- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.. Bronią przeciwko Ilanie Rostow. Lucas jęknął, podszedł do okna i oparł czoło o chłodną szybę. Gdybyż to wszystko było takie proste. - Panie Vieira? Jego asystentka stała w drzwiach i uśmiechała się nerwowo. Była bardzo młoda i najwyraźniej się go bała. Wyglądała tak, jakby zobaczyła ducha. - O co chodzi, Denise? - Mam na imię Elise, sir. Pukałam, ale pan nie odpowiedział. Dzwonił pan Rostow. Zgodnie z poleceniem powiedziałam, że pana nie ma. Polecił mi przekazać, że może się parę minut spóźnić - I co? - Zastanawiałam się, czy powinnam zadzwonić do restauracji, żeby powiedzieć, że na kolację przyjdą tylko trzy osoby. Do licha! Czy cały świat wiedział już, co się stało? - Czy prosiłem o to? - Nie. Pomyślałam - To nie myśl. Po prostu rób to, o co proszę. - Sądziłam tylko, ż Wiem, że jest pan przygnębiony - Nie jestem przygnębiony. - Lucas uśmiechnął się w wymuszony sposób. - Dlaczego miałbym być? - Cóż, panna Jansson była tu przed chwilą i mimo woli słyszeliśmy, co powiedziała, wchodząc do pańskiego biura. - Jak rozumiem, wszyscy w biurze słyszeli już ostatnią nowinę, tak? - Nie wiem, panie Vieira. Jeśli pan sobie życzy, mogę się zorientować... - Życzę sobie, aby nigdy więcej pani o tym nie wspominała. Ani mnie, ani nikomu innemu. Czy wyrażam się jasno? Dziewczyna skinęła głową. Obiecał sobie w duchu podwoić pensję swojej stałej asystentce pod warunkiem, że przysięgnie mu, że nigdy nie zachoruje, nie weźmie urlopu, ani nie wyjdzie za mąż. - Chciałam tylko, żeby pan wiedział, że jest mi przykro z tego powodu, że pan i panna - Niech pani wraca do pracy. I proszę mi więcej pod żadnym pozorem nie przeszkadzać. Elise skinęła głową i pospiesznie zamknęła za sobą drzwi. Lucas opadł na fotel, odgiął głowę i zaczął wpatrywać się w sufit. Cudownie. Za chwilę ma się spotkać z człowiekiem, który nie mówi po angielsku, i jego paskudną żoną, która marzy jedynie o tym, aby wsadzić mu rękę w spodnie. Nie miał tłumacza, a jego prywatne życie było głównym tematem plotek pracowników. A niby dlaczego nie? Elin zrobiła mu karczemną awanturę. Wpadła do biura, dopytując się o to, kim jest ta ,,nadmuchana blondynka", z którą go sfotografowano. Jedno spojrzenie wystarczyło, żeby zrozumiał, że było to dzieło fotoshopa i to tak kiepsko zmontowane, że stopy wiszącej na nim kobiety nie dotykały podłogi. Miał to powiedzieć rozwścieczonej Elin, ale kiedy spojrzał na jej zaciśnięte usta i zimne oczy, ogarnęła go irytacja. Elin spędzała w jego łóżku część nocy, po czym uciekała z niego do swojego mieszkania. Seks to seks, a sen to sen. To ostatnie chciał robić sam. - Czekam na wyjaśnienie. Czuję się przez ciebie oszukana - oznajmiła, opierając dłonie na biodrach. Lucas wstał zza biurka. - Nikogo nie oszukuję - oznajmił zimno. - I nie zamierzam się tłumaczyć. Ani przed tobą, ani przed nikim innym. Elin znieruchomiała. Lucas spokojnym, cichym głosem zaczął jej wyjaśniać, jak on to widzi. Spotykają się, uprawiają seks, Krzyknęła do niego coś po fińsku i tylko z tonu jej głosu mógł się domyślać, że nie było to nic pochlebnego. Wypadła z biura jak burza. Cóż, być może już dawno powinni byli się rozstać. Problem polegał jedynie na tym, że nie miał tłumacza na spotkanie z Rostowem. I nie miał nikogo do obrony przed jego żoną. To jego wina. Nie powinien mieszać interesów z przyjemnością. Potrzebna mu piękna kobieta, która wie, jakiego widelca użyć do jakiej potrawy i potrafi płynnie mówić po rosyjsku i po angielsku. Gdzie, do diabła, można taką znaleźć o jedenastej wieczorem, nawet tu, w - P-panie Vieira? - Niech to diabli. - Lucas spojrzał na drzwi. Jego tymczasowa asystentka drżała. Obok niej stał Jack Gordon. Lucas zatrudnił go kilka lat temu. Był bystry i operatywny, choć czasami Lucas miał wątpliwości co do jego uczciwości. - Lepiej, żebyś miał dla mnie dobre wiadomości. - Sir, wydaje mi się, że powinien pan wysłuchać tego, co mam do powiedzenia. - Mów, a potem się wynoś. - Nie wiem, jak zacząć. Wiem, co się stało z panną Proszę mi dać dokończyć. Nie przyszedłem tu, żeby rozmawiać o niej. - Tylko spróbuj. - Wiem, że miała pójść dziś z panem na spotkanie. Wspomniał pan o tym w poniedziałek rano. O tym, że Rostow nie lubi profesjonalnych tłumaczy i że jego ż - Do rzeczy. - Sir, znam kogoś, kto płynnie mówi po rosyjsku. - Być może nie słyszałeś wszystkiego, co mówiłem w poniedziałek. Rostow nie chce słyszeć o żadnym tłumaczu z agencji, ponieważ uważa, że nie można im ufać. Może w jego świecie tak jest, ale - Dani może udawać, że jest z panem. - Nie sądzę, żeby mi uwierzyli, że nagle zacząłem interesować się chłopcami. - Dani jest dziewczyną, sir. I to piękn
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 08.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.