- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ich, które w wyniku restrukturyzacji straciłyby miejsca pracy lub dodatki funkcyjne, a z drugiej władze powiatu stanowią silną grupę nacisku na władze centralne, blokując rozwiązania, które rząd narzuciłyby odgórnie. O tym, jak wielką siłą są dziś elity powiatowe, świadczy reforma sądów autorstwa byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Likwidacja zaledwie kilkudziesięciu etatów prezesowskich w małych sądach rejonowych w najmniejszych powiatach doprowadziła do kryzysu w koalicji. W obawie o przychylność lokalnych struktur partyjnych niemal wszystkie ugrupowania polityczne poparły projekt ustawy przywracający status quo, czyli stary podział administracyjny sądów. PSL mobilizowało wszystkie siły przeciwko koalicjantowi. Reformę uratował dopiero prezydent, który zawetował ustawę przegłosowaną przeciwko Gowinowi. Wcześniej w sprawie rozporządzenia, które reformowało sądownictwo, musiał też wypowiedzieć się też Trybunał Konstytucyjny. Dzieje się tak mimo tego, że większość partyjnych przywódców doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że powiatów jest za dużo, co zresztą przyznają w rozmowach prywatnych. Racjonalnym rozwiązaniem byłoby - co zresztą mówi znaczna część ekspertów współpracujących z prezydentem - zmniejszenie liczby powiatów przynajmniej o jedną trzecią, a może nawet i o dwie trzecie. Szefowie partii nigdy jednak nie podejmą się zmian w tym zakresie w obawie przed buntem partyjnych dołów, dla których stanowiska w radach i urzędach powiatowych są nagrodą za zaangażowanie w działalność partii. Dodatkowym hamulcem przed jakimikolwiek zmianami organizacyjnymi na poziomie powiatowym jest prosty rachunek ekonomiczny. Każdy radny, starosta, jego zastępca czy sekretarz ma obowiązek odprowadzania składek na rzecz partii. Dokonując więc reformy administracji władza nie kierowała się interesem ogółu obywateli, bo albo nie dysponowała dokładnymi danymi o skutkach takiego rozdrobnienia powiatów - co nie jest oczywiście usprawiedliwieniem -- albo reformę kroiła na potrzeby lokalnych elit, których była zakładnikiem. Skutkiem tamtych błędów jest dziś rozrośnięta, strukturalnie niewydolna administracja. Jej zreformowanie wymagałoby konsensusu liderów najważniejszych sił politycznych gotowych do wspólnego stawienia czoła partyjnym dołom. Ponieważ nie tylko w polskich warunkach jest to utopia, przez najbliższe dziesięciolecia będziemy skazani na poruszanie się w systemie chorym z założenia. Posłużyłem się tym przykładem, bo jest on charakterystyczny dla sposobu reformowania Polski przez ostatnie ćwierć wieku. Słuszna idea przesyłania kompetencji w dół, która miała pomóc obywatelom i skrócić ich dystans do władzy, została wypaczona i zmieniła się w strukturę pozostającą w dyspozycji lokalnych elit. Gdy przygotowywanoli reformę, nikt tak naprawdę nie wiedział, jakie państwo chce tworzyć. Czy ma być ono silnym uczestnikiem życia społecznego, czy jego celem będzie raczej maksymalne samoograniczenie i nieblokowanie aktywności obywateli? Celem ówczesnego rządu stało się dokonanie reformy, ale już nie koniecznie poprawa sytuacji obywatela (np. przedsiębiorcy). Być może gdyby wówczas zrezygnowano z konieczności dostarczania przez obywatela szeregu zbędnych dokumentów do urzędów, tworzenie trzeciego stopnia administracji okazałoby się w ogóle zbędne. Reforma nie zaczęła się od krytycznego przeglądu prawa i wyeliminowania z niego niepotrzebnych i szkodliwych przepisów. Stało się wręcz odwrotnie - to do niej dostosowywano szereg przepisów. Emigracja na własne życzenie Ten sposób myślenia obowiązywał także w innych dziedzinach. Przykładem jest walka kolejnych rządów podczas unijnych negocjacji akcesyjnych o otwarcie rynków pracy dla polskich pracowników. Stało się to jednym z głównych pól konfliktu podczas domykania traktatu o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Cel z pozoru był słuszny, bo dostęp do europejskich ryanków pracy miał oznaczać możliwość ekspansji polskich firm z polskimi pracownikami na bogatsze rynki. Tyle tylko, że nasz biznes okazał się za słaby do konkurowania z Brytyjczykami czy Szwedami na ich rynku - nie mieliśmy im zresztą wiele do zaoferowania w dziedzinie usług, a poza tym tamtejsze regulacje skutecznie chronią swoich pracowników przed zewnętrzną konkurencją. Tak więc Ww efekcie więc zabiegów polskich rządów zafundowaliśmy sobie potężną emigrację, która pogorszyła i tak tragiczną sytuację demograficzną. Słuszna idea przesyłania kompetencji w dół, która miała pomóc obywatelom i skrócić ich dystans do władzy, została wypaczona i zmieniła się w strukturę pozostającą w dyspozycji lokalnych elit. Był to kolejny błąd strategiczny, bo zapewniając Polakom prawo do pracy w innych krajach, ówczesne rządy nie opracowały jedno
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | czasopisma, ePrasa |
Wydawnictwo: | NTE |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.