- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- Skończyłaś? - zapytała Val, gdy matka wpatrywała się w tusz do rzęs. Zerknąwszy ukradkiem na jej zegarek, stwierdziła, że pociąg, którym mieli pojechać, odjeżdża za piętnaście minut. - Cholera! Muszę iść. Gdzie on, kurde, jest? - Wiesz, jaki potrafi być Tom - powiedziała matka. - Niby jaki? - Val nie miała pojęcia, dlaczego jej mama zawsze zachowuje się tak, jakby znała jej przyjaciół lepiej niż ona sama. - Nieodpowiedzialny. - Matka pokręciła głową. - Jak to facet. Valerie wyjęła z plecaka komórkę i wybrała numer Toma. Od razu włączyła się poczta głosowa. Val się rozłączyła. Wróciła do sypialni i wyjrzała przez okno, ale zobaczyła tylko dzieciaki zjeżdżające na deskorolce po rampie ze sklejki na podjeździe sąsiadów. Ani śladu rozklekotanego chevroIeta caprice classic Toma. Zadzwoniła ponownie. Znów poczta. ,,Tu Tom. Bela Lugosi nie żyje, ale ja tak. Zostaw mi wiadomość". - Nie powinnaś tak ciągle do niego dzwonić - zauważyła mama, idąc za nią do pokoju. - Kiedy włączy telefon, będzie wiedział, kto dzwonił i ile razy. - Mam to gdzieś - odparła Val, chwytając kluczyki. - Tak czy owak, zadzwonię jeszcze tylko raz. Matka pokręciła głową, rozwaliła się na łóżku córki i zaczęła sobie obrysowywać usta brązową konturówką. Znała ich kształt tak dobrze, że nie musiała patrzeć w lustro. - Tom - powiedziała do telefonu Val, gdy znów włączyła się poczta głosowa - idę już na stację. Nie przyjeżdżaj po mnie. Spotkamy się na peronie. Jeśli się nie znajdziemy, pojadę sama i spotkamy się w Garden. Matka zmarszczyła brwi. - Nie wiem, czy powinnaś jechać do miasta sama. To trochę niebezpieczne. - Jeśli nie zdążymy na ten pociąg, spóźnimy się na mecz. - No to przynajmniej weź to. - Matka pogrzebała w torebce i podała dziewczynie szminkę. - Z tym będę bezpieczniejsza? - zdziwiła się Val, zarzucając plecak na ramię. Nadal ściskała w dłoni telefon, rozgrzany pod wpływem jej dotyku. Matka się uśmiechnęła. - Muszę dziś pokazać dom. Masz swoje klucze? - Jasne - odpowiedziała Val, po czym pocałowała matkę w policzek, wdychając zapach perfum oraz żelu do włosów i pozostawiając malinkę w kolorze burgunda. - Gdyby Tom się zjawił, powiedz mu, że już poszłam. I że jest palantem. Matka uśmiechnęła się jakoś niezręcznie. - Zaczekaj - powiedziała. - Powinnaś zaczekać. - Nie mogę - odparła Val. - Już mu powiedziałam, że idę. Po tych słowach zbiegła ze schodów, wypadła przez frontowe drzwi i pędem przemierzyła maleńki ogródek. Do stacji było niedaleko, a chłodne powietrze wywoływało przyjemne uczucie. Zresztą wszystko było przyjemniejsze od czekania. Asfaltowy parking stacji kolejowej wciąż był mokry po wczorajszym deszczu, a zachmurzone niebo groziło kolejnymi opadami. Gdy szła w stronę stacji, zaczęły mrugać światła i rozległ się ostrzegawczy dźwięk. Val dotarła na peron dokładnie w momencie, w którym pociąg zahamował, wyrzucając obłok gorącego, cuchnącego powietrza. Zawahała się. A jeśli Tom zapomniał komórki i pojechał jednak do jej domu? Jeśli Val teraz wsiądzie, a on przyjedzie następnym pociągiem, mogą się nie spotkać. Tymczasem ona miała oba bilety. Mogłaby wprawdzie zostawić mu jeden w kasie, ale nie wiadomo, czy przyszłoby mu do głowy, żeby zapytać. A nawet gdyby się udało, i tak by marudził. Pewnie cały czas by się kłócili. Val nie wiedziała, dokąd mogliby pójść, jednak miała nadzieję, że znajdą jakieś miejsce, by przez chwilę pobyć sami. Włożyła kciuk do ust i równiutko obgryzła paznokieć, a potem oderwała zębami maleńką skórkę. Odczuła dziwną satysfakcję pomimo kropli krwi, która zgromadziła się na powierzchni, ale gdy ją zlizała, skóra miała gorzki smak. Gdy tak stała i deliberowała, drzwi pociągu w końcu się zamknęły. Valerie patrzyła, jak skład znika w oddali, po czym odwróciła się i ruszyła do domu. Widok samochodu Toma zaparkowanego obok mazdy matki na podjeździe przyjęła z ulgą i gniewem. Gdzie on się podziewał do tej pory? Val przyspieszyła i gwałtownym szarpnięciem otworzyła drzwi. Zamarła. Drzwi wymsknęły jej się z rąk i zatrzasnęły. Przez siatkę widziała matkę pochyloną do przodu na białej kanapie, w czyściutkiej niebieskiej koszuli rozpiętej aż do wysokości biustonosza. Na podłodze pomiędzy jej nogami klęczał Tom, unosząc do góry głowę z irokezem, by ją pocałować, a pomalowanymi na czarno paznokciami z odpryskującym lakierem usiłował rozpiąć pozostałe guziki koszuli. Oboje podskoczyli na dźwięk trzaskających drzwi i obrócili ku nim pozbawione wyrazu twarze. Wargi Toma były pobrudzone szminką. Nie wiadomo dlaczego wzrok Val prześliznął się przez nich i padł na zasuszone stokrotki, które dostała od Toma, gdy minęły cztery miesiące ich związku. Sta
ebook
Wydawnictwo Jaguar |
Data wydania 2021 |
z serii Elfy ziemi i powietrza |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.