- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.sy. - Ściemniasz - skrzywiła się Maddie. - Przyznajcie się, że chodzi wam o mnie. Litujecie się nade mną. - Mylisz się - zaoponowała Helen. - Ty świetnie sobie poradzisz. - W takim razie coś ukrywacie - nalegała Maddie. - Nie obudziłaś się pewnego dnia z myślą, że chcesz otworzyć klub fitness, nawet gdyby chodziło tylko o podatki. Helen zawahała się. - No dobrze, powiem ci. Potrzebuję miejsca do odreagowania stresu. Mam za wysokie ciśnienie i lekarz każe mi brać leki. Dla mnie to dramat. Dał mi trzy miesiące. Jeśli przez ten czas dietą i ćwiczeniami nie zbiję ciśnienia, będę musiała się leczyć. Zamierzam na jakiś czas ograniczyć pracę, dlatego chciałabym mieć spa w Serenity. Maddie zaniepokoiła się. Skoro Helen zamierza zwolnić tempo, to z jej zdrowiem naprawdę jest kiepsko. - Czemu nic nam nie powiedziałaś? Choć nawet się nie dziwię, bo praca stała się dla ciebie obsesją. - Nie mówiłam, bo już i tak miałaś dużo na głowie. Poza tym zamierzam coś z tym zrobić. - Otwierając spa - zadrwiła Maddie. - Czy to nie będzie dodatkowy powód do stresu? - Nie będzie, jeśli zgodzisz się poprowadzić klub. Zresztą myślę, że dla nas wszystkich to będzie niezła zabawa. Maddie popatrzyła na Danę Sue. - Ty też masz jakieś motywy? Restauracja już ci nie wystarcza? - Przynosi niezły dochód, to prawda - przyznała Dana Sue. - Jednak w restauracji przez cały czas kręcę się koło jedzenia. Już przybyło mi parę kilogramów. Znasz moją rodzinę, wszyscy mamy predyspozycje do cukrzycy. Dlatego muszę pilnować wagi. Nie jestem w stanie odmówić sobie jedzenia, więc nie widzę innego wyjścia, jak ćwiczyć. - Sama widzisz, że obie mamy powody - podsumowała Helen. - No, Maddie, nie daj się prosić. Rzuć okiem na ten budynek. Nie musisz decydować się dziś czy jutro. Damy ci czas, byś w spokoju to przemyślała, skoro jesteś taka przezorna. - Nie jestem przezorna - zaprotestowała urażona. Kiedyś to ona była najbardziej zuchwała z całej trójki. Nic nie było jej straszne. Czyżby ta brawura już całkiem zanikła? Sądząc po minach przyjaciółek, najwyraźniej tak było. - No jasne. Nim zamówisz lunch, ważysz za i przeciw i liczysz kalorie - zaśmiała się Dana Sue. - Ale my i tak cię lubimy. - I dlatego nie wejdziemy w ten interes bez ciebie - dodała Helen. - Nawet jeśli przez to ryzykujemy własne zdrowie. Maddie przeniosła wzrok z jednej na drugą. - Tylko bez nacisków. - No skądże! - odparła Helen. - Mam pracę. A nadciśnienie można kontrolować lekami. - Ja mam restaurację - rzekła Dana. - Co do mojej wagi, to nadal mogę chodzić z wami na spacery. - Westchnęła teatralnie. - Nie przekonałyście mnie do końca - odezwała się Maddie. - Czuję przez skórę, że robicie to dla mnie, bo mnie żałujecie. Jakaś podejrzana zbieżność czasu. - Mylisz się. Wiemy, że będziesz harować jak wół, by coś z tego wyszło - rzekła Helen. - To jak? Wchodzisz w to czy nie? - Obejrzę budynek. Ale niczego nie obiecuję. Helen popatrzyła na Danę Sue. - Gdybyśmy poczekały, aż wypije drugą margaritę, toby się zgodziła - rzekła z rozczarowaniem w głosie. Maddie roześmiała się. - Gdybym tyle wypiła, to moje słowo nie byłoby wiążące. - Fakt - przyznała Dana Sue. - Cieszmy się z tego, co mamy. - A ja się cieszę, że mam takie przyjaciółki. - W oczach Maddie błysnęły łzy. - Och, znowu zaczyna - mruknęła Dana Sue, podnosząc się z leżaka. - Wracam do pracy, nim się wszystkie trzy rozryczymy na dobre. - Ja nigdy nie płaczę - oświadczyła Helen. - Nawet nie próbuj, bo Maddie będzie chciała cię przebić i całe miasto znajdzie się pod wodą, a wy rano będziecie nie do życia. Maddie, podrzucić cię do domu? - Nie, dzięki. Chętnie się przejdę. Przez ten czas trochę się zastanowię. - I wypłaczę, nim stanę przed mamą - dokończyła Helen. - To też - przyznała Maddie. Potrzebowała chwili dla siebie. Czasu, by w pełni docenić, że w ten jeden z najgorszych dni w życiu ma przy sobie oddane przyjaciółki. Dały jej promyk nadziei, że przyszłość nie rysuje się w najczarniejszych barwach. ROZDZIAŁ DRUGI Zmrok już niemal zapadł, gdy Maddie przez kutą bramę weszła na podjazd prowadzący do masywnego domu, który od pięciu pokoleń był siedzibą rodu Townsendów. Według Helen, Bill, wprawdzie niechętnie, jednak zgodził się zostawić dom żonie i dzieciom, zwłaszcza że z czasem miał przypaść on Tylerowi. Maddie sceptycznie popatrzyła na okazałą fasadę z czerwonej cegły. Wolałaby mieszkać w skromniejszym, za to bardziej przytulnym domu, otoczonym białymi sztachetkami i obsadzonym różami. Utrzymanie tego brzydactwa może ją zrujnować, choć Helen zarzekała się, że pomyślała i o tym. Otworzyła drzwi, szykując się na konfrontację z mamą, jednak gdy weszła, na kanapie ujrzała Billa. Trzymał na
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.