-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kilka najbliższych lat, pomyślał z satysfakcją Devin, zostawiając za sobą miasteczko. Dawny dom Barlowów, który Rafe przerobił na stylowy pensjonat, znajdował się na wzgórzu kilka kilometrów za Antietam. Rozciągał się stamtąd wspaniały widok na miasteczko. Stary dom był świadkiem jednej z najkrwawszych bitew wojny secesyjnej. Podobno na schodach wiodących na piętro zamordowano młodego żołnierza armii konfederackiej, a Abigail Barlow umarła w tym domu ze zgryzoty. Z czasem budynek zaczął popadać w ruinę i zapomnienie. Kamienne fundamenty i ściany były solidne, lecz werandy zbutwiały, a miejscowe dzieciaki powybijały szyby w oknach. Przez kilka dziesięcioleci dom stał pusty, zamieszkany jedynie przez duchy. Dopóki Rafe MacKade nie wrócił w rodzinne strony i nie kupił posiadłości na wzgórzu. Devin skręcił w stromy podjazd prowadzący do pensjonatu. To właśnie ten dom połączył Rafea i Regan. Przemienili ruinę w piękny, zadbany obiekt. Tam, gdzie kiedyś rosły chwasty i cierniste krzaki, teraz cieszył oko wypielęgnowany, soczyście zielony trawnik, kwiaty i starannie przystrzyżone krzewy. Devin uśmiechnął się. Sam pomagał je sadzić. MacKadeowie zawsze działali wspólnie, czy to realizując marzenia, czy to walcząc z wrogiem. Dziś okna lśniły; niebieskim okiennicom dodawały uroku wielobarwne bratki w skrzynkach na parapecie. Siedząc na werandzie, pomalowanej w tym samym odcieniu błękitu, można było spoglądać z góry na miasteczko. Z werandy na tyłach domu rozciągał się widok na las, w którym żyły duchy. Ten las oddzielał posiadłość Rafea od farmy, na której mieszkał Devin, i od domu Jareda i Savannah. Wysiadłszy z radiowozu, Devin wszedł bez pukania. Na podjeździe widział tylko samochód Cassie. Czyli wszyscy goście wyjechali, a następni jeszcze nie dotarli. Przez moment rozglądał się po ogromnym holu, podziwiając lśniącą podłogę, wspaniałe dywany, szerokie schody. Oraz kwiaty. Cassie zawsze dbała, aby w wazonach stały świeże bukiety. Nie był pewien, gdzie ją znajdzie: w kuchni, w ogrodzie czy w jej mieszkaniu na drugim piętrze. Wolnym krokiem skierował się w stronę kuchennych drzwi. Aż trudno było uwierzyć, że niecałe dwa lata temu z sufitu zwisały pajęczyny, podłogę pokrywała gruba warstwa kurzu, a tynk na ścianach dosłownie się sypał. Teraz wszystko lśniło czystością: ściany, podłogi, okna, meble. Z rozpadającej się ruiny Rafe i Regan stworzyli prawdziwe dzieło sztuki. Obecnie wszystkim zawiadywała Cassie, a oni remontowali dom, który kupili dla siebie na obrzeżach miasteczka. Zazdrościł bratu żony - oddanej przyjaciółki, partnerki i kochanki - oraz szczęśliwej rodziny, którą stworzyli. Shane miał farmę. Teoretycznie należała do nich wszystkich, lecz to Shane poświęcał jej najwięcej czasu i uwagi. Rafe miał Regan, dziecko, pensjonat i cudowny stary dom, który pieczołowicie odnawiał. Jared miał Savannah, dwójkę dzieci, niedużą chatkę za lasem. A ja? Devin zadumał się. Hm, można powiedzieć, że miał całe miasteczko. A oprócz tego pryczę w pokoiku przylegającym do gabinetu szeryfa. W kuchni nie było nikogo. Jak zwykle panowała tu ciepła, przytulna atmosfera. Na wyłożonym kafelkami blacie stała kamienna misa pełna świeżych owoców, obok wypełniony domowymi ciastkami ceramiczny pojemnik w kształcie uśmiechniętego kota, jeszcze dalej rząd buteleczek z octem, każda o innym smaku, na parapecie kilka doniczek z fiołkami alpejskimi. Patrząc przez okno, dostrzegł Cassie: zdejmowała rozwieszoną na sznurze pościel. Serce zabiło mu mocniej. Zawsze biło szybciej na jej widok. Już się do tego przyzwyczaił. Cassie sprawiała wrażenie szczęśliwej: usta wygięte w uśmiechu, rozmarzone spojrzenie. Ciepły wiaterek, który targał bielizną, targał też jej włosami; złociste kosmyki pieściły twarz i szyję. Miała na sobie białą bawełnianą bluzkę wpuszczoną w granatowe spodnie. Od niedawna zaczęła nosić biżuterię: wisiorki i kolczyki. Jednak jej rąk nie zdobiły żadne pierścionki. Rozwód dostała nieco ponad rok temu; Devin znał dokładną datę, kiedy zdjęła z palca obrączkę. Dziś w jej uszach połyskiwały złote kółka, usta miała pociągnięte jasną szminką. Przypomniał sobie, że po ślubie z Joem nie tylko przestała nosić biżuterię, przestała się również malować. Właściwie pamiętał wszystko, co dotyczyło Cassie. Pamiętał, kiedy pierwszy raz sąsiedzi wezwali go do domu, który wynajmowała z mężem. Pamiętał strach w jej oczach, kiedy otworzyła mu drzwi. Pamiętał sińce na jej twarzy i drżący głos, kiedy zapewniała, że nic się nie dzieje, że tylko poślizgnęła się i upadła. Pamiętał to do dziś. Pamiętał własną frustrację i koszmarne poczucie bezradności, które powracało, ilekroć próbował z Cassie rozmawiać, przekonać ją,
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.