- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.usiło wrócić i wziąć udział w zabawie. Ale Charliego zepsuł nadmiar pobłażliwości i trudno mu było przyznać, że nie ma racji, nawet jeśli o tym wiedział. Zawsze wcześniej czy później dostawał to, czego chciał, a postanowiwszy już dawno, że Rose i jej majątek mają być jego, był skrycie niezadowolony z nowych planów i poglądów młodej damy, ale pochlebiał sobie, że wkrótce ulegną one zmianie, gdy ta przekona się, jak są niemodne i uciążliwe. Rozmyślając o rozkosznej przyszłości, którą sobie ułożył, młodzieniec usadowił się w rogu kanapy obok matki, dopóki obie grupy nie połączyły się w jedną. Ciotka Plenty była zwolenniczką jedzenia i picia, najmniejszy więc pretekst do świętowania radował jej gościnną duszę, a przy tej okazji przeszła samą siebie. To właśnie podczas tego nieformalnego przyjęcia Rose, wędrując od jednego pełnego podziwu krewnego do drugiego, natknęła się na trzech młodszych chłopców, którzy w ustronnym kąciku prowadzili cichą utarczkę. - Wyjdźcie i pozwólcie, że na was popatrzę - powiedziała zachęcająco dziewczyna, przewidując, że jeśli nie zostanie szybko przywrócony pokój, dojdzie do wybuchu i publicznej kompromitacji. Młodzi dżentelmeni pośpiesznie się ogarnęli i zaprezentowali kuzynce trzy zgrzane i wesołe twarze, czując się niezwykle zaszczyceni rozkazem. - O rety, jak wyście wyrośli! Wy dryblasy, jak śmiecie tak mnie przerastać! - wykrzyknęła, wspinając się na palce, aby poklepać kędzierzawe łepetyny, bo Will i Geordie wystrzelili jak chwasty i teraz śmiali się do niej z góry, gdy przyglądała się im w zabawnym zdumieniu. - Wszyscy Campbellowie to wspaniali, wysocy goście, a my zamierzamy być najlepsi z całej paczki. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy mieli kiedyś ponad 180 centymetrów wzrostu, jak dziadek - zauważył z dumą Will, który ze swoimi długimi nogami i drobną głową tak bardzo przypominał młodego szanghajskiego koguta, że Rose z trudem zachowywała powagę. - Poszerzymy się, gdy osiągniemy ostateczny wzrost. Teraz obaj przewyższamy Stevea o pół głowy - dodał Geordie, zadzierając nosa. Rose obróciła się, aby spojrzeć na Stevea, nagle uśmiechnęła się i skinęła na niego. Młodzieniec rzucił serwetkę i pobiegł posłuszny wezwaniu, bo kuzynka była teraz królową balu, a on otwarcie ogłosił swoją dozgonną wierność. - Powiedz pozostałym chłopcom, aby tu przyszli. Mam ochotę ustawić was wszystkich w szeregu i przeprowadzić przegląd, tak jak wy zrobiliście mi w owym strasznym dniu, gdy przestraszyliście mnie prawie na śmierć - rzekła Rose, śmiejąc się na to wspomnienie. Kuzyni stawili się gremialnie, a stanąwszy ramię w ramię, utworzyli tak imponujący szyk, że młody dowódca doznał chwilowego onieśmielenia. Ale Rose widziała już zbyt wiele świata, aby speszyć się błahostką, a pragnienie przeprowadzenia dziewczęcej próby dodało jej odwagi, by z godnością i zapałem spojrzeć w oczy rzędowi uśmiechniętych kuzynów. - A teraz będę się na was gapić, tak jak wy gapiliście się na mnie. To moja zemsta na siedmiu niegrzecznych chłopcach za osaczenie jednej biednej dziewczynki i cieszenie się jej trwogą. Teraz ani trochę się was nie boję, drżyjcie więc i strzeżcie się! Mówiąc to, Rose spojrzała na twarz Archiego i z aprobatą skinęła głową, bo spokojne szare oczy patrzyły prosto na nią, a uczyniwszy to, złagodniały. Była to bardzo twarzowa zmiana, bo spojrzenie najstarszego kuzyna z natury było bardziej żywe niż życzliwe. - Prawdziwy Campbell, niech cię Bóg błogosławi! - rzekła i przechodząc dalej, serdecznie uścisnęła rękę młodzieńca. Następny w kolejce był Charlie i tu Rose poczuła się mniej zadowolona, choć nie bardzo wiedziała dlaczego. Gdy patrzyła w oczy kuzyna, pojawił się w nich przekorny błysk, który nagle przeszedł w coś gorętszego od gniewu, silniejszego od dumy i sprawił, że z lekkim drżeniem powiedziała szybko: - Nie znajduję tego samego Charliego, którego zostawiłam, ale widzę, że Książę wciąż w nim jest. Z ulgą zwracając się do Maca, Rose delikatnie ściągnęła mu ,,bryle", jak mawiał Jamie, i spojrzała prosto w szczere niebieskie oczy. Te odwzajemniły spojrzenie, będąc pełne nieukrywanego i przyjaznego uczucia, które ogrzało jej serce i sprawiło, że jej własne oczy rozpromieniły się, gdy oddając okulary, powiedziała z autentyczną satysfakcją w twarzy i głosie: - Nie zmieniłeś się, drogi, stary Macu. Bardzo mnie to cieszy! - A teraz powiedz coś wyjątkowo miłego mnie, bo jestem kwiatem rodziny - rzekł Steve, podkręcając blond wąs, który najwyraźniej był jego dumą. Rose wystarczył rzut oka, aby przekonać się, że Dandys zasługuje na swoje miano bardziej niż kiedyk
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | MG |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.