- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ym bardziej, że mocno nalegał, żebyśmy spędzili nasze urodziny u niego. To już - Twoje szesnaste, a moje piętnaste. Nie sądzisz, że to zdumiewające? - Co takiego? - Chłopak umościł się wygodnie w fotelu. - To, że oboje urodziliśmy się tego samego dnia. - Co w tym dziwnego? Zwykły zbieg okoliczności. Przynajmniej nie mamy problemu z zapamiętaniem daty. Prawie jak bliźniaki. - Zaśmiał się. - Dobrze, że to ja jestem starszy. - Starszy nie znaczy mądrzejszy! - odgryzła się natychmiast. - A pewnie, że jestem! - Chciałbyś! - Nie inaczej! Oboje zachichotali. Mimo ciągłych złośliwości i przycinków łączyła ich silna więź. Tomek mógłby przysiąc, że pamiętał moment, kiedy jego nowo narodzona siostra pojawiła się w domu. Mógłby przysiąc, że pamiętał jej głośny płacz i cały rozgardiasz, który urządziła. Pamiętał jej nienasyconą skłonność do psucia jego zabawek, dokuczania mu i rozrabiania w każdym możliwym miejscu. Poszła o rok wcześniej do szkoły, toteż rzeczywiście brano ich za bliźniaki. A gdy śmigali z torbami cukierków tego samego dnia, wiele osób dziwiło się, że jednak bliźniakami nie byli. Luiza natomiast widziała w swoim bracie mentora, cierpliwego opiekuna i przewodnika. To po nim się wspinała, kiedy uczyła się chodzić. To on wycierał jej wiecznie zabrudzoną twarz, to on, ledwie nadążając, uganiał się za nią, chroniąc ją przed niebezpieczeństwami placów zabaw. Znała wszystkie jego sekrety, a on jej. Wystarczyło, że spojrzała na niego i wiedziała, co mu dolega, co go trapi. On sczytywał każdą jej emocję, nawet jeśli chciała to przed nim zakamuflować. Bez zastanowienia poszliby za sobą w ogień, nie bacząc na konsekwencje. Rozumieli się najlepiej na świecie pomimo tego, że on był raczej skryty, nawet troszkę nieśmiały, a ona temperamentna, przebojowa i uparta. - Z tą datą urodzin coś jednak musi być... - Hmmm? - zdziwił się Tomek, budząc się ze słodkiego letargu. - A co ty tak drążysz? - Nie wiem właś - Promień słońca wyeksponował piegi na leciutko zadartym nosku. Dziewczyna przegarnęła dłonią proste ciemnoblond włosy i zadumała się. - Od pewnego czasu dziadek stał się jakiś tajemniczy. Przestał traktować nas jak małe dzieci. Przynajmniej takie mam wrażenie. - Co chcesz? Jesteśmy prawie dorośli. - Chłopak wzruszył ramionami. - Daleko ci. - Tobie jeszcze więcej! - Przestań już, bo teraz mówię serio. - Zganiła go szczypnięciem w udo. - Zobacz. Od kilku miesięcy dziadek opowiada nam o drzewach, o dawnych tradycjach, o skrzatach, a nawet o demonach. Mnie się tego słucha jak najwspanialszych baśni, ale to są tylko baśnie i nic więcej. - Co masz na myśli? - No właśnie to, że on w to szczerze wierzy. Coraz bardziej jestem o tym przekonana. - No i co z tego? Niech sobie wierzy. Nie sądzisz chyba, że zdoła nas przekonać, że w kącie jego domu żyje jakiś psotny duszek, który chowa mu okulary. Luiza roześmiała się w głos. - Pewnie, że nie! Nasz dziadzio ma kłopoty z pamięcią i wiecznie zapomina, gdzie je zostawił. - To w czym problem? - Sama nie Rozumiem, że jest już w podeszłym wieku, ale zachowuje się tak, jakby w ogóle był z innej epoki. - Starsi ludzie tak mają - zbagatelizował Tomek. - W każdym razie mamy obiecane jakieś niezwykłe prezenty. Zastanawiałaś się, co to będzie? - Zaczynam być ciekawa. Słowo ,,niezwykły" może okazać się kluczowe. - Westchnęła cicho. - Dostaniemy po drobiazgu i to wszystko. Nie spodziewam się niczego nadzwyczajnego. - Żebyś się nie zdziwił. Żebyśmy dali radę te prezenty unieść. - Przesadzasz, siostra. - Nie przesadzam. Zresztą niedługo się o tym przekonamy, braciszku. Autobus zatrzymał się na małym przystanku opodal brzozowego zagajnika. Piaszczysta droga do osamotnionego domu wiodła wzdłuż rozległej pagórkowatej łąki. Dalej, tuż za ostatnim wzniesieniem, znajdowało się niewielkie oczko wodne otoczone gęstymi szuwarami. Dorodna wierzba dotykała tafli koniuszkami gałęzi, jak gdyby wypłakiwała swe żale wprost do odmętów stawu. Z tego miejsca dało się dostrzec drewniany budynek otoczony szerokim pasem śnieguliczki. Teren porastały liczne drzewa, zarówno te owocowe, jak i iglaste oraz liściaste. Nad wszystkimi górował jednak rozłożysty dąb. Tomek i Luiza, kiedy byli młodsi, żartowali sobie, że miał on więcej niż tysiąc lat. - Dzień dobry, dziadku! - zawołała dziewczyna, otwarłszy drzwi. - Dziadku, hop, hop! Przyjechaliśmy! - Wejdźcie, moje dzieci - dobiegł głos zewsząd i znikąd. - Dziadku, ale my już wyrośliśmy z zabaw w chowanego! Gdzie jesteś? Nagle jakiś cień drgnął i przybrał ludzką postać. - A myślałem, że to ja mam słaby wzrok! - Leciwy, promiennie uśmiechający się mężczyzna rozpostarł ramiona i mocno przytulił oboje swoich gości. - Witajcie, kochani! Jak
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa, fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.