- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.onego przez ramię worka ciężkiego browninga. Wycelował w głowę Papieża. Nic z tego. Zasłoniła ją złotowłosa główka dziewczynki. Agca opuścił lufę, celując w brzuch6. Nacisnął spust. Echo spotęgowało odgłos wystrzałów. Stada gołębi poderwały się do lotu. Tylko ludzie stojący najbliżej papamobile pojęli, co się dzieje. Większość zgromadzonych na placu myślała, że ktoś dla wiwatu wystrzelił petardy. Ale to nie były petardy. Na białej sutannie Ojca Świętego pojawiły się plamy krwi. Wtedy wypełniły się do końca słowa, które w 1947 roku w San Giovanni Rotondo młody polski ksiądz Karol Wojtyła miał usłyszeć od Ojca Pio: ,,Zostaniesz papieżem, ale na twoim pontyfikacie widzę krew i przemoc". To, czy Ojciec Pio naprawdę je wypowiedział, nie zostało potwierdzone, ale niewykluczone, że tkwi w tym ziarnko prawdy. Choć w dniu zamachu nie żył już wprawdzie od dwunastu lat, to czy jednak w jakiś tajemniczy sposób - bezpośrednio lub pośrednio - nie brał udziału w tym wydarzeniu, podczas którego popłynęła ,,krew" i wyzwoliła się ,,przemoc"? Pytania te pozostawimy na razie bez odpowiedzi. 6Ustalił to włoski dziennikarz Franco Bucarelli; por. Franco Bucarelli, Jan Paweł II cudownie ocalony, Wyd. ,,M", Kraków 2009, s. 56. Rozdział 4 PAPIEŻ W SZPITALU, AGCA W WIĘZIENIU Dramatyczne chwile, kiedy po postrzeleniu Papież osuwał się w ramiona swoich przyjaciół, niejednokrotnie były już opisywane. Najlepiej zrelacjonował je człowiek, który był wtedy najbliżej niego - ówczesny papieski sekretarz ks. Stanisław Dziwisz, obecnie kardynał, metropolita krakowski. ,,Była godzina Przy drugim okrążeniu placu św. Piotra rozległy się strzały wymierzone w Jana Pawła II. Mehmed Ali Agca, zawodowy zabójca, strzelił z pistoletu, raniąc Ojca Świętego w brzuch, prawy łokieć i w palec wskazujący. Kula przeszyła ciało i upadła między Papieżem a mną. Słyszałem dwa strzały. Kule zraniły dwie inne osoby. Mnie oszczędziły, chociaż siła naboju była taka, że mogła przeszyć kilka osób. Zapytałem Ojca Świętego: - Gdzie? Odpowiedział: - W brzuch. - Boli? Odpowiedział: - Boli. I w tym momencie zaczął się osuwać. Stojąc za nim, mogłem go podtrzymać. Tracił siły. To był dramatyczny moment. Dziś mogę powiedzieć, że w tamtej chwili jakaś moc niewidzialna wkroczyła, aby ratować zagrożone śmiertelnie życie Ojca Świętego. Nie było czasu na myślenie, nie było też w pobliżu lekarza. Jedna błędna decyzja mogła okazać się katastrofalna w skutkach. Nie próbowaliśmy udzielać pierwszej pomocy, nie zastanawialiśmy się nad przewiezieniem rannego do mieszkania. Liczyła się każda minuta. Natychmiast więc przewieźliśmy go do karetki, znalazł się też osobisty lekarz Ojca Świętego, dr Renato Buzzonetti, i w ogromnym pędzie udaliśmy się do polikliniki Gemelli"7. Warto nadmienić, że przedziwnym zrządzeniem Opatrzności na krótko przed dniem zamachu zarządzono stały dyżur karetki i ambulansu reanimacyjnego za watykańską Bramą Dzwonów. Karetka wyruszyła około godziny Trasę, którą zazwyczaj przemierza się w 19-24 minuty, w 8 minut. Uznano to później za cud, gdyż po pierwsze, były godziny komunikacyjnego szczytu, a po drugie, w karetce zepsuł się sygnał dźwiękowy. Jeszcze w trakcie jazdy przez radio zawiadomiono personel szpitala, że ,,il Papa e stato colpito - Papież został ugodzony". Ojciec Święty przez cały czas był świadom tego, co się dzieje. Choć odczuwał silny ból, miał poczucie, że nie umrze. Półgłosem odmawiał akty strzeliste. ,,Maryjo, Matko moja" - szeptał. Według relacji ks. Dziwisza stracił przytomność dopiero, kiedy karetka zatrzymała się przed szpitalem. Była godzina * * * Po przybyciu do szpitala Jan Paweł II został zawieziony na dziesiąte piętro, gdzie czekała na niego specjalna sala (na skutek niejasnej informacji o tym, że został ,,ugodzony", nie wiedziano, co mu się właściwie stało). Po wykonaniu wstępnych oględzin i wykryciu, że ,,ugodzenie" owo jest tak naprawdę ciężkim postrzałem, niezwłocznie przewieziono go na znajdujący się niżej oddział chirurgii. Kolejnym przedziwnym zrządzeniem Bożej Opatrzności czekał tam już zespół gotowych do operacji lekarzy. Mieli oni wykonywać zabieg u innego pacjenta, ale skoro pojawił się Papież i to w stanie wymagającym natychmiastowej interwencji, nie wahali się ani chwili. Ten drugi pacjent mógł bowiem jeszcze poczekać, a zwłoka w przypadku Ojca Świętego była równoznaczna ze skazaniem go na śmierć. Tuż przed operacją ks. Dziwisz udzielił Janowi Pawłowi II sakramentu namaszczenia chorych. W tym czasie cudem, łamiąc przepisy ruchu drogowego, dotarł do szpitala prof. Francesco Crucitti, który kierował zespołem operacyjnym. Także w tym przypadku Opatrzność czuwała - policjant, któr
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Rafael |
Rok publikacji: | 2010 |
Liczba stron: | 256 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.