Słowalkiria to trzeci tom cyklu Słowotórczyni autorstwa Anny Szumacher, dzięki niemu udało mi się poznać pióro autorki i historię Cyan. Zastanawiałam się, czy polubię główną bohaterkę, poprzednie tomy udało mi się odsłuchać w audiobooku. Sama fabułą wydała mi się bardzo ciekawa, dlatego zdecydowałam się sięgnąć po tą książkę i przygotować dla Was recenzję. Zabierając się za książkę nie raz chcielibyśmy znaleźć się w świecie wykreowanym przez autorkę i zobaczyć, przeżyć tyle przygód razem z bohaterami. Po trylogii Słowotwórczyni myślę, że zacznę uważniej dobierać pragnienia, a już zupełnie wypowiadać je na głos. Uważaj, o co prosisz, bo może się to ziścić i co wtedy zrobisz? Czy autorzy także mają takie zapędy? Czy chcieliby, choć na jeden dzień znaleźć się w wykreowanych przez siebie opowieściach?
Główną bohaterką książki autorstwa Anny Szumacher pod tytułem ?Słowalkiria? jest Cyan, została uwięziona we własnej książce. Spawa wydaje się nieciekawa, bo nie tylko musi w tym świecie przetrwać, ale także znaleźć drogę powrotną. Nie jest to łatwe, zwłaszcza, kiedy ma się śmiertelnego wroga, nawet, jeśli potrafi się czarować za pomocą słów. Została sama ze złamanym sercem, chociaż dzierżąc na swojej głowie koronę otrzymała nieśmiertelność, z czego nie jest zadowolona. Bycie królową nie należy do łatwych, bardzo by chciała znaleźć się w domu, ale sama z tym zadaniem może sobie nie poradzić. Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże jej się z tego wyplątać? Czy książę Laal skończy się ukrywać i wymigiwać od swoich obowiązków? Jak zakończy się ta historia? Czy Cyan nadal będzie chciała wrócić do domu?
?Słowalkiria? autorstwa Anny Szumacher to wielowątkowa historia, która potrafi wciągać czytelnika, zupełnie jak wykreowana przez nią opowieść do wnętrza innego świata. To niezwykle innowacyjny zabieg, magia wiele ma obliczy, a jednym z nich jest używanie przez główną bohaterkę cytatów. Byłam pod ogromnym wrażeniem tej historii, czekałam z zapartym tchem na to, co wydarzy się za chwilę. Autorka w swojej książce nie zapomniała o humorze, który nadał opowieści lekkości i sprawił, że mój własny znacznie mi się poprawił. Z przyjemnością otwierałam książkę i zaczytywałam się w kolejnych wydarzeniach. Trudno mi było odłożyć powieść na bok i przechodzić do porządku dziennego. Byłam zaintrygowana, jak potoczy się ta historia, czy bohaterka powróci do domu, czy zdecyduje się na pozostaniu w tym magicznym świecie. Gdybym ja miała dokonać na takiego wyboru, miałabym z tym problem. ?Słowalkiria? jest zwieńczeniem niezwykle barwnej, instygującej i zabawnej trylogii. Wzbudziła we mnie wiele emocji i zabrała w podróż, z której trudno było mi powrócić do rzeczywistości. Spotkanie z Anną Szumacher uważam za wyjątkowo udane, a jej trylogię za wartą przeczytania i polecenia.
Opinia bierze udział w konkursie