- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łody Sartorius - wyjaśniła półgłosem. - Siedział dziesięć lat, bo zamordował dwie nastolatki! - Co? - Amelie wybałuszyła oczy. Hartmuta Sartoriusa znała z widzenia; mieszkał samotnie w starym, podniszczonym domu, otoczonym zagraconym podwórzem. Nie miała pojęcia, że jego syn był mordercą, ba, w ogóle nie wiedziała, że ma syna. - No przecież mówię! - Roswitha kiwnęła głową w kierunku baru, przy którym siedział stolarz, Manfred Wagner, i szklistym wzrokiem patrzył przed siebie, dopijając dziesiąte albo jedenaste piwo. - Jego córkę, znaczy Manfreda, zamordował ten Tobias. Laura jej było. I jeszcze małą Schneeberger. Do dzisiaj pary z gęby nie puścił, co zrobił z ciałami. - Rumsztyk raz, z cebulą i masłem ziołowym! - Kurt, pomocnik kucharza, pchnął talerz w ich stronę. Roswitha włożyła drewniaki i, zwinnie manewrując pokaźną tuszą, ruszyła na salę, by obsłużyć gości przy stoliku numer cztery. Tobias Sartorius - Amelie nigdy wcześniej o nim nie słyszała. W sumie nie było się czemu dziwić, bo ledwie sześć miesięcy temu sprowadziła się tu z Berlina. Na dodatek nie z własnej woli. Wioska i jej mieszkańcy interesowali ją tyle co zeszłoroczny śnieg i gdyby szef ojca nie załatwił jej pracy Pod Czarnym Rumakiem, do dzisiaj nikogo by tu nie znała. - Trzy piwa pszeniczne, mała cola light! - krzyknęła Jenny Jagielski. Amelie sięgnęła tacę, ustawiła na niej szklanki i spojrzała ukradkiem na Manfreda Wagnera. Jego córka została zamordowana przez syna Hartmuta Sartoriusa! To było coś ekscytującego. W najnudniejszej wiosce świata działy się rzeczy mrożące krew w żyłach. Zatrzymała się przy stole, przy którym z dwoma kolegami siedział brat Jenny, Jörg Richter, i postawiła przed nimi zamówiony alkohol. Jörg powinien był osobiście stać za barem i przygotowywać napoje, ale rzadko się zdarzało, by robił to, co powinien. A już na pewno nie wtedy, kiedy na miejscu nie było szefa - prywatnie męża jego siostry. Colę light zamówiła pani Unger przy stoliku numer cztery. Kiedy dziewczyna ją podała, wróciła na chwilę do kuchni. Wszyscy goście otrzymali zamówione jedzenie, a po sali kręciła się Roswitha i zbierała najświeższe informacje i plotki, które potem, z zaczerwienionymi policzkami i z falującym biustem, referowała zainteresowanym. Poza Amelie uszu nastawiali Kurt i Achim, pomocnicy kucharza, i Wolfgang, szef kuchni. Sklep spożywczy Margot Richter - Amelie nie mogła się nadziwić, że ilekroć ktoś o nim mówił, twierdził, że ,,idzie do Margot", choć interes należał przecież do jej męża - znajdował się prawie naprzeciwko karczmy Pod Złotym Kogutem, należącej do Sartoriusa. Dzięki temu Margot i fryzjerka Inge Dombrowski, która akurat wpadła do sklepu na ploty, widziały, jak do wsi wrócił ten Tobias. Wysiadł z jakiejś luksusowej srebrnej terenówki i wszedł na podwórze domu rodziców. - To jest po prostu bezczelność! - Roswitha nie mogła się uspokoić. - Tamte dziewczyny nie żyją, a morderca przyjeżdża sobie tutaj, jakby nigdy nic! - Daj luz, a gdzie miał pójść, co? - mruknął Wolfgang przytomnie i upił łyk piwa. - Ty chyba jesteś walnięty, wiesz? - Roswitha nie posiadała się z oburzenia. - A co byś zrobił, gdybyś spotkał mordercę swojej córki? Mężczyzna wzruszył ramionami, jakby nie robiło to na nim wrażenia. - Dobra, a co zrobił potem? - chciał wiedzieć Achim. - Dokąd poszedł? - Dokąd, dokąd, do domu oczywiście - odparła Roswitha. - Musiał się zdziwić, jak zobaczył, co się stało. Wahadłowe drzwi odskoczyły i na zaplecze wpadła Jenny Jagielski. Podobnie jak jej matka, Margot Richter, była święcie przekonana, że pracownicy tylko czekają na dogodny moment, by podbierać pieniądze z kasy i żartować z przełożonej. Trzy ciąże, jedna po drugiej, do cna zepsuły jej figurę, której i wcześniej daleko było do ideału, upodabniając Jenny, niemal dosłownie, do piłki. - Roswitha! - ryknęła na kobietę starszą od siebie o dobrych trzydzieści lat. - Stolik dziesięć chce płacić! Kelnerka posłusznie ruszyła na salę. Amelie chciała iść za nią, lecz szefowa ją zatrzymała. - Ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie przychodziła do pracy z tymi ohydnymi kolczykami na twarzy? I że masz nosić skromniejszą fryzurę? Co? To jest nieapetyczne! - Jej nalana twarz wyrażała pogardę. - Poza tym normalna bluzka byłaby odpowiedniejsza niż ten kaftanik. Może w ogóle zrezygnuj z ubrań i przychodź w bieliźnie? To jest przyzwoity lokal, a nie jakaś... a nie jakaś berlińska spelunka! - Mężczyznom się podoba. - Amelie uśmiechnęła się bezczelnie. Jenny Jagielski zmrużyła groźnie oczy, a na jej pulchnych policzkach i masywnej szyi ukazały się szkarłatne plamy. - Mam to gdzieś! - syknęła. - Przeczytaj sobie zasady BHP i się do nich stosuj! Dziewczyna miała gotową ripo
ebook
Wydawnictwo Media Rodzina |
Data wydania 2013 |
z serii Gorzka Czekolada |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 518 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.