- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rozgarniając pajęczyny. Orin patrzył na powolne, dokładnie wymierzone ruchy przewodnika i pozazdrościł mu ich precyzyjnej oszczędności. Hord, nie słysząc kroków za plecami, zatrzymał się i odwrócił. Orin sięgnął po sakwę. Woda skończyła mu się jakąś godzinę temu, ale chciał zyskać na czasie. Podniósł sakwę do ust i przechylił głowę, mając nadzieję, że poczuje na języku choćby ostatnie krople. Kiedy to nie nastąpiło, rzucił sakwę na ziemię. - Weź ją. Tak, może się przydać. Mimo niechęci, jaką odczuwał wobec Horda, w duchu musiał się z nim zgodzić. Odwrócił się i z trudem pochylił. Prostując się, poczuł kucie w plecach, który rozlało się zaraz po całym ciele. Oparł się o ścianę korytarza, czekając, aż ból minie. - Za dwie godziny skończy się światło - zauważył Udul. Orin odwrócił głowę. - Umiem liczyć. Hord wzruszył ramionami. Ruszył przed siebie. Jego towarzysz odepchnął się od skały. Jak zawsze, najgorsze było kilka pierwszych kroków. Potem ciało przyzwyczajało się do wysiłku. Przynajmniej na jakiś czas. Idąc z tyłu Gret Orin wrócił do przerwanych kilka godzin wcześniej rozmyślań. Kiedy musiał rozgarniać pajęczyny, trudno było się skupić. Ale teraz, gdy niewygodne zajęcie znów wziął na siebie Hord, graf, przymykając lekko oczy, przypominał sobie całą scenę w drżącej od rozbłyskujących świateł grocie. Starał się zapamiętać każde słowo, jakie tam padło, każdy gest i nawet każde drgnienie obecnych. Wydawało mu się, że każda z tych rzeczy może mu się w przyszłości przydać. Dopiero gdy to zrobił, wrócił myślami do chwili, kiedy wszedł do groty i zobaczył przed sobą Newię. I znów, jak poprzednio, dokładnie, słowo po słowie, odtworzył w pamięci wszystko, co Newia powiedziała, a raczej co wykrzyczała w gniewie. Wyzwiska, jakimi go obrzuciła, nie zrobiły na Grecie wrażenia. Od chwili, gdy zdecydował się zwabić ją do Gruaronu, był przygotowany na to, że ich spotkanie będzie burzliwe. Spodziewał się nawet podobnych słów, jak te, które usłyszał, przynajmniej niektórych. W jego planach nie było jednak ani Wielkich Seren, ani Torna, ani idącego przed nim mężczyzny. A zwłaszcza - kolejnego rozstania, znów nie wiadomo na jak długo. Orin liczył, że zobaczy się z Newią w Omorgu i będzie miał wreszcie dużo czasu, którego potrzebował, by odwołać się do tego, co było między nimi dawniej, przed Gruaronem i Twerem. Rok temu, po ostatnim spotkaniu w jej rodzinnym mieście, doszedł do wniosku, że nie wystarczy mu godzina czy dwie. Wydawało mu się, że w Dolinach Gruaronu wreszcie będzie miał tyle czasu, ile tylko zapragnie. I że tym razem nikt mu nie przeszkodzi. Ale rozmowa w skalnej grocie okazała się krótsza nawet od tej w Twerze. I na dodatek, chociaż Newia zareagowała dokładnie tak, jak się spodziewał, w jej wzroku i głosie odnalazł nuty, których zupełnie nie przewidział. Na ich wspomnienie Orin poczuł niepokój. A kiedy dodał do tego ostatnie słowa Newii, niepokój ten zaczął rosnąć. Zacisnął usta. Głupstwo. Jedyne, co tu zawiniło, to Gruaron, pomyślał. Jakąś godzinę później kątem oka spostrzegł, że przewodnik zatrzymał się i opuścił pochodnię. Korytarz rozszerzył się. Po prawej stronie, w niewielkim wgłębieniu, stała kolejna skrzynia. Hord podniósł jej wieko. Orin przykucnął i zajrzał do środka. Zniechęcony, usiadł na ziemi, opierając się o ścianę. - Kolejne pochodnie. Jesteśmy w połowie drogi. Jasnowłosy mężczyzna sam zajrzał do skrzyni, a potem ruszył przed siebie. Chce iść dalej kolejne kilkanaście godzin? Proszę bardzo, pomyślał Orin i zamknął oczy. Zasnąłby w jednej chwili, gdyby nagle z oddali nie doszedł go znajomo brzmiący chrobot. W tym samym momencie poczuł podmuch chłodnego, czystego powietrza. Prawie się zakrztusił. Koniec! To światło dla tych, którzy wyruszają z tej strony, uświadomił sobie. Wstał. Kilka kroków i wąski tunel rozszerzył się w jeszcze jedną grotę, wysoką, ale niemal całkowicie zawaloną kamieniami. Gret usłyszał szum, więc nie zwracając uwagi na oglądającego jaskinię Horda ruszył w jego kierunku. Potknął się o kilka głazów, ale nie zwolnił. Z każdym krokiem powietrze, jakim oddychał, stawało się świeższe i coraz bardziej wilgotne. W końcu spostrzegł, że czerń przed nim zamieniła się w granat, i poczuł spadające na głowę krople deszczu. Zbliżał się świt drugiego dnia od chwili, gdy razem z Drumenem i Ottem wszedł do Wielkich Seren. Gdzieś po prawej majaczył się ciemny kontur górskiego zbocza. Poza tym nie widział nic. Podniósł głowę i wytarł twarz, zmywając z niej resztki pajęczyn. Padało mocno i równo, a jednostajny szum wypełniał całą otwierającą się przed nim przestrzeń. Cofnął się do groty i szybko rzucił na najbliższe kam
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 218 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.