- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.z rozumu? Wiem, że mam go dość, by moje nazwisko stało się sławne. Nie było i nie ma człowieka, który tyle co ja poświęciłby czasu na wykrywanie przestępstw nauki i tyle miał do tego naturalnej smykałki. A jaki tego efekt?! Nie ma już zbrodni do wykrycia, a jeśli już zdarzy się jakiś przestępca, jest nim podły nieudacznik, którego motywy bez trudu prześwietli byle jaki urzędnik Scotland Yardu. Dotknięty jego aroganckim stylem rozmowy uznałem, że najlepiej będzie zmienić temat. -- Ciekaw jestem, czego też szuka ten jegomość? -- rzekłem, wpatrzony w krzepkiego, prosto ubranego mężczyznę, który szedł drugą stroną ulicy, uważnie wypatrując numerów. Miał w ręku dużą niebieską kopertę i był najwyraźniej doręczycielem. -- Ma pan może na myśli tego emerytowanego sierżanta piechoty morskiej? ,,Ależ bezczelnie blefuje -- pomyślałem. -- Dobrze wie, że nie jestem w stanie sprawdzić tych jego >>dedukcji<<". Ledwie to pomyślałem, mężczyzna ów dojrzał numer na naszych drzwiach, przebiegł przez ulicę, po czym usłyszeliśmy stukanie do drzwi, basowy głos na dole, a potem ciężkie kroki na schodach. -- Dla pana Sherlocka Holmesa -- powiedział, wchodząc do pokoju i wręczając memu przyjacielowi kopertę. I oto nadarzała się okazja, by zdemaskować przemądrzalca, który najwyraźniej nie przewidywał takiego rozwoju wypadków, gdy arbitralnie wygłosił swoją opinię. -- Czy wolno spytać, przyjacielu -- odezwałem się grzecznie -- czym się pan trudni? -- Jestem gońcem, sir -- odparł. -- Uniform musiałem oddać do naprawy. -- A czego się pan dawniej imał? -- naciskałem, z lekką złośliwością spoglądając na mego kompana. -- Byłem sierżantem, sir, w Królewskiej Lekkiej Piechocie Morskiej. Nie będzie listu zwrotnego? Dziękuję panom. Strzelił obcasami, zasalutował i tyle go było widać. ROZDZIAŁ III ZAGADKA LAURISTON GARDENS Przyznaję, że wielce mnie zaskoczył ten najświeższy dowód praktycznej skuteczności teorii, które głosił mój współlokator, a podziw dla jego talentów analitycznych wzrósł niepomiernie. Nie mogłem jednak odegnać od siebie uporczywego podejrzenia, że może cała rzecz została wcześniej zaaranżowana, aby wywrzeć na mnie wrażenie, aczkolwiek w żaden sposób nie potrafiłem dociec, jaką z tego korzyść mógłby mieć Sherlock Holmes. Kiedy spojrzałem na niego, skończył właśnie czytać wiadomość, a zmatowiały, pusty wzrok świadczył o duchowej nieobecności. -- Jak pan, do diaska, to wydedukował? -- spytałem. -- Co takiego? -- odrzekł niecierpliwie. -- Że był sierżantem w piechocie morskiej. -- Nie czas teraz na błahostki -- rzucił opryskliwie, ale zaraz się uśmiechnął. -- Niech pan mi wybaczy gburowatość, ale przerwał mi pan tok myśli, chociaż może to i dobrze. Pan zatem sam nie widział, że to sierżant piechoty morskiej? -- Nic a nic. -- Łatwiej było to zgadnąć, niż teraz wyjaśnić, jak do tego doszedłem. Kiedy ktoś zażąda, by pan dowiódł, że dwa plus dwa daje cztery, może pan mieć z tym niejakie kłopoty, chociaż jest pan przecież tego zupełnie pewien. Nawet przez ulicę z łatwością mogłem dojrzeć dużą granatową kotwicę wytatuowaną na grzbiecie dłoni naszego delikwenta. To wskazywało na morze. Nosił się jednak wojskowo, miał przepisowe bokobrody, mamy zatem do czynienia z piechotą morską. Był pewny siebie i jakby nawykły do rozkazywania. Musiał pan zwrócić uwagę na to, jak trzymał głowę i wymachiwał laską. Stateczny, szacowny mężczyzna sądząc po średnim wieku: wszystko to skłoniło mnie do przypuszczenia, że jest sierżantem. Nie byłem w stanie pohamować swego zachwytu i wykrzyknąłem: -- Wspaniale! -- Bagatela -- powiedział Holmes, chociaż z jego twarzy zmiarkowałem, że moje zdumienie i podziw sprawiły mu przyjemność. -- Chwil parę temu powiedziałem, że nie ma już zbrodniarzy, wydaje się jednak, że nie miałem racji. Niech pan tylko spojrzy! Rzucił na stół przyniesioną przez gońca wiadomość. Spiesznie przebiegłem tekst oczyma i zawołałem: -- Nie może być! To okropne! -- Jak się wydaje, rzecz jest odrobinę niezwykła -- powiedział spokojnie. -- Czy byłby pan łaskaw odczytać mi to raz jeszcze na głos? A oto list: Do Pana Sherlocka Holmesa Szanowny Panie! Niemiła historia wydarzyła się wczoraj w nocy przy Lauriston Gardens nr 3, nieopodal Brixton Road. O drugiej nad ranem patrolujący ten teren policjant dostrzegł światło w oknie, a że chodziło o pusty dom, uznał, że coś jest nie tak. Drzwi zastał otwarte, a w nieumeblowanym pokoju frontowym znalazł ciało elegancko ubranego dżentelmena, który w kieszeni miał wizytówki na nazwisko Enocha J. Drebbera, zamieszkałego w Cleveland, w amerykańskim stanie Ohio. Nie było żadnych śladów rabunku ani niczego, co by wskazywało, jak doszło do zgonu. W pokoju są ślady krwi, na c
ebook
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
Data wydania 2014 |
z serii Klasyka kryminału |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 492 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.