- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tej wielkiej przestrzeni. Idion siedział półnagi na skraju jednego z nich, mocząc obolałe nogi w gorącej, parującej wodzie z leczniczymi olejkami. Pochylający się nad nim medyk właśnie kończył opatrywanie rozciętego łuku brwiowego żołnierza. Ten po raz ostatni syknął z bólu i wykrzywił twarz w chwilowym grymasie. - Szwy założone - stwierdził ochrypłym głosem siwobrody starzec. - Zdejmę je za kilka dni. Jeszcze tylko rozprowadzę ci po ranach leczniczą maść, która przyspieszy regenerację skóry. - Pozwól, że ja to zrobię, Bavariuszu - odezwał się kobiecy głos. - Pomóż opatrywać pozostałych gońców w izbie obok. Idion obrócił głowę i zobaczył stojącą przy kolumnie matkę z mokrymi, rozpuszczonymi włosami. Jej nagie ciało osłaniała biała, związana na biuście, atłasowa tkanina, a w rękach trzymała niewielkie gliniane naczynie. Medyk bez słów skinął w kierunku Oreen, zgarnął swoje rzeczy i powoli podreptał ku wyjściu. Kobieta odprowadziła go wzrokiem, aż zniknął z jej pola widzenia, i dopiero wówczas podeszła do syna. Położyła na posadzce obok niego naczynie z zieloną, lepką, dziwnie pachnącą substancją, umoczyła w niej pędzelek z końskiego włosia i bez słów zaczęła rozprowadzać ją po ranach na ciele Idiona. Młodzieniec nie przerywał milczenia i jeszcze przez chwilę unikał wzroku matki. W końcu jednak odezwał się: - Był moment, że myślałem, iż już cię nie zobaczę... Oreen zadrżała ręka. - Ale jesteśmy tu, razem - odpowiedziała czule. - To prawda, że o twoim bracie słuch zaginął? - Przyrodnim bracie - poprawił matkę Idion. - Walczyliśmy z księciem ramię w ramię. Byłem u jego boku cały czas, zarówno podczas oblężenia, jak i na polu bitwy. Ale gdy przeciwnicy dopadli nas na - W tym momencie zawiesił głos, jakby odtwarzając w pamięci wspomniane wydarzenia. - Straciłem go na chwilę z oczu. Tam, mając za plecami przepaść i otchłań morza, każdy walczył już o własne życie. - I słusznie! Twoje życie jest równie cenne, co życie Xaviera. Masz w sobie nie mniej królewskiej krwi niż on - podkreśliła dobitnie Oreen, łapiąc nagle syna za podbródek tak, aby spojrzał jej prosto w oczy. - Pamiętaj o tym, mój książę. - Matko! - obruszył się Idion, uciekając przed jej przeszywającym spojrzeniem. - Nie mów takich rzeczy głośno. Ktoś może cię usłyszeć i opatrznie zrozumieć! Zdenerwowanie młodzieńca kontrastowało ze stoickim spokojem kobiety. - Opatrznie? - powtórzyła wyzywająco, unosząc kąciki ust w ledwie dostrzegalnym uśmiechu. - Mówię wyłącznie prawdę. To nie tajemnica, że jesteś takim samym synem króla Velesa jak książę Xavier, którego tak miłujesz. - Nie takim samym. Matką Xaviera była prawowita królowa, lady Ariana Bluewater, a ty - Kto? - syknęła Oreen, a w jej ciemnych oczach zapłonęły węgliki. - Kim jestem? Powiedz mi, chł Idion zacisnął szczękę, zdając sobie sprawę, że dotknął czułej struny matki. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem. W końcu Oreen ponownie chwyciła za pędzelek umoczony w zielonej mazi i wróciła do opatrywania ran syna. - Bogowie nad tobą czuwają, Idionie. Nie bez powodu. Mają co do ciebie plany. - Skąd wiesz? Wywróżyłaś to z fusów? Widziałaś znaki w lazurowych falach? Miałaś wizje podczas narkotycznego uniesienia? - Możesz szydzić ze mnie, ile chcesz. Nie będziesz pierwszym ani ostatnim. Przeznaczenie samo objawi ci swoje pokrętne drogi, synu. Uniknąłeś śmierci na klifie, czyż nie? - Uniknąłem, tak - potwierdził ze smutkiem w oczach - ale żałuję, że nie miałem odwagi zginąć chwalebną śmiercią. Tam, na polu walki. Stchórzyłem, matko. Gdy strącili mnie z klifu, znalazłem się na półce skalnej, tuż obok nieprzytomnego wroga. Roztrzaskał sobie głowę o kamień. Gdy zobaczyłem rozgrywającą się wokół rzeź, dziesiątki towarzyszy broni strąconych w przepaść i rozbijających się o skały poniżej, jedyne, czego pragnąłem, to móc cię jeszcze zobaczyć. Oczy Oreen zaszkliły się, ale rysy twarzy kobiety nadal nie zdradzały żadnych emocji. - Ściągnąłem z siebie zbroję z królewskim herbem - kontynuował Idion - z leżącego obok mnie trupa zdarłem kołczan, założyłem go i zbiegłem pomiędzy skałami w dół, ku brzegowi. Nikt mnie tam nie zatrzymał, bo na plaży byli wyłącznie nasi. A właściwie to, co z nich zostało. Uciekłem, matko, jak tchórz. - Zrobiłeś to, co należało zrobić - stwierdziła Oreen pełnym przekonania głosem. - Czemu byś się przysłużył, stając się kolejnym lazeńskim trupem pod murami Kamieniogrodu? Twój czas nadejdzie, Idionie. Przyczynisz się jeszcze do wielkich rzeczy! Wiem to! I ty w głębi duszy też! Zanim młodzieniec zdążył cokolwiek odpowiedzieć, w oddali pomieszczenia zaskrzypiały drzwi. Chwilę później z cienia wyłonili się dwaj posłańcy, z
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.