- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pobliżu. Dziewczyna zadrżała z rozkoszy, po czym odwróciła się do Freda, wyciągając ręce w jego stronę i podsuwając mu usta do pocałunku. Fred spełnił jej życzenie, ale zaraz wyrwał się z jej objęć i pchnął ją w stronę mężczyzny po lewej. - Teraz ja. - Piersiasta blondyna przebrana za mleczarkę zadzierała twarz w stronę Freda, nadstawiając usta. Tłumiąc zniecierpliwienie, zmusił się do uśmiechu i pocałował ją. Potem przecisnął się przez tłum do obitych zielonym suknem drzwi, za którymi znajdował się korytarz prowadzący do jego gabinetu. Jako właściciel klubu przejawiał zdecydowanie za mało entuzjazmu dla uciech cielesnych. Kiedy wraz z kolegami zakładali tajne stowarzyszenie, planowali folgować żądzom bez umiaru. Jednak to, co wydawało mu się odważne przed dziesięciu laty, teraz, gdy cały Londyn chciał im dotrzymywać kroku w rozpuście, zaczęło się wydawać głupie. Jego przyjaciel, Oliver Gregory, oskarżał go, że po powrocie z wojska stał się ponurym formalistą. Mylił się. Fred miał swoje powody, żeby nie dopuszczać do ekscesów w klubie. Odkrył również, że czuje zdecydowanie większy pociąg do wojskowości niż do ekscesów. Wojna wprowadzała w życie ludzi pewien brutalny ład. Rozkazy były wydawane i wykonywane. Ludzie znali swoje miejsce i wiedzieli, po co mają żyć lub zginąć. Życie na polu bitwy miało jakiś sens. Po Waterloo klub nużył go swą jałowością. Trzeci właściciel klubu, Jacob Huntington, bronił Freda, twierdząc, że kolega po prostu popadł w zniechęcenie, ale gdy znajdzie jakąś nową, wszeteczną podnietę, wróci mu chęć do życia. Fred czuł się głęboko zawiedziony tym, że ani kobiety, ani hazard, ani żadne inne bezeceństwa nie dawały mu takiej satysfakcji, jak poczucie, że kiedy on dogląda wszystkiego, klub działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Jake przestrzegał, żeby członkostwo przyznawać tylko amatorom uciech pochodzącym z najwyższych sfer. Jadło i napoje nie miały sobie równych w całym Londynie. Grało się o najwyższe stawki. Stworzywszy odpowiednią scenerię do rozpusty, właściciel praktycznie nie miał nic do roboty. Niemniej Fred pilnował, żeby goście w progach jego klubu nie przekraczali pewnych granic. Z kolei po wyjściu obowiązywało milczenie na temat tego, co, kto i jak się bawił. Nie dochodziło do bójek ani żenujących scen, nie zdarzyło się, żeby jakaś kobieta wybiegła na główne schody z krzykiem, że ją napastują. Kobiety, zarówno członkinie klubu, jak i pracownice, były chętne i dobrze przygotowane do tego, by grzeszyć. Jeśli już doszło do skandalu, potrafił zatuszować sprawę szybko i dyskretnie. Dopóki nie wrócił spod Waterloo i nie przejął na co dzień sterów klubu, przyjaciele nie zwracali zbyt wiele uwagi na kwestię bezpieczeństwa. Byli naiwni, sądząc, że gniazda rozpusty nie trzeba trzymać w ryzach. Ta beztroska spowodowała, że liczba właścicieli klubu z czterech spadła do trzech. Przyjaciele to skarb. Nie zniósłby, gdyby miał znów któregoś stracić. Tego wieczoru, po lustracji lokalu, planował zamknąć się w gabinecie ze szklanką brandy i dobrą książką. Jeśli przyjaciele nakryją go na tym, skonstatują ze zgrozą, że jakaś część Freda musiała polec na polu bitwy, skoro przejawia taką obojętność wobec licznych atrakcji. Kto wie, czy nie mają racji. Patrzył na otaczający go, roześmiany tłum z najwyższą obojętnością. Jak to się dzieje, że to miejsce dzikiej swawoli jest jednocześnie tak bezdennie nudne? Dochodził właśnie do ostatnich drzwi prowadzących na zaplecze klubu, gdy zatrzymał go pomruk podniecenia w sali. To było pomieszczenie specjalnie przeznaczona do frymarczenia wdziękami. Tutaj kurtyzany w maseczkach mogły porzucić swoich stałych protektorów i odpłynąć z tym dżentelmenem, który zaproponuje im najwyższą stawkę. Jeśli zdecydowały się zrzucić przebranie i odsłonić piękne twarze, musiały z tym zaczekać, aż zamkną się drzwi sypialni. To wzbudzało dreszczyk emocji u obu stron. Mogło się okazać, że twój wybór padł na faworytę jednego z najbardziej wpływowych mężczyzn w Anglii. Niektórzy odkrywali, że ich kochanka, lub, co gorsza, żona, jest tak znudzona, że gotowa się oddać każdemu, kto zechce schlebiać jej próżności. Jednak tego dnia wyczuł nową nutę w rozgorączkowanych głosach. Przepychając się przez tłum przy drzwiach, od pierwszego spojrzenia zorientował się, że nie jest to zwyczajna licytacja. - Kto da więcej za dziewicę? - wołał prowadzący aukcję. - Panowie, pogrzebcie staranniej w kieszeniach i przetrząśnijcie sakiewki. Ta pięknotka bije na głowę poprzednie oferty. Stała na małym podium w najdalszym końcu sali, jakby lewitowała na chmurze dymu tytoniowego, która zawisła nad głowami mężczyzn tłoczących się pod sceną. Jednak zmętniałe świa
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2019 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.