Why so serious? Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami, w dziewiętnastowiecznym Paryżu była sobie klinika Salp?tri?re i ? muszę przyznać, że czytając co tam się wyrabiało cieszy mnie fakt, iż moje szaleństwo, mimo wyraźnych objawów choroby afektywnej dwubiegunowej, może sobie współcześnie swobodnie hasać na wolności, będąc uznawane przy tym co najwyżej za fanaberie lub trudny do zniesienia charakter. Ale kiedyś? zwłaszcza jeśli w poprzednim wcieleniu byłbym zdiagnozowany jako rozwiązła seksualnie histeryczka (a to chyba gorsze niż czary), wachlarz metod leczenia byłby nie tyle zawrotnie szeroki, co bardzo, bardzo dziwny.
Ale po kolei? Na jednym z pokazów cyrkowych, znaczy na jednej z cotygodniowych naukowych prelekcji doktora Charcota, słynącego wywoływaniem w swoich pacjentek napadów histerii poprzez hipnozę, trafia Runa, dziewczynka która z uporem wariata (o zgrozo!) opiera się wszelkim metodom terapeutycznym. Jori Hell, szwajcarski student medycyny, chcąc uzyskać upragniony tytuł doktora (przede wszystkim po to, by wrócić do domu i uratować swoją młodzieńczą miłość ze szponów melancholii) wysuwa propozycję pierwszej w historii medycyny operacji usunięcia ?obłędu? z mózgu pacjentki i o dziwo, dostaje na taki zabieg zgodę. Szybko poczynione przez pozostałych studentów zakłady nie dają mu najmniejszych szans, ale zainteresowanie efektami operacji jak i dziewczynką (która nawet jak na panujące tam standardy wydaje się przerażająca) z każdym dniem rośnie. Jakby tego było mało, w kilku zupełnie niepowiązanych ze sobą miejscach pojawiają się ciągle te same, dziwne symbole, które przyciągają uwagę byłego komisarza nazwiskiem Lecoq (coś wam to mówi?). A wszystko to zmierza w bardzo mroczne zakątki ludzkiej psychiki, stawiając pytania kto tu tak naprawdę jest szalony, gdzie leży granica poznania i jak wiele można usprawiedliwić potrzebą rozwoju nauki.
Wszystkie wątki w książce toczą są dość powoli, momentami bardzo powoli i nużąco, zwłaszcza na samym początku, ale im dalej, im głębiej wsiąkamy w klimat powieści tym trudniej odłożyć ją na bok, bo ciekawość co będzie dalej bierze górę. Gorąco polecam, ale nie wierzcie wariatowi, przekonajcie się sami. Koniecznie!
Opinia bierze udział w konkursie