- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.się przy wyjściu ze szkoły. - Widzę, że naprawdę byłaś zajęta. - Przecież ci mówiłam. - Czułam, że się czerwienię. - Czy to nie ten sam człowiek, który kiedyś zaczepił cię na ulicy? - Tak - potwierdziłam zaskoczona jego doskonałą pamięcią. - Cóż, widzę, że okazał się mniej groźny, niż to wyglądało. Gratuluję. Do widzenia, Różo! - Pożegnał się dość oficjalnie i odszedł w kierunku zaparkowanego przy ulicy samochodu. Nie czułam się komfortowo, ale co mogłam na to poradzić? Przecież nie byliśmy nigdy parą, prawdę mówiąc, nawet nie przyszło mi do głowy, że Bartek miał na to ochotę. Traktowałam go jako dobrego kolegę z pracy, nic więcej. Było mi przykro, że tak wyszło, ale kiedy spojrzałam na mojego mężczyznę czekającego kilkanaście metrów dalej, postanowiłam nie pozwolić, by nieporozumienia zepsuły mi wspaniałe chwile, które teraz przeżywałam. I to samo powtarzałam sobie jeszcze kilka razy, gdy zdarzało mi się słyszeć na szkolnych korytarzach uczniowskie komentarze. Jeżeli ich zdaniem moje zadowolenie brało się tylko z tego, że, jak to wulgarnie nazywali, ktoś mnie wreszcie przeleciał, to mogłam im tylko współczuć. I mieć nadzieję, że kiedyś poznają smak prawdziwej miłości, a wtedy zrozumieją, jakie to szczęście. Siadaj, bardzo proszę. Zaraz przygotuję herbatę. Mam taką nową, o smaku wiśni, Daniel po prostu się w niej zakochał. Nie, nie ma go, poszedł do mamy, ma jej coś tam naprawić, nie wiem dokładnie, bo nie znam się na takich sprawach. Muszę ci powiedzieć, że on mnie czasami zaskakuje. Raz, że naprawdę jest taka ,,złota rączka" z niego - dokręcił mi śruby we wszystkich meblach, bo stwierdził, że ci fachowcy z salonów meblowych nie potrafią tego porządnie zrobić i tylko czekać, aż mi jakaś półka na głowę spadnie. Wczoraj też kupiłam nowe żarówki - napisał mi na kartce, jakie powinnam wziąć, żebym nic nie pomyliła, i wszystkie wymienił na energooszczędne. To naprawdę miłe, że się tak troszczy, nie sądzisz? Ojej, ja się tu rozgaduję o Danielu, a przecież miałam ci opowiedzieć o czymś zupełnie innym. Bo ty jeszcze nie wiesz, ale Wioletta urodziła. Pierwszego kwietnia. Prawdę mówiąc, to gdyby nie Liliana, to o niczym bym nie wiedziała. Ostatnio jestem trochę roztargniona i tyle się dzieje, że jakoś nie miałam głowy do sąsiedzkich spraw. Wiem, że to niezbyt elegancko. Dlatego kiedy Liliana zapytała, czy mam ochotę pojechać razem z nią w odwiedziny do mamy i dzieciaków, od razu się zgodziłam. Nie wiedziałam za bardzo, co powinnam kupić, bo nie mam doświadczenia w takich sprawach, więc zapytałam ją, co będzie najlepsze. - Moim zdaniem zawsze najlepsza jest gotówka - odpowiedziała. - Można za nią kupić to, co naprawdę potrzebne. - Ale chyba trochę nie wypada dawać pieniędzy. - Nie byłam przekonana do tego pomysłu. - Niestety, masz rację. Dlatego zamierzam dać coś praktycznego. Może pieluchy? To przecież dwójka, więc pewnie będzie ich potrzebne całe mnóstwo. To mnie bardziej przekonało, chociaż wydało mi się dość prozaiczne. W końcu noworodki są niezwykłe, delikatne, a takie, no takie wprost i mało romantyczne. - Idź do jakiegoś sklepu z dziecięcymi rzeczami i tam ci doradzą - stwierdził Daniel, a ja uznałam, że to świetny pomysł i podziękowałam w duchu za ten męski rozsądek, z którego mogę korzystać. Czy ty wiesz, jakie piękne rzeczy można teraz dzieciom kupić? A widzisz, bo ja nie miałam pojęcia. Nigdy się tym nie interesowałam, więc kiedy weszłam do Smyka, to nie wiedziałam, na co najpierw patrzeć. Ubranka, zabawki, do wyboru, do koloru. A wszystko takie piękne i słodkie. Naprawdę trudno tam cokolwiek wybrać. Chciałam kupić jakąś sukienkę dla dziewczynki i taki maleńki garniturek dla chłopczyka, ale okazało się, że nie mam pojęcia, w jakim rozmiarze będą odpowiednie. - Może lepiej większe, najwyżej dorosną - sugerowała rozsądnie sprzedawczyni, ale ja chciałam, żeby to było coś, z czego już teraz będą mogły skorzystać. Wreszcie zdecydowałam się na uroczą różową spódniczkę z tiulu, bo pomyślałam, że coś takiego będzie pasowało i teraz, i trochę później. Tak samo jak elegancka, niebieska kamizelka z regulowaną po bokach szerokością. A do tego skarpetki z sympatycznymi kocimi pyszczkami. - Dobry wybór - pochwaliła ekspedientka. - Dzieci obserwują swoje stopy, bawią się nimi, więc powinny im się podobać. Musiałam jej wierzyć, bo przecież sama nie mam żadnego doświadczenia w kontaktach z takimi maluchami. W końcu sięgnęłam jeszcze po paczkę pieluch, żeby jednak podarować Wioli coś praktycznego, i zadowolona wróciłam do domu. O umówionej godzinie czekałam na Lilian
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.