- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Kołłątaja, cichej uliczki, obrośniętej wiekowymi klonami. Wszyscy w mieście znali Mietlarkową, a to dlatego, że z szykiem obstalowała sobie trumnę za życia. Trzymała ją w mieszkaniu przez dwadzieścia lat, bo zmarła późno, po dziewięćdziesiątce. Zięć jej robił na wymiar jak garsonkę. Ze trzy lata strugał po pracy, czemu trudno się dziwić, skoro stolarz był z niego jak z krowy akrobatka. Zawodowo pracował na odkrywce, prawie wszyscy tutaj pracowali na odkrywkach albo w elektrowni, tyle że w robocie miał coś do czynienia z drewnem. Może po prostu zwinął parę desek dla teściowej, bo gdzie to było wtedy kupić? Ucieszył się, kiedy skończył, a i tak dostał reprymendę od Mietlarkowej, co taki zadowolony? Może by jeszcze miał ochotę za jednym zamachem grób jej wykopać? Odgrażał się, że wrzuci do rzeki albo trumnę, albo teściową, ale szybko mu przeszło, bo to był w sumie grzeczny mężczyzna. Też już nie żyje. Co do zegara z kurantem wydzwaniającym Mozarta -- Teresa nie pamiętała, kiedy tu trafił. W każdym razie był drugi po tym herbacianym, a pierwszy za jej małżeńskiej kadencji. Kazik podczas urlopu wyszperał go w chłopskiej stodole na Mazurach. Na początku to właściwie nie był zegar, tylko stoczone przez korniki pudło, z którego sypała się słoma i kury znosiły w nim jaja. Dopiero po generalnym remoncie Teresa uwierzyła, że Kazik ma dobrze w głowie. Wcześniej sądziła, że za pomocą pospawanego rdzą grata zamierza w domu uruchomić filię śmietnika. Aż któregoś dnia zegar oddzwonił dyszkancikiem śliczniutkie Eine kleine Nachtmusik. Spodziewali się, że zagra poloneza albo coś ludowego, a ten -- z grubej rury! Klasyka! Zegar obok, ten porcelanowy, w kształcie słonia, Kazik odkupił od Hryckiej z szóstego piętra. Na rok albo dwa przed swoją śmiercią. Tanio dał jak za taki ładny bibelocik. Hrycka to miła pani, zaprzyjaźniona, kiedy trzeba służąca pomocą, więc nie chciała z sąsiada zedrzeć jakiejś lichwy. Zdawała sobie sprawę, że u Kazika jej zegar będzie miał jak u Pana Boga za piecem. Rozsądna kobieta. Tylko, niestety, do dzisiaj nie może się nauczyć, że przy cukrzycy nie jada się słodkości. Na każde imieniny Teresy tacha pod pachą wielką bombonierkę. Nie to co Marcysia. Ta zabierze matce z ręki słodkiego rodzynka, którego mało co widać. Nie wolno i koniec. Bez dyskusji. Nie ma dnia, żeby nie zadzwoniła zapytać troskliwie o zdrowie. Wynalazła dla Teresy specjalny placek bez cukru, z kruszonką jak drożdżowy, ale warzywny, z niewiadomego powodu nazywany marynarskim. To, zdaje się, inwencja Romana, zięcia Teresy. Stwierdził, że po czymś takim można się nabawić choroby morskiej. Złośliwiec! A to nieprawda. Dominik i Paweł zajadają się warzywnym plackiem, a dzieciaki są szczere, jeśli chodzi o własne przy- jemności. Z kolei ten zegar z dwoma cyferblatami, bo drugi jest od barometru, wypatrzyła dla Kazika na wczasach w Świnoujściu Gienka, najlepsza koleżanka Teresy. Poznały się z tysiąc lat temu w starej dzielnicy za rzeką. Wtedy w jedynej dzielnicy miasta. Nowa się nawet jeszcze nie budowała. Śmiały się, póki Gienka żyła, że są elementem napływowym w swoim rodzinnym mieście, w końcu przeprowadziły się do bloków dopiero czterdzieści lat temu. Wcześniej od nich kupa ludzi zdążyła tu zjechać ze wszystkich stron Polski. Tam, w starej dzielnicy, było zupełnie inaczej. Piękne domy, ogrody, chciało się żyć. Owszem, kaflowe piece, owszem, zimna woda w pompie, ale czy komu się tam kręciło w głowie albo zasypiał w trakcie rozmowy, bo za niski cukier? Dziś to już nie ta sama dobra stara dzielnica. Śmieci, szczury, tyle zostało. Z niebrzydkich domów porobiły się cuchnące rudery, mieszka w nich nieznajome menelstwo. Też element napływowy, najnowszy, ale aż strach pomyśleć, skąd napłynął. Pójdziesz wieczorem na spacer po znajomych zaułkach i wrócisz z nożem między żebrami. O, nie, Teresa nie była tam już z dziesięć lat. Jeszcze przed śmiercią Kazika dała sobie spokój z sentymentalnymi wizytami za rzeką. A poza tym, jak to się teraz zrobiło daleko, mój Boże! Dobrych parę razy dalej niż za młodu, kiedy nogi same człowieka nosiły i nie mógł wysiedzieć w domu przez dwa wieczory z rzędu! I jeszcze ten zegar obok, znaleziony na czyimś strychu, i ten przywieziony przez Kazika z wycieczki do Krakowa, i ten, który ma na sobie resztki dawnej intarsji z dwukolorowego drewna, bo jej uzupełnienie okazało się ponad artystyczne umiejętności męża Teresy. Ano, wszystko przemija jak zeszłoroczny śnieg. Ocknęła się z zamyślenia na środku pokoju, ze ściereczką do kurzu w garści. W zegarach uwięzła nie tylko śmierć ich poprzednich właścicieli, ale i kawał jej wspólnego życia z Kazikiem. Dlatego wciągały w swój świat jak w bagno. We wspomnienia, majaki na jawie,
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.