- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pójść na Uniwersytet. Naturalnie, może sobie tam doskonale poradzić. Kowal dokładnie rozważył tę ideę i uznał, że bardzo mu odpowiada. Nagle coś przyszło mu do głowy. - Chwileczkę... Próbuję sobie przypomnieć, co mówił mój ojciec. Podobno mag, który wie, że ma umrzeć, może tak jakby przekazać swoją tak jakby magiczność tak jakby następcy. Zgadza się? - Nie słyszałem jeszcze równie skrótowego opisu, ale owszem. - Czyli macie tak jakby umrzeć? - Tak jest. Kot mruczał cicho, gdy wąskie palce drapały go za uchem. Kowal zakłopotał się wyraźnie. - Kiedy? Mag zamyślił się na moment. - Za jakieś sześć minut - stwierdził. - Och. - Proszę się nie martwić. Prawdę mówiąc, oczekuję już tego. Słyszałem, że to zupełnie bezbolesne. Kowal pomyślał chwilę. - A kto wam powiedział? - zapytał. Mag udał, że nie dosłyszał. Obserwował most, czekając na znaczącą turbulencję wśród mgły. - Do rzeczy - odezwał się kowal. - Wytłumaczcie mi lepiej, jak się wychowuje maga, bo, widzicie, w naszej okolicy nie ma ani jednego - Wszystko samo się ułoży - wyjaśnił uprzejmie Billet. - Magia mnie tutaj doprowadziła i magia się wszystkim zajmie. Jak zwykle zresztą. Czyżbym słyszał krzyk? Kowal spojrzał w sufit. Poprzez szum potoku przebił się odgłos pary nowych płuc pracujących z pełną mocą. Mag uśmiechnął się. - Niech go tu przyniosą - polecił. Kot usiadł nagle i spojrzał zaciekawiony w szerokie wrota kuźni. Kiedy podniecony kowal wołał kogoś z pięterka, kot zeskoczył i ruszył wolno przed siebie, mrucząc głośno jak piła. Ze schodów zeszła wysoka siwowłosa kobieta, dźwigając opatulone kocem zawiniątko. Kowal podprowadził ją szybko do miejsca, gdzie siedział mag. - - zaczęła. - To bardzo ważne - oświadczył poważnym tonem kowal. - Co teraz, panie? Mag podniósł laskę. Była długości człowieka i grubości ręki w przegubie, pokryta rzeźbionymi znakami, które zdawały się zmieniać w oczach kowala. Całkiem jakby nie chciały, żeby zobaczył, jak wyglądają. - Dziecko musi ją chwycić - wyjaśnił Drum Billet. Kowal skinął głową i pogmerał pod kocem, aż znalazł maleńką różową dłoń. Przysunął ją delikatnie do drewna. Paluszki chwyciły laskę. - - powtórzyła akuszerka. - Wszystko w porządku, Babciu - przerwał jej kowal. - Wiem, co robię. Jest czarownicą, panie. Nie zwracajcie na nią uwagi. Dobrze. Co teraz? Gość milczał. - Co mam teraz Kowal urwał nagle. Pochylił się, by spojrzeć na twarz maga. Drum Billet uśmiechał się, ale trudno powiedzieć, co go tak rozbawiło. Kowal oddał dziecko zirytowanej akuszerce. Potem z szacunkiem odgiął zaciśnięte na lasce wąskie, blade palce. Laska była dziwna w dotyku, trochę śliska, jakby naelektryzowana. Samo drewno pociemniało, ale rzeźbione znaki były jaśniejsze. Oczy bolały, kiedy człowiek próbował dokładnie się im przyjrzeć. - Zadowolony jesteś z siebie? - spytała akuszerka. - Co? A tak, szczerze mówiąc tak. A bo co? Odchyliła róg koca. Kowal spojrzał i nerwowo przełknął ślinę. - - wyszeptał. - On mówił... - A co on mógł o tym wiedzieć? - prychnęła pogardliwie Babcia. - Powiedział, że to będzie syn! - Nie wygląda mi to na syna, drogi chłopcze. Kowal opadł na stołek i ukrył twarz w dłoniach. - Co ja narobiłem? - jęknął. - Dałeś światu pierwszego żeńskiego maga - odparła akuszerka. - I cio telaź, maciupcia moja? - Co? - Mówiłam do dziecka. Kot mruczał głośno i prężył grzbiet, jakby ocierał się o nogi starego przyjaciela. Co dziwne, ponieważ nikogo tam nie było. - To było nierozsądne - odezwał się głos tonem, którego nie mógł usłyszeć żaden ze śmiertelnych. - Założyłem, że magia wie, co robi. MOŻE I WIE. - Gdybym tylko mógł coś na to poradzić... NIE MA POWROTU. NIE MA POWROTU, oznajmił głos głęboki i ciężki jak zatrzaskujące się wrota krypty. Smużka nicości, która niedawno była Drumem Billetem, zastanowiła się przez chwilę. - Przecież ta mała będzie miała mnóstwo kłopotów. TAKIE PRZECIEŻ JEST ŻYCIE. TAK MI MÓWIONO. NATURALNIE, SAM NIE MAM O TYM POJĘCIA. - A co z reinkarnacją? Śmierć zawahał się. NIE SPODOBA CI SIĘ, stwierdził. UWIERZ MI NA SŁOWO. - Słyszałem, że niektórzy robią to bez przerwy. KONIECZNE JEST PRZESZKOLENIE. MUSISZ ZACZYNAĆ NISKO I POWOLI PRZESUWAĆ SIĘ CORAZ WYŻEJ. NIE MASZ POJĘCIA, JAKIE TO STRASZNE BYĆ MRÓWKĄ. - Aż tak źle? NIE UWIERZYŁBYŚ. A PRZY TWOJEJ KARMIE TRUDNO OCZEKIWAĆ AŻ MRÓWKI. Dziecko wróciło do matki, a kowal posępnie wpatrywał się w ściekające z okapu kuźni krople wilgoci. Drum Billet z roztargnieniem podrapał kota za uchem i pomyślał o swoim życiu. Trwało długo, co jest jednym z przywilejów zawodu maga. Dokonał wielu rzeczy, z których nie zawsze był dumny. Najwyższa już C
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, humorystyczna |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Wydawnictwo - adres: | proszynskimedia.pl@proszynskimedia.pl , http://www.proszynski.pl , 02-697 , ul. Rzymowskiego 28 , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 08.09.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.