zamienił na coś większego. Więc zamienimy i będziemy urządzać to mieszkanie, a moja matka będzie wciąż nam doradzać, jak mamy się docierać, bo jest psychoterapeutką z praktyką w Stanach i wie wszystko. Mieszkanie niech będzie, nie wiem, na Mokotowie. Więc będziemy tam mieszkać w tej norce, lata
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | ha!art |
Wydawnictwo - adres: | piotr.marecki@ha.art.pl , http://www.ha.art.pl , 31-011 , pl. Szczepański 3a , Kraków , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.