- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dokazywać. I tak też się stało. Wystroił się jak dandys. Na Příkopie u Meindla-Mecelasa kupił sobie angielski strój, buty u Poppera-Krasy przy Wodiczki, natomiast u Księcia nabył płaszcz z ręcznie tkanego materiału homespun. Był to wówczas bardzo drogi materiał. Korzystając z jego właściwości, tata jakby od niechcenia prezentował klientom, a raz także pani Irmie, drobne sztuczki: wbijał w niego ołówek, tak że wystawała tylko połowa, potem go wyciągał, a materiał się scalał. I - żebym nie zapomniał - w tamtych czasach strzygł się i golił u jednego z najlepszych praskich fryzjerów, pana Webera w pasażu Alfa. Szczytem tatowych ekstrawagancji okazał się amerykański samochód. Wprawdzie nie najnowszy, ale amerykański, marki Buick, z podwójnymi reflektorami i płóciennym dachem, sześciocylindrowy, spalający dwadzieścia sześć litrów na sto kilometrów. Mama załamała ręce i lamentowała: - Leoszku, co my poczniemy z takim dużym autem? I kto będzie nim kierować? - Ja - odparł pewny siebie tata, choć wiedział, że to nie może się ziścić, czymkolwiek bowiem w życiu kierował, kończyło się to katastrofą. A z rozmiarów auta doskonale zdawał sobie sprawę. Nawet pan dyrektor generalny nie miał tak dużego wozu, ale właśnie o to chodziło. Kierowanie tym autem okazało się niezmiernie trudne, więc musieliśmy załatwić sobie na niedziele szofera Antka Walentę. Był to wysoki blondyn, sympatyczny, miał do mojego taty anielską cierpliwość i woził nas przez Lany do Krzywoklatu, gdzie łowiliśmy ryby. Mój tata siedział obok niego i nieustannie doradzał mu, co ma robić. Każdy inny szofer by tatę zabił, ale Antek Walenta tylko się uśmiechał. Pewnego razu tata namówił go, żeby pozwolił mu przejechać właśnie przez Lany: - Anteczku, pokaż no, też chciałbym sobie trochę pokierować przy zamku pana prezydenta. Mama głośno protestowała z tylnego siedzenia, ale na próżno. Tata wparował w zakręt przed zamkiem z takim impetem, że oczywiście nie wyrobił i staranował panu prezydentowi zieloną bramę. Wyciągnęły nas stamtąd krowy, a nasze amerykańskie cacko na jakiś czas opuściło czeskie szosy. Naturalnie dyrektor generalny pan Koralik jakoś dowiedział się o naszej niedzielnej wizycie u pana prezydenta i nazajutrz spytał mojego tatę z uśmiechem: - Jak się sprawuje pański buick? - Doskonale - odparł sucho tata i po raz pierwszy bardzo się wściekł na swojego szefa. Patrzył na jego ogoloną twarz za biurkiem, widział jego głowę między ramami obrazów, a w każdym biurze wszystko krzyczało do taty: ,,Koralik, Koralik, Koralik!". Po jakimś czasie tata zaczął go wręcz nienawidzić. A im bardziej rosła jego niechęć, tym bardziej wielbił tę bez wątpienia cierpiącą panią Irmę i jej współczuł. Tyle że mój tata wciąż był tylko komiwojażerem, chociaż miał płaszcz z homespunu i amerykańskiego buicka. Lecz jakoś nie potrafił zrozumieć własnej pozycji. A pani Irma wciąż kupowała do swojej willi na Orzechowce pieski, najdroższą porcelanę Rosenthala i miśnieńską oraz oryginalne holenderskie radia Philips. Patrzyła z góry na losy mojego nieszczęsnego taty, dobrze wiedząc, że robi do niej maślane oczy. Jednak tata postanowił, że osiągnie to, co zamierzył, że będzie się piąć coraz wyżej i wyżej i że zostanie niepokonanym mistrzem całego świata. I rzeczywiście mu się to udało. W sprzedaży odkurzaczy i lodówek wyprzedził komiwojażerów z pięćdziesięciu pięciu innych krajów, a przecież tylko w samej Japonii Elektrolux miał dwa tysiące sprzedawców walczących o ten tytuł. Zdobył go tata, a drugie miejsce zajął pewien handlowiec z Buenos Aires. Tata sprzedał największą liczbę odkurzaczy, a robił to często w sposób wręcz niewiarygodny. Sprzedał odkurzacz rolnikom w Nesuchyni, choć we wsi nie było jeszcze prądu. Oczywiście obiecał, że pomoże im doprowadzić sieć energetyczną, ale nigdy tego nie uczynił. Sprzedał odkurzacz swojemu szkolnemu wychowawcy, panu Lukeszowi, w którego w dzieciństwie cisnął kałamarzem, a także wachmistrzowi Króliczkowi, który przyłapał go kiedyś na kłusownictwie i zabrał mu strzelbę. Przekonał premiera Malypetra, że musi zakupić lodówkę, a doktorowi Edwardowi Beneszowi wcisnął aż dwie. W hotelu Alcron wręczono tacie tytuł mistrza świata. Złoty medal przypiął mu do klapy prezes spółki, pan Venegreen (przyleciał specjalnie na to wydarzenie z Londynu). Całą ceremonię filmował amerykański Fox (operator przyleciał ze Stanów Zjednoczonych). Mój tata znikąd nie przyleciał, tylko przyjechał wraz z mamą tramwajem (nasz buick wciąż stał rozwalony). Na bankiecie podano jako przystawkę pieczone kurczaki. Wszyscy się z nimi zmagali, tylko nie mój tata. Wziął widelec, mama nie zdążyła go powstrzymać, zastukał nim w kieliszek, dzięki czemu w s
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 448:15:00 |
Wydawnictwo Heraclon International Sp. z o.o. |
Data wydania 2022 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Heraclon International Sp. z o.o. |
Rok publikacji: | 2022 |
Czas trwania: | 448:15:00 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Jacek Dragun |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.