- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.szła do jakichś wniosków, do kawiarni wszedł nowy klient. Jesse często wpadała do lokalnego Starbucksa i znała większość bywalców. Tego chłopaka nigdy nie widziała. Wysoki i nie najgorszy, tyle że wszystko w nim było bez sensu. Fatalna fryzura, grube okulary maniaka komputerowego, beznadziejna kraciasta koszula z krótkim rękawem, o wiele za duża, i - Jesse omal nie zachłysnęła się kawą - długopis w ochronnym futerale sterczący z kieszeni koszuli. Do tego za krótkie dżinsy, straszne tenisówki i białe skarpetki. Biedak wyglądał, jakby ubierała go niedobra matka. Już miała wrócić do lektury gazety, gdy kątem oka spostrzegła, że chłopak się wyprostował. Jego postawa świadczyła o zaskakującej determinacji. Czyżby zamówienie kawy było dla niego takim wyzwaniem? Jesse odwróciła się nieznacznie, podążając za jego spojrzeniem. Po drugiej stronie sali siedziały dwie śliczne dziewczyny. Wyglądały olśniewająco, jak modelki. Pewnie nie schodzą poniżej gwiazd rocka. Nie rób tego, one nie są dla ciebie, pomyślała z rozpaczą. To nie twój świat. Zastygła. Patrzyła, jak chłopak podchodzi do ich stolika, mimowolnie poruszając palcami. Nie odrywał wzroku od brunetki po lewej. Jesse wręcz czuła nadchodzącą katastrofę. Powinna się odwrócić i odejść, jednak nie mogła. Skuliła się i jak zahipnotyzowana obserwowała tę scenę. - Angie? Cześć, jestem Matthew. Matt. W zeszłym tygodniu widziałem cię na sesji zdjęciowej w kampusie uniwersyteckim. Prawie na ciebie wpadłem. Miał niski, przyjemnie brzmiący głos. Tylko to mamrotanie, z żalem podsumowała Jesse. Mógłby nadać mu bardziej seksowne brzmienie. Angie patrzyła na niego uprzejmie, lecz jej koleżanka wyraźnie była zaniepokojona. - Mówisz o sesji Microsoftu? - zapytała Angie. - Wyglądałaś pięknie - wymamrotał Matt. - W tamtym świetle i w ogó Pomyślałem sobie, czy nie miałabyś ochoty wybrać się na kawę czy coś w tym stylu, chociaż to niekoniecznie musi być kawa, moglibyśmy po prostu się przejść albo, och, czy ja Oddychaj! Powinien przerwać, zacząć mówić składnie, zdaniami. Niesamowite, bo Angie jednak się uśmiechnęła. Czyżby jednak udało mu się ją zwabić? Skończony idiota. Niczego nie spostrzegł, bo wciąż coś nadawał. - Albo coś innego. Może masz jakieś hobby albo lubisz zwierzęta, na przykład psy. Tak, raczej psy, bo ja też je lubię. Wiesz, że ludzie częściej trzymają koty niż psy, co dla mnie jest nie do pojęcia, no bo kto lubi koty? Ja mam alergię, a one ciągle linieją. Jesse szarpnęła się w tył, bo twarz Angie nagle się zmieniła, a jej koleżanka zrobiła dziwną minę. - O co ci chodzi? - Angie poderwała się z miejsca, groźnie spoglądając na biednego, drżącego Matta. - Moja przyjaciółka wczoraj musiała uśpić swojego kota. Jak mogłeś tak powiedzieć? Wiesz co? Odejdź stąd. I to już! Matt wlepił w nią szeroko otwarte oczy. Otworzył usta i zamknął. Zgarbił się i wyszedł z kawiarni. Jesse odprowadzała go wzrokiem. Już tak niewiele mu brakowało, pomyślała ze smutkiem. Niepotrzebnie zaczął gadać o tych kotach. Choć to nie jego wina, skąd mógł wiedzieć? Spojrzała na ulicę. Matt stał tuż przy wejściu. Był skołowany, wyraźnie nie wiedział, co zrobił nie tak. Angie dała mu fory, trzeba jej to przyznać. Gdyby tylko wcześniej się zamknął. I lepiej ubrał. Facet powinien wiele w sobie zmienić. Przejść prawdziwą metamorfozę. Pokiwał głową, jakby przyznawał się do porażki. Wiedziała, co sobie teraz myślał - że jego życie już zawsze takie będzie, że nie zechce go żadna dziewczyna. Był w sytuacji bez wyjścia - tak jak ona. Tyle że jego problem jest dużo prostszy. Nie zastanawiając się, co robi, Jesse poderwała się od stolika i wyszła na ulicę. - Zaczekaj! - zawołała za oddalającym się Mattem. Nie odwrócił się. Pewnie nawet nie pomyślał, że woła do niego. - Matt, poczekaj! Zatrzymał się, zerknął przez ramię i zmarszczył czoło. Jesse podbiegła do niego. - Cześć - zagadnęła. - Jak leci? - Czy my się znamy? - Raczej nie. Ja - teraz to ona zaczęła dukać. - Przed chwilą byłam świadkiem twojej rozmowy. Koszmar, co? Chłopak wsunął ręce w kieszenie, spuścił głowę. - Dzięki za podsumowanie - powiedział i ruszył przed siebie. Pobiegła za nim. - Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało. Tylko widzę, że słabo sobie radzisz z kobietami. Matt się zarumienił. - Pięknie to ujęłaś. To twoje hobby? Obserwujesz ludzi, a potem wytykasz im ich słabości? Dobrze wiem, co robię nie tak. - Nie chodzi o to. Mogłabym ci pomóc. Nie miała pojęcia, skąd jej się to wzięło, jednak ledwie wypowiedziała te słowa, wiedziała, że tak właśnie jest. Matt odrobinę zwolnił. - Daj mi spokój. - Posłuchaj. Masz w sobie wielki potencjał, ale ktoś musi cię ukierunkować. Jestem
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.