- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.skie słowo excelsior oznacza ,,do przodu i w górę" i z pewnością pasuje to do historii Van Persiego. Stadion Excelsioru może pomieścić zaledwie 3 351 widzów, a klub jest znany z tego, że panuje w nim spokojna atmosfera, dzięki której piłkarze mogą bez problemów koncentrować się na rozwoju i doskonaleniu umiejętności. Robin dołączył do młodzieżowej drużyny, mając 4 lata. Dorastał, grając dla klubu aż do szesnastego roku życia. Ze względu na ognisty temperament, regularnie wpadał w tarapaty w szkole. Jako nastolatek Van Persie znajdował się w opałach praktycznie każdego dnia. Z klasy wyrzucano go tak często, że nawiązał przyjaźń ze szkolnym woźnym, Sietje Moushem - Holendrem marokańskiego pochodzenia, jak przyszła żona Van Persiego. Kiedy Robin miał 14 lat, szkolny dozorca okazał się przydatnym przyjacielem, gdyż dawał mu rozsądne rady. Szacunek i zaufanie między nimi były tak duże, że Moush został potem nieoficjalnym agentem piłkarza. W wywiadzie dla ,,Independent" Van Persie wspominał: ,,Kiedy masz piętnaście, szesnaście, siedemnaście lat, to jest to bardzo ciężki okres. Chcesz wychodzić z domu, do klubów lub gdziekolwiek, ale mój przyjaciel sprawił, że nigdy tego nie robiłem. Mówił: ,,Te miejsca są bezwartościowe", a ja mu wierzyłem. Kiedy mnie wyrzucano z klasy, to nie dlatego, że krzyczałem na nauczyciela czy używałem brzydkich słów. Byłem raczej takim cwaniakiem, szydercą. Zawsze potrafiłem się odszczekać belfrowi, co pewnie było dla nich frustrujące, ale zawsze miałem do nich szacunek." Problemy z cwaniactwem Van Persiego przeniosły się jednak na boisko, co przyczyniło się do jego odejścia z Excelsioru. Szczerze mówiąc, i tak zdążył już wtedy przerosnąć ten klub, więc tak czy siak musiałby go niedługo opuścić. Zmuszony był jednak odejść ze względu na kłótnie ze sztabem szkoleniowym. Trenerzy nie mieli zamiaru godzić się na jego kapryśne zachowanie i Robin musiał spakować manatki. Przeniósł się do Feyenoordu, gdzie zadebiutował w wieku zaledwie siedemnastu lat. Stare rany w końcu się jednak zagoiły - ludzie mówią wiele rzeczy, których tak naprawdę nie myślą, zwłaszcza kiedy są młodzi. Klub chętnie utrzymywał kontakt z Van Persiem w kolejnych latach, a w październiku 2010 roku mianował go ambasadorem i nazwał jego imieniem jedną z trybun na stadionie Woudestein. Zaszczyt ten sprawił, że dołączył do grona takich sław, jak Brian Clough w Nottingham Forest, Jimmy McIlroy w Burnley i Steve Fletcher w Bournemouth. A przecież nigdy nie zagrał w pierwszym zespole Excelsioru! W chwili wyróżnienia miał dopiero 27 lat, jednak powiedział holenderskim dziennikarzom, że już planuje powrót do macierzystego klubu na koniec kariery. Kiedy brał udział w uroczystości wyglądało na to, że nie rzuca słów na wiatr. Większość piłkarzy po prostu pojawia się na takich ceremoniach, wygląda dość niezręcznie, uśmiecha się, odbębnia swoje obowiązki i wychodzi po angielsku. Robin van Persie nie należy jednak do większości. Nie tylko został na całej ceremonii, ale także poprowadził taniec conga w barze kibiców i wyśpiewał radośnie amelodyczną wersję pieśni Youll Never Walk Alone podczas karaoke. Niewielu sławnych piłkarzy zdecydowałoby się na takie spoufalanie z kibicami, jednak nie wyglądało na to, żeby Van Persie miał z tym problem. Co więcej, sprawiał wrażenie w pełni zadowolonego. Radiowym dziennikarzom udało się złapać Robina w rzadkim momencie, kiedy akurat panowała cisza. Powiedział: ,,Być może jest to tylko mały stadion, ale chciałbym kiedyś wrócić do Excelsioru, nie wiem kiedy, mając trzydzieści trzy, może trzydzieści osiem lat. Tutaj zacząłem, więc wydaje mi się, że byłoby to dla mnie zakończenie pewnego cyklu. Wielu ludzi zapomina, że dla mnie Excelsior był początkiem. Grałem w piłkę już dość długo, zanim można mnie było zobaczyć na ekranie telewizora w barwach Feyenoordu. Od piątego roku życia praktycznie codziennie przychodziłem do Excelsioru. To był wspaniały czas". Jak to zwykle w karierze Van Persiego bywa, katastrofa czaiła się jednak tuż za rogiem. Nic złego nie mogło się stać podczas zwykłego odsłaniania trybuny. Klątwa, która ciążyła nad Robinem i ściągała na niego jedną kontuzję po drugiej, ponownie uderzyła, jednak tym razem w pechowe dziecko, które przypadkowo znalazło się na linii ognia. Kiedy Van Persie prowadził dzieci wzdłuż boiska, podążała za nimi kamera telewizyjna. Ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem jednego z dzieciaków, który obrócił się i spojrzał w kierunku kamery, zamiast pod nogi. Wpadł prosto na słup i upadł na ziemię, rycząc. Van Persie wyglądał na bardzo zatroskanego i zrobił co w jego mocy, by pocieszyć płaczącego chłopca. Po odejściu z Excelsioru, Van Persie zaczął od nowa, tym razem w
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, sport i rekreacja |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 24.05.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.