- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o oni ich uczą w tych seminariach?". Ludzie, zwłaszcza wierni katolicy, mają prawo znać tę odpowiedź. Mają prawo wiedzieć, jak powstaje ksiądz, czyli ktoś, komu później ufają, powierzają swoje najskrytsze rozterki, kto mniej lub bardziej, ale zawsze w sposób znaczący, odciska się na ich życiu i wierze, bo im poważniej swoją wiarę traktują, tym mniej mają możliwości pominięcia księdza w swojej relacji z Bogiem. Wierni nie mogą jednak szukać odpowiedzi na to pytanie w Kościele, gdyż duchowni zazdrośnie strzegą tajemnicy tego, jak formacja seminaryjna naprawdę wygląda. Pamiętam, że zanim wstąpiłem do seminarium, pytałem różnych księży, w tym tych, do których miałem głębokie zaufanie: ,,Czego mam się spodziewać? Co mnie czeka? Na co mam się przygotować?". Nigdy nie uzyskałem nic poza ogólnikowymi, zdawkowymi odpowiedziami, które w żaden sposób nie dały mi wyobrażenia o tym, na co się decyduję. Jeden z zapytanych przeze mnie księży powiedział: - Wyrzucają czasami. Ot tak, za nic. Mówią, żebyś sobie szedł, i tyle. Myślałem, że żartuje. Śmiał się zresztą, mówiąc te słowa. Logicznie rzecz biorąc, co jak co, ale tak poważna instytucja jak seminarium duchowne nie może wyrzucać za nic. Musi być jakiś powód. Dopiero w seminarium zobaczyłem, że prawa logiki tam nie obowiązują, a cały zdrowy rozsądek trzeba zostawić przed drzwiami. Czego oni ich uczą w tych seminariach? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Trudno ją uzyskać, bo ci, którzy wiedzą, albo się boją, albo nie chcą mówić, albo wiąże się to dla nich z bólem wspomnień, którego nie są w stanie znieść. Odpowiedź nie jest też łatwa do przyjęcia, gdyż biegunowo odbiega od wizji Kościoła, jaką on sam lansuje. Boleśnie uderza nierzadko w samą istotę wiary, a przynajmniej stawia tej wierze wiele trudnych pytań. Trzeba więc wiele odwagi - i żeby chcieć poznać odpowiedź na to pytanie, i żeby jej udzielić. Nie ukrywam, że droga, którą przebyłem w seminarium, była też - w dużej mierze - moją drogą do ateizmu. Przestałem wierzyć w Boga i niejednokrotnie, siłą rzeczy, będę się do tego odwoływał. Nie zamierzam jednak niejako przy okazji nikogo do swoich poglądów przekonywać. Chcę jedynie udokumentować to, co sam zaobserwowałem. Jeśli więc gdzieś będę przedstawiał swój subiektywny światopogląd na sprawy religijne, to tylko po to, żeby - także wierzącym - zilustrować, z jak wielkimi problemami musi się mierzyć każdy seminarzysta. I jak wielkim problemem - także z punktu widzenia wiary - jest instytucja Wyższego Seminarium Duchownego. Katedra pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Kto idzie do seminarium Jedno z najczęstszych pytań, jakie zadają sobie ludzie na temat seminarium, brzmi: ,,Dlaczego oni w ogóle tam idą?". Co sprawia, że chłopak po maturze pozwala się zamknąć w takim miejscu? Myślę, że odpowiedź na to pytanie można odnaleźć, przyglądając się ludziom, którzy wstępują do seminarium: temu, kim są i co ich odróżnia od rówieśników. Pamiętam, jak dwa lata przed moim wstąpieniem do seminarium podczas rekolekcji oazowych, na których było też i kilku kleryków, starszy ode mnie o rok kolega usilnie radził mi, żebym zaczekał z realizacją swojej decyzji. Powiedział: - Ty masz siedemnaście lat, a zachowujesz się, jakbyś miał piętnaście. Ja mam osiemnaście lat, a zachowuję się, jakbym miał czternaście, ale przecież ja nie idę do seminarium. A popatrz na nich - wskazał kleryków - jacy oni są dojrzali. Myślę, że utrafił w sedno, choć niezupełnie. Niezupełnie, dlatego że źle skalibrował punkt odniesienia. Otóż to nie my byliśmy niedojrzali jak na nasz wiek, to oni, klerycy, byli jak na swój No właśnie. Słowo: ,,dojrzali" będzie w tym kontekście mylące. Po wstąpieniu do seminarium zobaczyłem bowiem, że ludzi tam przebywających można spokojnie nazwać bardzo niedojrzałymi pod względem psychicznym, co więcej, przełożeni robią wszystko, żeby ich w tej niedojrzałości utrzymać. Tu chodzi o coś innego. Kiedy zobaczyłem skład mojego rocznika, byłem pewien, że co najmniej dwie trzecie kleryków jest już po jakichś innych studiach, ale okazało się, że się myliłem. Wszyscy z jednym wyjątkiem byli dziewiętnastolatkami po maturze. Chociaż wyglądali jak panowie po czterdziestce. Bardzo wielu młodych ludzi, którzy idą do seminarium, jest zwyczajnie brzydkich, z wadami lub dziwactwami fizjonomii. Ludzie, widząc kleryków czy księży, często wołają: ,,Taki ładny chłopak, a poszedł do seminarium!" - nie mają jednak racji. Ten ,,ładny chłopak", kiedy wstępował do seminarium, najczęściej taki ładny nie był. To seminarium nauczyło tych ludzi dbać (czasami wręcz przesadnie) o swój wygląd: w końcu reprezentują Kościół i Kościołowi na ich wyglądzie zależy. A taka jest właśc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia, literatura faktu i reportaż, religie |
Wydawnictwo: | Krytyki Politycznej |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.