- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.alegała coraz bardziej zaniepokojona Sarah. - Sama mówiłaś, że to był największy obciach w życiu, kiedy zemdlałaś, tańcząc z Tylerem. I że to już nigdy się nie powtórzy. Obiecałaś, że postarasz się nie ważyć mniej niż czterdzieści pięć kilo, choć przy twoim wzroście to bardzo mało. Obiecałaś - powtórzyła z naciskiem. - Zapomniałaś już? Wiesz, że zemdlałaś, bo nie jadłaś. - Tamtego dnia nie jadłam. Teraz jem. - Co zjadłaś dzisiaj? - nie zrażała się Sarah. - Mama zrobiła mi omlet na śniadanie. Sarah popatrzyła na przyjaciółkę domyślnie. - Ale go nie zjadłaś. Annie westchnęła. Sarah jej nie popuści. - Co się tak mnie czepiłaś? A co ty dzisiaj jadłaś? - Na śniadanie płatki śniadaniowe i pół banana, a na lunch sałatkę - odpowiedziała. Na myśl o takiej ilości jedzenia zrobiło się jej niedobrze. - No to super. Tylko nie płacz, jak przestaniesz mieścić się w ciuchy. - Ja wcale nie tyję - zareplikowała Sarah. - Odżywiam się racjonalnie i nawet trochę schudłam. - Popatrzyła na Annie smętnie. - Chociaż oddałabym wszystko za hamburgera z frytkami. Jak sobie pomyślę, że kiedyś wszystkie dzieciaki się tym zajadał Moi rodzice wciąż wspominają, jak po szkole czy meczach chodzili do Whartonów i obżerali się do oporu. Do tego brali mleczne koktajle. Wyobrażasz to sobie? - Nie - odparła Annie. Ostatni raz jadła burgera i frytki tego dnia, gdy tata zabrał ją do Whartonów i powiedział, że się wyprowadza z domu i rozwodzi z mamą. Zrobiło się jej niedobrze. Pobiegła do łazienki i natychmiast zwróciła cały posiłek. Od tamtego koszmarnego dnia już nic jej nie smakowało. Ani hamburgery i frytki, za którymi wcześniej przepadała, ani pizza czy lody, ani nawet potrawy z restauracji mamy. Zupełnie jakby ojciec odebrał jej apetyt na jedzenie, tak jak złamał jej serce. Zdradził mamę, potem jego rzeczy wylądowały na trawniku przed domem. Wciąż miała przed oczami tę scenę. Wiedziała, że mama postąpiła słusznie, jednak czuła wewnętrzną pustkę. Dla taty zawsze była najpiękniejszą dziewczynką na świecie. Pewnie nadal tak myślał, lecz teraz go tu nie było. Kończył takim stwierdzeniem każdą rozmowę telefoniczną, ale przecież nie miał pojęcia, jak Annie teraz wygląda. Dlatego jego słowa do niej nie trafiały. Takie puste gadanie. - Fajnie byłoby wpaść do Whartonów, co? - tęsknie rzekła Sarah. - Jeszcze teraz dużo dzieciaków zagląda tam po szkole. - No to idź - mruknęła Annie. - Ja cię nie zatrzymuję. - Bez ciebie to nie to samo. A może się jednak wybierzemy? Nie musimy zamawiać tego, co reszta. Annie przecząco kręciła głową. - Ostatni raz byłam tam z mamą, Maddie i Tylerem. Wiesz, jak się na mnie gapili, gdy zamówiłam wodę z cytryną? Jakbym prosiła o piwo czy coś podobnego. W dodatku pani Grace to taka pleciuga, że jeszcze nie zdążę wyjść, a moja mama już będzie wiedziała, że niczego nie zamówiłam. Sarah nie kryła zawodu. - Hm, chyba masz rację. Annie poczuła wyrzuty sumienia. Nie chciała, żeby przez nią przyjaciółka coś straciła. - Wiesz co? Albo chodźmy. Zamówię wodę czy coś takiego. Nie muszę wypić. - Rozjaśniła się. - Może Tyler tam będzie? - Dobrze wiesz, że będzie. Wszyscy fajni chłopcy się tam spotykają po szkole. To jak, kiedy pójdziemy? - Możemy dzisiaj - odparła. - Najpierw tylko pokażę się pani Franklin. Spotkamy się przed szkołą. Straci pieniądze na napój, ale to i tak mała cena za ujrzenie Tylera. Nie łudziła się, że zwróci na nią uwagę. Nie dość, że jest starszy, to jest gwiazdą baseballu. Zawsze otaczają go najładniejsze koleżanki z jego rocznika. Chyba podobają mu się wysokie szczupłe długowłose blondynki z dużym biustem. Ona ma niecałe sto sześćdziesiąt centymetrów, kasztanowe loki, o biuście nie ma co mówić. Ale jest coś, co daje jej ogromną przewagę. Ona i Ty są prawie rodziną. Spędzają wspólnie święta, spotykają się przy różnych okazjach. I któregoś razu, kiedy już będzie wystarczająco szczupła, a jej ciało absolutnie doskonałe, Tyler obudzi się i ją zauważy. ROZDZIAŁ DRUGI Słońce prażyło, z nieba lał się żar. Na dachu nie było się gdzie przed nim skryć. Kolejny dom, kolejne osiedle, tym razem na przedmieściach Beaufort w Karolinie Południowej. Ronnie Sullivan popatrzył na smużki potu na ramionach. Czuł pot pod kaskiem, robocze buty ciążyły jak z ołowiu. Przez ostatnie dwa lata harował jak wół. Przenosił się z budowy na budowę, jakby wciąż było mu mało, jakby ciężka fizyczna praca przynosiła ukojenie jego zbolałej duszy. Tu, na Południu, nigdy nie brakowało słońca. Paliło niemiłosiernie, człowiek przestawał myśleć. Powoli wszystko mu obojętniało. Z czasem dał sobie spokój z rzedniejącymi włosami i ogolił się na łyso. Brał każdą pracę, jaka się
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.