- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.onety rozsypały się po całej podłodze w kuchni. Bystre oczy mamuni nie zauważyły jednego pieniążka koło stołowej nogi, ale Lynnea go widziała - i przekonała sama siebie, że promień słońca, który właśnie wtedy zawędrował do środka przez kuchenne okno, skrywając monetę w cieniu, był znakiem, że pieniążek jest jej przeznaczony. Dzięki niemu miała szansę wypowiedzieć swoje życzenie. - Życzę - wyszeptała, trzymając rękę nad studnią. Ale miała w głowie tyle życzeń, że nie wiedziała, które wybrać. A pieniążek był tylko jeden. Pewnie jeśli się wrzuci taki mały pieniążek, spełni się tylko małe życzenie. Tymczasem ona nie chciała jakiegoś drobnego życzenia. To, czego naprawdę chciał Chcę mieszkać w innym miejscu. Chcę mieć przyjaciół. Chcę robić wszystko właściwie, a nie ciągle źle, bez względu na to, jak bardzo się staram. Chcę znaleźć kogoś wyjątkowego, kogo pokocham. Chcę, żeby ten ktoś pokochał mnie. Nagle poczuła w sobie coś tak dziwnego i silnego, że zaskoczona otworzyła dłoń. Pieniążek wpadł do studni i uczucie zniknęło. Lynnea cofnęła się, wycierając ręce o połataną spódnicę. Potem spojrzała w niebo i poczuła strach - tak dobrze znane jej uczucie. Farma znajdowała się po drugiej stronie wioski. Jeśli się nie pospieszy, nie zdąży wrócić, nim inni wstaną. Zastanawiając się, czy coś dobrego wyniknie z ryzyka, na jakie się odważyła, zadarła spódnicę nad kolana i pobiegła w stronę farmy. Sebastian stał na końcu alejki. Kolorowe światła na kijach, które nadawały głównej ulicy Gniazda Rozpusty tę radośnie dekadencką atmosferę, tu ledwie docierały, jakby nawet sztuczne światło nie chciało zaglądać do tej ciemnej przestrzeni. Był demonem i to był jego krajobraz, ale nie miał najmniejszej ochoty wchodzić w tę ciemność. Nie chciał sprawdzać, co kryje się na drugim końcu alejki. Jednak to, na co miał ochotę, nie było teraz istotne. Tłum, który czekał, aż Kpiarz go tu sprowadzi, obserwował go czujnie. Wszyscy na niego patrzyli - i ludzie, i demony. Tkwiący u jego boku Kpiarz wyciągnął rękę i odebrał od kogoś pochodnię. - Pójdę z tobą - powiedział dzielnie, choć był blady i wyglądał, jakby zaraz miał zwymiotować. - I ja. Pójdę z tobą - rozległ się huczący głos. Tłum rozstąpił się przed minotaurem. Te demony, wielkie, złośliwe i niezbyt bystre, zjawiały się w Gnieździe, żeby upijać się w tawernach i ryczeć na tancerki. Mogły bez trudu utoczyć człowiekowi krwi zakrzywionymi rogami, a choć z pyska przypominały byki, krążyły plotki, że żywią się surowym mięsem. Wszystko jedno czyim. Ten minotaur uzbrojony był w potężną drewnianą pałkę, która kończyła się kulą ponabijaną stalowymi kolcami. Wyprawa w wąski zaułek z minotaurem uzbrojonym w taką broń nie świadczyła o rozsądku. Sebastian przyjął jednak jego propozycję z uczuciem ulgi. I już ten fakt uzmysłowił mu wystarczająco wyraźnie, jak bardzo obawia się tego, co tam znajdzie. - Dziękuję - powiedział. Zamknął na chwilę oczy, zebrał całą odwagę, jaka mu została, i ruszył w mrok. Coś tu było nie tak. Ziemia wydawała się miękka, pł jakby gotowa była w każdej chwili sfałdować się pod jego nogami. Jednak to nie ziemia falowała. To jemu kręciło się w głowie. Czuł wzbierające mdłości. Szli przed siebie, aż wreszcie w świetle pochodni ukazał się drugi koniec alejki. Zamarli, a minotaur zaczął chrapliwie dyszeć. Ciało sukuby, które znaleźli tydzień temu, wyglądało paskudnie, jednak to tutaj wyglądało jeszcze gorzej. Dużo gorzej. Kobieta. Tak zmasakrowana, że Sebastian nie potrafił powiedzieć, czy widział ją już wcześniej w Gnieździe. W zasadzie trudno było nawet stwierdzić, czy szczątki rozciągnięte po alejce na pewno należały do kobiety. - Człowiek - szepnął Kpiarz. Sebastian poderwał głowę i spojrzał na towarzysza. - Poznajesz ją? - zapytał. Kpiarz wzdrygnął się. - Bransoletka. Zawsze nosi tę szeroką złotą bransoletkę. Ma bogatego męża. To podła suka, lubi się w łóżku ostro zabawić. A że mąż nie ma szczególnej wyobraźni, przychodzi tutaj, żeby tarzać się w błocie perwersji. Już więcej tego nie zrobi, pomyślał Sebastian. Jego niepokój wzrósł, bo Kpiarz mówił o tej kobiecie tak, jakby miała zaraz usiąść i ich wyśmiać. - - Nagle poczuł, jak strach zaciska lodowate palce na jego kręgosłupie. - Słyszeliście to? Minotaur zastrzygł uszami i parsknął. Sebastian nie miał pojęcia, co to znaczyło. Ziemia znów sprawiała wrażenie miękkiej i płynnej. Mógłby przysiąc na wszystko, co było mu drogie, że gdzieś niedaleko usłyszał cichutki, przewrotny, figlarny śmiech. Znał Gniazdo, znał te alejki równie dobrze jak główną ulicę. Coś tu było nie tak. - Wracamy - powiedział Sebastian i zaczą
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Initium |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 29.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.