- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.leci na ścianę, na sedes. Huk. Krzyk. Szok. Przeszywający ból rozbitego kolana. Szarpią drzwi. Szarpią jego. - Sralnia czysta! Ręce! Pokaż ręce! - wyłamują mu palce, przemocą prostują zaciśnięte dłonie. - Czyste! To co ty chciałeś wrzucić do dziury, kutasie niemyty?! ,,Miotacz gazu! - chce mu się krzyczeć. - Produkcja RFN. Dar Huja i Czapki, znanych odwetowców z Bonn. Który wcisnąłem do kieszeni. Niestety, kurwa, na sztorc, więc mi teraz sterczy, jak członek w gigantycznym wzwodzie". Zaskoczyli punkt dla nich. Nie może opanować rozdygotania. Myśli wybuchają mu pod czaszką, gdy wyciągają go z kabiny, wloką po posadzce, na korytarz, stawiają na nogi nie przeszukują. Nie przeszukali go! Kurwa! Może to znowu jakaś podpucha? Niemal biegiem wracają do pokoju przesłuchań. A tam - nikt na niego nie czeka! Eskorta rzuca go na krzesło i wychodzi. Zostaje sam. Co jest grane? W szafach się pochowali, czy jak? Czy on ma coś do stracenia? Podchodzi szybko do mapy i chowa miotacz za Morzem Kaspijskim. Mieści się doskonale. Zza drzwi odgłos kroków. Zdążył usiąść. Drzwi otwierają się gwałtownie. W drzwiach stają ,,buraki" - gwałciciele. W rękach pałki, na twarzach błogie, rozmarzone uś - No, dupo wołowa, mamy wreszcie pozwolenie, żeby cię... I ...w przeciągu, który powstał po otwarciu drzwi, mapa Związku Radzieckiego zaczyna falować, Ałtaj się wypiętrza, Morze Kaspijskie występuje z brzegów, a dolna listewka odchyla się od ś Miotacz wali o podłogę, podskakuje i niespiesznie toczy się pod nogi ,,buraków". - Ja pierdolę... - westchnął ciężko ,,burak" Zdzisio. I to ciche westchnienie spowodowało coś, czego nie wywołały wrzaski, groźby, złorzeczenia. Cichy, wymarły dołek ożył. Do celi wbiegli ubecy w szarych garniturach, ubecy w kurtkach, klawisze w mundurach - tłum. Wszyscy patrzą w milczeniu na wyprodukowany w Niemczech Zachodnich podręczny miotacz gazowy IDC RSG 3. Aż ciszę przerywa krzyk wrażliwego ubeka o otwartym umyśle: - Któren to kutas jego przeszukiwał?! Rewizja! Osobista! Ale już! Szwy! Zakładki! Wszystko! Kiedy w chwilę potem, unosząc go nieomal w powietrzu, biegli z nim do łaźni, postanowił uzyskać ostateczną pewność co do kolegów. - Piotrek Bednarz! Józek Pinior! To ja, W.! Siedzicie? Sekunda ciszy. - To ja, Dolek! - Tu Tomek! Rysiek z Dolmelu! Hutmen! Pafawag! FAT! Uniwersytet! - kilkadziesiąt głosów z dołu, z góry, zza metalowych drzwi. Ale nie było wśród nich głosu Piotrka i Józka. Gdy po łaźni zostawili go wreszcie w celi, usiadł na pryczy i poczuł, że jeśli się natychmiast nie położy, to zaśnie na siedząco. Ale przepełniony pęcherz domagał się swoich praw. Zwlókł się resztką sił, stanął nad kubłem nic. ,,Nieźle mnie jednak chłopcy przyblokowali" - pomyślał z rozbawieniem. Usiłował się rozluźnić, myśleć o sprawach obojętnych. ,,Mimo wszystko to jednak za starych, dobrych, czekistowskich czasów właśnie teraz, gdy jestem wyżęty jak ścierka, wzięliby mnie na przesłuchanie, nie pozwolili zasnąć...". Klucz w drzwiach. - Koniec szczania! Idziecie na przesłuchanie! - Wykrakał - Co tam mamroczecie? - Że muszę się nauczyć pozytywnego myślenia. Tym razem zaprowadzili go na piętro, do jakiegoś biura. Niewyspany ubek siedział w fotelu pod oknem. - Zapytałem was o Komenda wojewódzka MO zbudowana jest na planie kwadratu. Wśród rzędów ciemnych o tej porze okien po przeciwnej stronie podwórza-studni, wzrok przyciągało jedno, wciąż jasno oświetlone. W oknie pojawiła się sylwetka wojskowego: płaszcz, oficerska Potem następna. I jeszcze jedna. Wojskowi zdejmowali płaszcze, zapalali papierosy, na coś Ubek zauważył spojrzenie W. Odwrócił się, popatrzył na oświetlone okno. Wstał i podszedł do stolika w kącie. Podniósł słuchawkę telefonu, a po chwili coś do niej szepnął. Wrócił do biurka. - Nazwisko wasze? Okno naprzeciw zgasło. Ktoś przekręcił żaluzje. - Więc nie powiecie mi, jak się nazywacie? - ubek ziewnął dyskretnie. - Jak chcecie. A u nas dziś dzięki wam wielkie święto. Szefowie - kiwnął głową w stronę podwórza - będą pić do rana. Dziś nic już się nie będzie dział Ziewnął już całkiem otwarcie, po czym umościł się wygodnie w swoim fotelu, zamknął oczy i zasnął. A W. poszedł w jego ślady. I przyśniła mu się pani Marianna. I jej pies. * * * / Retrospekcja / MIESZKANIE PANI MARIANNY. NOC NOWOROCZNA 1981/1982 Strzelił korek od szampana. - Już! Jest! Życzenia! Głośno! Każdy! Czego sobie życzy! - Żeby był lepszy! - Dosiego! - Nie! Nie tak! Konkretnie! Tylko konkretne życzenia się sprawdzają! - Dobrze: życzę sobie i wam, żeby w nowym, 1982 roku, władza wróciła do rozmów. - A ja - udanego, powszechnego strajku generalnego. Bo tylko wtedy ta władza wróci do rozmów. - A pani, pani Marianno? Pani ni
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść biograficzna |
Wydawnictwo: | Terra Nullius |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.