- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- Nie. Proszę ciebie, bo jesteś najinteligentniejszym mężczyzną, jakiego znam. Bo nigdy, przenigdy nie zdradziłeś żadnego z moich sekretów. - Uniosła wysoko głowę i spojrzała mu w oczy z pełnym zaufaniem. - Bo tylko na ciebie jedynego w całym świecie mogę liczyć. Cholera. Musiała to powiedzieć. - Jordie, zrobisz to dla mnie? - spytała cichutko. - Powiedz, że tak. Ze znużeniem podparł głowę dłonią. - Pomyślę o tym - odparł, zapadł się w fotel i z rezygnacją popatrzył na przeciwległą ścianę, na portrety swoich przodków. Dystyngowanych dżentelmenów. Nie było między nimi żadnego włamywacza. Aż do teraz. W pokojach służby światła zgasły o jedenastej pięć. Stary dobry Whitmore był punktualny jak zwykle. O dziewiątej obszedł dom, sprawdził, czy wszystko jest zamknięte. Pół godziny później uporządkował pokoje na dole, pokręcił się w kuchni, zaparzył herbatę. O dziesiątej poszedł na górę i zanurzył się w niebieskiej poświacie swojego telewizora. O jedenastej pięć zgasił światło. Tak było codziennie, przez cały tydzień. Clea Rice, która obserwowała dom Guya Delanceya od poprzedniej soboty, przypuszczała, że Whitmore będzie tak robił do śmierci. Bezpiecznie ukryta za cisowym żywopłotem, wyprostowała się i zaczęła przestępować z nogi na nogę, by nie zdrętwieć. Trawa była mokra i jej wąskie spodnie przyklejały się do łydek. Chociaż noc była ciepła, poczuła dreszcz. Nie z powodu wilgotnego ubrania, ale z podniecenia i oczekiwania. No i strachu. Niezbyt wielkiego - miała wystarczająco dużo zaufania do swoich umiejętności, by wierzyć, że nikt jej nie złapie. Ale zawsze jest ryzyko. Da służącemu na zaśnięcie dwadzieścia minut. Dziś wieczorem Guy Delancey może wrócić z przyjęcia wcześniej, a ona chciała być daleko stąd, kiedy będzie wchodził do domu. Chyba Whitmore już zasnął. Clea wysunęła się zza żywopłotu i przebiegła przez trawnik. Zatrzymała się dopiero pod osłoną krzewów. Złapała oddech i oceniła sytuację. W domu panowała cisza. Na jej szczęście Delancey nie cierpiał psów. Okrążyła dom i przebiegła przez taras do drzwi. Tak jak się tego spodziewała, były zamknięte, lecz nietrudno było je otworzyć. Poświeciła sobie latarką i stwierdziła, że to klasyczny zamek z ząbkami, trochę zardzewiały, i chyba taki stary jak dom. Wyjęła komplet kluczy szkieletowych i zaczęła próby. Pierwsze trzy nie pasowały. Włożyła czwarty, obróciła powoli i poczuła, jak ząbek wślizguje się w wycięcie. Łatwizna. Weszła do biblioteki. W świetle księżyca widziała książki na półkach, ale teraz przyszło najtrudniejsze - gdzie jest Oko Kaszmiru? Na pewno nie w tym pokoju, pomyślała, omiatając ściany światłem latarki. Jest nazbyt dostępny dla gości, kompletnie niezabezpieczony przed złodziejami. Mimo to szybko go przeszukała. Jednak Oka Kaszmiru nie znalazła. Wyśliznęła się z biblioteki do holu, potem obejrzała salon i solarium na parterze. Nie zawracała sobie głowy kuchnią ani jadalnią. Delancey nie wybrałby miejsca tak łatwo dostępnego dla służby. Zostały tylko pokoje na górze. Clea weszła po schodach cicho jak kot. Na podeście przystanęła, nasłuchując. Wiedziała, że po lewej ma skrzydło dla służby. Sypialnia Delanceya musi być po prawej, skręciła więc i poszła prosto do ostatniego pokoju. Drzwi nie były zamknięte. Weszła i cichutko zamknęła je za sobą. Przez balkonowe okno wlewało się światło księżyca, oświetlając wspaniały pokój. Na wysokich na cztery metry ścianach wisiały obrazy, ogromne łoże z baldachimem mogłoby pomieścić cały harem. Wystroju dopełniała olbrzymia komoda, dwuskrzydłowa szafa, stoliki nocne i biurko. Obok drzwi balkonowych, na antycznym perskim dywanie, stał stolik do herbaty i dwa fotele. Clea jęknęła. Trzeba godzin, by przeszukać ten pokój. Czas leci, zaczęła więc od szuflad w biurku. Sprawdziła, czy nie ma skrytek, a potem skierowała się do szafy, która górowała nad pokojem jak olbrzymia skała. Już miała otworzyć jej drzwi, kiedy usłyszała jakiś hałas i zamarła. Za drzwiami balkonowymi działo się coś dziwnego. Pnącza wisterii trzęsły się gwałtownie. Nagle w gęstwinie liści ukazała się sylwetka. Clea najpierw zobaczyła głowę mężczyzny, a kiedy w świetle księżyca zabłysły blond włosy, schowała się za szafę. No to świetnie. Następnym razem trzeba będzie brać numerki, żeby włamywać się po kolei. Tego nie przewidziała - konfrontacji z konkurencją. I do tego niekompetentną, pomyślała z odrazą, kiedy usłyszała przewracającą się doniczkę. Nastąpiła cisza. Włamywacz nasłuchiwał. Stary Whitmore musi być kompletnie głuchy, pomyślała Clea. Drzwi balkonowe skrzypnęły i się otworzyły. Clea skurczyła się w sobie. A jeśli ją zobaczy? Zaatakuje? Nie miała ze sobą nic
ebook
Wydawnictwo HarperCollins Publishers |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans, sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | HarperCollins Publishers |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.