- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.-- Hassan ben Ali ben Selim Abdallah Moham-med, Mose Ahhammal Dszamsedżetschiboj Dhulig Sultan Ebu Bhugdur." -- Dobrze. A skrócone? -- Dżumbo. -- Całkiem dobrze. Miejsce urodzenia? -- Stolica Syamu. -- Rodzice żyją? -- Nie, zmarli. -- Czy mieli inne potomstwo? -- Nie! Dżumbo był jedynakiem. -- Dobrze. Teraz już dostatecznie. Proszę mi opisać słonia. Niech pan tylko nie zapomni o żadnej plamce, o żadnym znaczku. Dla ludzi mego zajęcia żadna rzecz nie jest drobnostką -- my nie znamy drobnostek. Opisywałem dokładnie, a on pisał. Gdy ukończył rzekł: Teraz odczytam. Jeśli gdzie zbłądziłem, proszę mnie poprawić. Czytał: -- Wysoki 19 stóp, długi od czoła do ogona 26 stóp, długość trąby 16 stóp, długość ogona 6 stóp, długość wraz z trąbą i z ogonem 48 stóp, długość kłów 9 i pół stopy. W wymiarach tych są i uszy. Ślady stóp podobne są do odcisków beczek dnem do góry ustawionych, barwa słonia: biała. Uszy ma przekłóte na kolczyki i inne ozdoby, widzów zwykł często wodą skrapiać. Trąbą bije nietylko ludzi znajomych, ale i obcych. Kuleje nieco na prawą tylną nogę, a na lewej łopatce ma bliznę. Gdy go skradziono miał na sobie wieżę o szesnastu siedzeniach i siodło wielkości zwykłego dywana pokojowego." W opisie nie było błędu. Inspektor przycisnął znowu guzik, wręczył Alarykowi opis, mówiąc: ,,Każ pan wydrukować 50,000 egzemplarzy tego opisu i roześlij do wszystkich detektywów i zakładów zastawniczych na kontynencie. Alaryk znikł. -- Dotąd wszystko w porządku. Potrzebuję tylko fotografii przedmiotu. Dałem mu jedną. Obejrzał ją okiem znawcy i rzekł: -- Musi wystarczyć, bo innej nie mamy. Na fotografii ma trąbę wyciągniętą -- a to może być powodem nieporozumień. Zwykle pewnie tego nie robi! Zadzwonił. -- Alaryk! Proszę kazać rano 50,000 kopii tej fotografii odbić i proszę rozesłać razem z opisem." Alaryk odszedł, aby wykonać rozkazy. Inspektor zauważył: Naturalnie, musi być dla znalazcy ustanowiona jakaś nagroda. Ile pan przeznaczy? -- Ile pan uważa za stosowne? -- Na początek przeznaczamy 25,000 dolarów. -- Jest to sprawa ciężka i zawikłana. W mieście mamy tysiące ulic, które ułatwiają ucieczkę. A złodzieje mają wszędzie przyjaciół i kryjówki. -- O nieba! Pan wie gdzie one są? Twarz jego, nauczona ukrywać myśli i uczucia, nie zdradzała się ani drgnięciem; nic stanowczego nie znalazłem także w jego odpowiedzi. -- Niech się pan nie troszczy. Może wiem, może i nie wiem. Wyrok wydamy później. Jestem przekonany, że nie zrobił tego złodziej kieszonkowy, a tem mniej ,,nowicyusz." Ale, jak powiedziałem, z uwagi, na ogrom pracy, której dokonać trzeba, na przebiegłość złodziei, którzy starać się będą zatrzeć każdy ślad -- ustanowiona nagroda 25,000 dolarów jest za mała. Można jednak z podwyższeniem jej wstrzymać się. Tak, mniej więcej, omówiliśmy sprawę. Po chwili jednak rzekł ten człowiek, którego uwagi nie uszło nic, co mogło się przyczynić do wyświetlenia sprawy. -- Niektóre wypadki w praktyce agentów wykazały, że zbrodnie odkrywano nieraz wskutek pewnych właściwości w jedzeniu. Co jada ten słoń i ile jada? -- Co on jada? On wszystko jada. Zje człowieka, zje biblię i wszystko, coby można wymienić między temi dwoma pojęciami. -- Dobrze, bardzo dobrze, ale za ogólnie. Potrzebne są szczegóły, mogą się one w tej sprawie bardzo przydać. Pozostańmy przy człowieku. Ileż ludzi, notabene żywych i zdrowych, potrafi zjeść na obiad -- powiedzmy już ogólnie -- przez dzień? -- O! on się o to nie troszczy czy są zdrowi, czy nie. Na zwykły obiad potrzebuje pięć osób. -- Bardzo dobrze! Pięć osób. Zanotujemy to! A jaką narodowość przekłada bardziej nad inne? -- Niema uprzedzeń pod tym względem. Zwykle lubi swoich, ale i do obcych nie czuje odrazy. -- Bardzo dobrze. A teraz sprawa biblii. Ile biblii potrzebuje na obiad? -- Prawie cały nakład. -- To nie dość jasne. Czy zwykły nakład, czy takiej familijnej, ilustrowanej biblii? -- Zdaje mi się, że mu wszystko jedno. Oczywiście, woli ilustrowane wydanie. -- Pan mnie widocznie nie rozumie. Rozchodzi mi się o objętość. Zwykłe wydanie w ósemce waży około trzech funtów, podczas gdy wielkie ilustrowane wydanie in quarto waży dziesięć do dwunastu funtów. Ile biblii np. wydania Dorego potrzebuje słoń na obiad? -- Gdyby pan znał tego słonia, nie pytałby się pan o to. On je to, co dostanie. -- Dobrze. Ale niech mi pan poda mniej więcej wartość takich obiadów z biblii. -- Biblia Dorego, oprawna w skórę kosztuje 100 dolarów. W takim razie obiad z biblii kosztowałby 50,000 dolarów, bo tyle kosztuje wydanie w 500 egzemplarzach. -- Tak! teraz wiem i zanotuję to. Bardzo dobrze. Pożera więc ludzi i biblie. Dotąd wszystko w porządku. Cóż on jeszcze jad
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.