- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wdzie to mam coś na swoje usprawiedliwienie. Musiałem zawrócić w pobliskiej wiosce, a już jestem spóźniony. Jadę do Chetwynd. Może wiesz, gdzie to jest? - Jedziesz do Chetwynd? - powtórzyła zaskoczona. - Tak. - To zabłądziłeś. Skręciłeś kilometr za wcześnie, więc musisz wrócić na główną szosę. Zjazd do Chetwynd trudno przegapić, bo to prywatna droga, której strzegą dwa spore wiązy. - Aha, czyli będę wypatrywał wiązów. Wskoczyła na siodło i spojrzała na nieznajomego. Nawet gdy patrzyła na niego z góry, robił imponujące wrażenie. Wysoki i szczupły, ale w żadnym razie nie chudzielec, tylko mocno zbudowany, krzepki, do tego prezentował się bardzo elegancko w smokingu. No i wyglądał na kogoś, kto jest bardzo pewny siebie, na kogoś, kogo nikt nie zdoła onieśmielić, nawet kobieta dosiadająca ważącą czterysta kilogramów umięśnioną bestię. - Na pewno nic ci się jest? - spytał. - Upadek wyglądał poważnie. - Zdarzało mi się już upaść. - Uśmiechnęła się. - Mam mocną głowę. Też błysnął uśmiechem, pokazując doskonale równe białe zęby. - Czyli nie muszę się martwić, że dopadnie cię otępienie? - Tym razem też błysnął, tyle że dowcipem, i może nie aż tak doskonałym. Beryl lekko zmrużyła oczy. - Och, bez obaw. Za to tobie, i owszem, grozi otępienie. I to nieuchronnie! - Tak? A niby dlaczego? - Zmarszczył czoło. - Bo nikt o zdrowych zmysłach, kto nie uodpornił się przez lata treningu, bezkarnie nie przetrzyma tych niekończących się godzin nudnej, czczej gadaniny. A to pewny scenariusz, zważywszy na to, dokąd się udajesz. - Zawróciła konia i rzuciła ze śmiechem: - Do widzenia! - Machnęła ręką na pożegnanie i popędziła Froggie między drzewami. Oddalając się od drogi, uświadomiła sobie, że dotrze do Chetwynd przed nieznajomym. Znów się roześmiała. Może jednak impreza okaże się ciekawsza, niż sądziła. Szturchnęła klaczkę obcasami i pogalopowała do domu. Richard Wolf stał przy wynajętym aucie i patrzył za oddalającą się kobietą, której wiatr rozwiewał czarne jak końska grzywa włosy. Po chwili, gdy wjechała między drzewa, zniknęła mu z oczu. Nie znał nawet jej imienia, w ogóle nic o niej nie wiedział, więc będzie musiał podpytać lorda Lovata. Już układał to pytanie w głowie: - Słuchaj, Hugh, nie znasz przypadkiem czarnowłosej wiedźmy grasującej po okolicy? Była ubrana jak zwyczajna wiejska dziewczyna, w sfatygowaną koszulę i brudne od trawy bryczesy, lecz jej akcent świadczył o gruntownym wykształceniu. Co za ujmująca sprzeczność, nieprawdaż? Wsiadł z powrotem do auta. Było już prawie wpół do siódmej. No cóż, jechał z Londynu dłużej, niż się spodziewał. Do diabła z tymi wiejskimi drogami! Zawrócił i ruszył ku głównej szosie, tym razem uważając, by zwalniać na zakrętach. Kto wie, na co znów wpadnie? Na krowę, może na kozę? Albo na kolejną wiedźmę niesioną przez rumaka. Mam mocną głowę, tak powiedziała. Uśmiechnął się do siebie. Fakt, twarda głowa. Czarownica spada z siodła - łup! - i zaraz znów stoi na nogach. Do tego bezczelna. A cóż to, nie potrafi odróżnić klaczy od ogiera?! Trzeba tylko spojrzeć pod właściwym kątem. Wierzchowiec wierzchowcem, ale amazonce dobrze się przyjrzał. Bez dwóch zdań znamienita przedstawicielka samiczego gatunku. Te kruczoczarne włosy, te roześmiane zielone oczy. Gdy tak myślał o niej, zaczęła przypominać Zdusił tę myśl, zepchnął ją w głębokie rejony podświadomości przeznaczone dla złych wspomnień, obszar podobny do ruchomych piasków, które wsysają wszystko i kryją w głębinach. Złe wspomnienia, koszmary, fatalne echo pierwszego zadania, pierwszej porażki, która skaziła jego karierę, oduczyła brać cokolwiek za pewnik. Właśnie tak należało postępować w tej branży. Sprawdzać fakty, nigdy nie ufać źródłom, zawsze, zawsze mieć oczy z tyłu głowy. Okropnie mu to ciążyło. Może powinienem dać sobie spokój i przejść na wcześniejszą emeryturę, wybrać beztroskie wiejskie życie, jak zrobił to Tavistock. Jasne, że miał swój tytuł i posiadłość, które zapewniały mu spokój ducha, ale Richard i tak roześmiał się pod nosem. Okrągły, łysiejący sir Hugh, hrabia czegoś Zabawne, doprawdy zabawne. Też powinienem osiedlić się na moich dziesięciu akrach w Connecticut, pomyślał, ogłosić wszem i wobec, że jestem hrabią czegoś tam i hodować ogórki. Niby kusząca perspektywa, tyle że strasznie by tęsknił za pracą. Za pociągającym zapachem niebezpieczeństwa, za międzynarodowymi przepychankami. Świat zmienia się tak szybko, że czasem z dnia na dzień nie wiesz, kto jest twoim wrogiem, a kto Wreszcie zauważył zjazd do Chetwynd. Strzeżony przez majestatyczne wiązy, wyglądał dokładnie tak, jak opisała go czarnowłosa dama. Imponujący podjazd wieńczyła robiąc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 13.09.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.