- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yć w ciągłym ruchu, jakby bało się tego, co mogłoby się stać, gdyby na chwilę zwolniło albo się zatrzymało. Tylko raz dziadek wytracił tę swoją prędkość. Pamiętam go, siedzącego w kuchni przy oknie, z niezapalonym papierosem w ręce. To było po śmierci babci, wrócił właśnie z zakładu pogrzebowego w Radziejowie, uparł się, że pojedzie sam. Siedział tak i siedział. - Może zrobię herbaty? - zapytałem. Odwrócił się gwałtownie, jakby sądził, że cały dom jest pusty. Popatrzył na mnie i z powrotem przeniósł wzrok za okno. - Co ja zrobię, synuś, jeśli mnie nawet starość nie zabije? *** Byłem naprawdę silny. Po tamtym wypadku w stodole mama sądziła, że może już być spokojna, bo z pewnością mi przeszło, ale ja, widząc, jak niebezpiecznym zajęciem jest całe to dźwiganie, nabrałem tylko jeszcze większej ochoty do ćwiczeń. Wsadzili mi rękę w gips, do wesela się zagoi, taki żart. Ciekawe, ile razy opatrujący mnie lekarz wypowiedział go w życiu. Poklepał mnie po ramieniu i odesłał do domu. Niedługo po tym, jak wróciłem do zdrowia, dziadek wysupłał skądś pieniądze i kupił mi ławkę do wyciskania, prawdziwy lśniący gryf oraz koła. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek cieszył się tak jak wtedy. Trenowałem dwa, trzy razy dziennie. Wstawałem z łóżka obolały i jadłem jak smok. W wieku szesnastu lat podnosiłem na ławce sto sześćdziesiąt kilogramów. *** Nie wiem nawet, dlaczego ta dziewczyna z apteki tak mi się podoba. Z twarzy jest chyba dość przeciętna, sylwetkę ma wiecznie ukrytą pod fartuchem, włosy ciasno związuje w kucyk i czasami wygląda, jakby pod skórą twarzy nie miała w ogóle mięśni. Szczegółowo opracowuję harmonogram odwiedzin w aptece, tak aby, mimo wysokiej częstotliwości, wydawały się choć trochę przypadkowe. Od dawna nie mam już co kupować, zwłaszcza że większość sprzedawanych tam produktów mogłaby gwałtownie obniżyć moją pozycję w oczach tej dziewczyny, nie kupię sobie przecież tabletek przeciwko nieświeżemu oddechowi ani maści na hemoroidy. Witaminy, zatyczki do uszu, rozpuszczalne elektrolity, coś przeciwbólowego - to rozwiązania bezpieczne. Mam w szufladzie około stu pięćdziesięciu maleńkich foliowych opakowań z zatyczkami do uszu. *** Pierwszych kilkanaście zawodów w trójboju siłowym zwyciężyłem, nie zbliżając się nawet do swoich prywatnych osiągów ze stodoły. A potem podczas wyciskania ręka zgięła mi się w łokciu nie w tę stronę, co trzeba. Coś wybuchło mi w głowie, zemdlałem. Trzej asekurujący mnie mężczyźni ledwie zdążyli zareagować na czas - sztanga podobno omal nie zmiażdżyła mi krtani. Mówili mi potem, że wyglądało to naprawdę dramatycznie. Gdyby w tamtych czasach istniał YouTube, zostałbym pewnie na moment królem polskiego internetu. W szpitalu okazało się, że po tamtym złamaniu sprzed lat ręka nie została właściwie nastawiona, co z kolei doprowadziło do poważnego zwyrodnienia stawu. Przeszedłem dwie długie operacje i znowu założono mi gips. Lekarz nazywał się jakoś ptasio - Drozd? Jaskuła? nie potrafię już sobie tego teraz przypomnieć - i miał śmieszny zarost przypominający kłęby kurzu. Na pytanie, kiedy będę mógł wrócić do treningów, odpowiedział, że nigdy. *** Tak naprawdę chyba chodzi o uśmiech. Pamiętam, kupowałem wtedy coś na kaszel i kiedy podawałem jej kartę, uśmiechnęła się w taki sposób, jakby próbowała tego nie zrobić, jakby walczyła z tym uśmiechem i ostatecznie przegrała. Kilka dni później przyśniła mi się w jakimś zupełnie nieaptecznym kontekście, a potem to już te witaminy, elektrolity, zatyczki. Wyobrażałem sobie kiedyś armię złożoną z ludzi takich jak ja. Dałoby się ją rozbroić jednym uśmiechem, a potem błyskawicznie zarżnąć. *** Gdyby tamtego sobotniego popołudnia dziadek nie postanowił pozbyć się korzeni, być może nigdy nie wystartowałbym w żadnych trójbojowych zawodach, nie wypielęgnowałbym w sobie nadziei na wielką karierę sportową i nie znienawidziłbym siebie, kiedy wyszło na jaw, że o żadnej karierze nie może być mowy. Dostałem coś, co natychmiast zostało zniszczone, ale te wszystkie marzenia, które zalęgły mi się w głowie, nie zniknęły w chwili, kiedy szpitalna drukarka wypluła wypis z moim dożywotnim wyrokiem. Nocami nadal podchodzę pod ciężary, przysiadam z nimi, rwę je z ziemi i wypycham, leżąc, a potem staję na podium, unosząc puchar, z obolałymi stawami, które świadczą o tym, jak bardzo było trudno. Nigdy nie winiłem nikogo prócz siebie. To ja uniosłem wtedy sztangę nad głowę, to ja zastosowałem małpi chwyt zamiast normalnego, wreszcie to ja ignorowałem narastający ból, który towarzyszył mi podczas bicia rekordów na ławce. Każdym kolejnym uniesieniem sztangi coraz dalej odpychałem od siebie szansę na to, że kiedykolwi
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Maciej Stuhr |
Wydawnictwo SQN Sine Qua Non |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Wydawnictwo - adres: | biuro@wsqn.pl , http://www.wsqn.pl , 30-413 , Huculska 17 , Kraków , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Maciej Stuhr |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.