- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cie narodowe było tak silne, że robili je w sposób niezwykle staranny. Filmy według Tołstoja, Turgieniewa czy Dostojewskiego mają kadry wzorowane na starym rosyjskim malarstwie. - Ale, w zasadzie, nie jest Pan kinomanem? - Zupełnie nie jestem kinomanem. Lubię film, który mnie czegoś uczy albo przypomina mi to, co kiedyś już widziałem. Za jedną z najświetniejszych polskich powieści uważam Noce i dnie, a serial Jerzego Antczaka za wyborny. Reżyser jest dyskretny, schowany za postaciami, za historią, za pejzażem, a film zrobiony z wielkim poczuciem taktu, czego nie można powiedzieć o Lalce czy Ziemi obiecanej. - Przecież Ziemia obiecana to dobry film. - Dla mnie okropny. Postaci są przerysowane, rzeczy nieprawdopodobne i źle wyakcentowane. Nie lubię Wajdy, bo wykracza poza dopuszczalne normy cywilizacyjne, za dużo pcha do swoich filmów siebie i własnych wyobrażeń. - Trudno, żeby pchał cudze. - W ogóle nic nie powinien pchać. Ale jeden jego film był naprawdę wspaniały - Panny z Wilka. Jak to się stało, nie wiem. Że tam zachował umiar. Była Pani na Tajemniczym ogrodzie? - Nie. - Dobry film. Wszyscy filmowcy z rzeczy poważnych robią głupstwa, a Agnieszka Holland z rzeczy błahej zrobiła poważną. Czytała to Pani? - Kiedy miałam piętnaście lat. - A widzi Pani. Ja czytałem, gdy miałem siedem. Strasznie się ta młodość wydłużyła. - A był Pan na Liście Schindlera? - No, skąd! Nie byłem i nie pójdę. A poza tym jeśli to robi reżyser, który jest specjalistą od sztucznych rekinów, otwierających paszczę, to jest to jakieś... - Niesmaczne? - Film w ogóle jest rzeczą niesmaczną. Godzę się na to, żeby oglądać film tak, jak - może to niedemokratyczne, co powiem, może się nawet tego trochę wstydzę, ale dobrze, powiem - przedwojenna kucharka oglądała Tajemnicę przystanku tramwajowego. Mogę się zgodzić, że przez jakiś czas są atakowane moje najniższe, a jednocześnie wspólne wszystkim ludziom, instynkty, że człowiek płacze albo śmieje się i nawet nie wie dobrze, dlaczego. Ale gdy tyle się o tym gada, robi z tego wielką sztukę i wielkie halo, to jest nieporozumienie. Dla mnie film jako taki jest tandetny. Oczywiście są reżyserzy, którzy zrobili z filmu wielką sztukę - Fellini, Losey. - Czyli woli Pan oglądać Dynastię czy coś takiego? - Tak. To czysty gatunek i sprawa jest jasna. - A jak wyglądają teraz Pana stosunki z teatrem? - Żadna siła mnie tam nie zaciągnie, chyba że grają jakieś moje tłumaczenie i mnie zapraszają. Niewiele przetłumaczyłem sztuk teatralnych, a za chlubę poczytuję sobie tylko Miesiąc na wsi Turgieniewa. Ale kiedyś były to stosunki bardzo burzliwe. Byłem przez jakiś czas, do zakończenia wojny, kierownikiem literackim teatru wojskowego w Łodzi, potem nieraz pisałem o teatrze. Teraz nie chodzę, bo w teatrze interesuje mnie przede wszystkim treść. Teatr powinien być służebny wobec treści, a nie wobec dowolnie nią manipulujących reżyserów. - A na wystawy Pan chodzi? - Z życzliwości i z grzeczności, tylko wtedy, kiedy to wystawa kogoś znajomego. Albo na takie wielkie wystawy jak Polaków portret własny. Bardzo cenię polskie malarstwo drugiej połowy ubiegłego wieku i uważam, że jest jednym z najlepszych w Europie. Chętnie na nie patrzę. Na Michałowskiego, Rodakowskiego, Gierymskich. Moja chęć oglądania jest tak samo jak chęć słuchania i czytania - bardzo ograniczona. Pewnymi rzeczami nie interesuję się jak gdyby z góry. - Co Pan teraz robi, że tak powiem, zawodowo? - Ależ nic nie robię! Właściwie nigdy niczego nie robiłem zawodowo. Robiłem zawsze to, co mi sprawiało przyjemność albo nie sprawiało zbyt dużej przykrości. I tak upłynęło moje życie. Zawsze tracę wiele czasu, żeby sobie pewne rzeczy wyjaśnić. Na przykład szukam jakiegoś nazwiska, chcę wiedzieć, kto to był, i dochodzę do innych nazwisk, do innych książek, do innych spraw. Cały dzień mi schodzi, ale lubię takie poszukiwania. - To jak wygląda Pana - na przykład - czwartek? - Wstaję bardzo wcześnie. Na starość śpi się krótko. - Przecież Pan mówił, że przed południem jest Pan nie do użycia. - Jestem nie do użycia, bo nie mam ochoty na żadne kontakty z ludźmi, ale wstaję bardzo wcześnie. Ptaszki zaczynają śpiewać. - Przecież Pan nie znosi ptaków. - Bardzo lubię, tylko z daleka. Poświęcam dużo czasu na wprowadzenie ładu w moim bezpośrednim otoczeniu. Wszystko robię sam i bardzo to lubię. - Ile razy do Pana przychodzę, zawsze na tym fotelu leży odkurzacz. - To odkurzacz do książek i różnych drobnych rzeczy. Duże sprzątanie robię raz na tydzień. Zaczynam dzień od układania tego wszystkiego, co było rozrzucone poprzedniego dnia. A potem przeważnie czytam i słucham informacji przez radio. - Od jakiej gazety Pan zaczyna? - Nigdy nie czytałem i nie czytam żadnych gazet. Przeglądam je ra
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Iskry |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.