- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.PRZYJAZD Ronin zatrzymał Daigoro. Koń był strudzony. Galopowali cały dzień. Teraz słońce odchodziło ku zachodowi, a w to miejsce miał się pojawić jego młodszy braciszek księżyc. W świetle księżyca Ronin widział wyraźnie miasto Musa. To było malownicze prowincjonalne miasteczko, jakich wiele spotkał na swojej drodze pędząc galopem przez cały dzień. Diagoro kroczył po wyludnionych ulicach. Przed małymi chatkami leniwie migotały płomienie w lampach ryżowych, w ich żółtawym świetle tańczył cień Ronina na ścianach domów po drugiej stronie ulicy. Mieszkańcy miasta już dawno byli w swoich łóżkach po długim dniu na polach ryżowych. Na drugim krańcu miejscowości, za gospodą znajdował się dom niepodobny do innych zabudowań w miasteczku. Był większy i nie miał żadnych okien. Nad drzwiami wisiała tabliczka z napisem: Wakayama-ry?. To była szkoła sztuk walki, do której podążał Ronin. Chłopak zeskoczył z Daigoro i przywiązał zmęczonego konia do koniowiązu. -Dziś się napracowałeś! Ronin rozejrzał się w około. Dostrzegł starego, bezzębnego mężczyznę. To był Okami. Ten sam, który wysłał Ronina do miasta Musa. ąkał się Ronin. Stary zaśmiał się. -Powiedziałem przecież, że kiedyś się jeszcze spotkamy. Ronin spojrzał na swojego spoconego konia i na starca. -To jest niemożliwe. Nie mogłeś przecież dotrzeć tutaj przede mną. Jechałem najkrótszą drogą wokół jeziora. Okami stanął niepewnie na kulawej nodze. -Jeżeli chcesz zostać dobrym samurajem, pierwszą i najważniejszą rzeczą, jakiej powinieneś się nauczyć jest to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wejdź ze mną do środka. Ścierpły mi nogi od siedzenia tutaj i długiego czekania na ciebie. Stary pokuśtykał do domu wspierając się na kiju. Ronin szedł za nim zdziwiony. Dom nie wyglądał zwyczajnie. To było dojo. Sala treningowa. -Jak to w ogóle jest możliwe, że dotarłeś do tej mieściny przede mną?-zapytał Ronin. -Wakayama-ry? to przyjaciel wody. Nie biegłem wokół wody, tylko po niej. -CO TAKIEGO?!!!-wykrzyknął Ronin. Staruszek uciszył Ronina. -Jeżeli się zmobilizujesz, będziesz ciężko ćwiczyć i robić mi pranie, to może kiedyś pewnego dnia też się tego nauczysz. Ronin rozejrzał się z ciekawością wokoło. -Gdzie jest ten człowiek, o którym mi mówiłeś, Rasmusu, ten który miał mnie trenować? Okami odrzucił kij i zdjął katanę ze ściany. -Stoi przed tobą. Wyciągnął katanę i skierował ostrze w stronę Ronina. -Walcz! Ronin spojrzał na staruszka. -Ale przecież ty się nazywasz Okami, prawda? -Co? A ...tak, czasami. To zależy od tego, w jakim mieście przebywam. -Zatem, jak ja mam się do ciebie zwracać. -Nazywaj mnie mistrzem, zwracaj się do mnie sensei. Jesteś gotów? -Co takiego? Okami wciągnął głęboko powietrze. -Wyciągnij Gôsuto M?kâ. Ronin dobył potężnego miecza, który wisiał u jego boku, a ten od razu zaczął świszczeć. Już długo nie pił krwi i był bardzo spragniony. -Twoje zadanie będzie dwa razy trudniejsze niż zadanie wszystkich innych. Ty będziesz musiał nie tylko nauczyć się fechtunku w stylu Wakayama-ry?. Będziesz musiał także nauczyć się władać Gôsuto M?kâ. Twój miecz nie jest z tego świata. On pochodzi z ...innego miejsca. Ale ty dasz radę nim władać, kontrolować go. To pomoże ci w opanowaniu stylu Wakayama-ry?. Jeżeli będziecie współpracować, staniecie się niepokonani. Jeżeli nie, to w końcu Gôsuto M?kâ wypije twoją krew. Ronin zerknął nerwowo na miecz w swoich rękach. Miecz świszczał i wibrował. Wyglądało to tak, jakby miecz gapił się na niego. Tak jakby WNĘTRZE miecza wpatrywało się w niego. Nagle miecz wzbił się w powietrze sam z siebie. Następnie z iskrami i trzaskiem zwarł się z mieczem Okamiego. Blisko, stanowczo zbyt blisko głowy Okamiego. -Ha, ha. Twój miecz jest spragniony. W tej chwili jest spragniony mojej krwi. Ronin próbował zmusić miecz do schowania się do pochwy, ale to było niemożliwe. Miecz nie był posłuszny. Znowu uderzył w stronę Okamiego, a ten ponownie odparował cios. -Skoncentruj się chłopcze. To ty decydujesz, co miecz ma robić. Ronin próbował przechwycić miecz, ale to było niemożliwe. Nie chciał go słuchać. -Nie używaj ciała. Użyj swojego mózgu. Skoncentruj się! Miecz uderzył mocno w podłogę przed Okamim. Udało mu się odskoczyć w bezpieczne miejsce. -Zamknij oczy. Odpręż swoje ciało. Ronin zamknął oczy, rozluźnił ciało. Siup! Miecz znowu poszybował przecinając powietrze. -Oczyść umysł. Ronin spróbował nie myśleć o niczym. Zupełnie o niczym. W dojo zapadła cisza. Ronin otworzył oczy. Miecz był znowu w pochwie, a Okami siedział pod ścianą i jadł łapczywie z miski wypełnionej ryżem. -Na dzisiaj wystarczy-powiedział. -Odprowadź konia do stajni, jutro będziemy dalej ćwiczyć.
ebook
Wydawnictwo SAGA Egmont |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.