- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.hotelu przynajmniej raz na kwartał, z godną podziwu rzetelnością. To również w nim lubiła. Zapukała. Dźwięk, który usłyszała przez zamknięte drzwi, mógł oznaczać ,,Proszę wejść!". Nie była tego pewna, ale skoro dotarła już tak daleko, wyjęła kartę magnetyczną - Powiedziałem, nie teraz - zakomunikował, nie zmieniając półleżącej pozycji na sofie. Jedną ręką przysłaniał oczy, w drugiej trzymał drinka. Rzut oka wystarczył, by dostrzec kilkudniowy zarost, pogniecione ubranie i dokumenty porozrzucane w nieładzie na ławie oraz na podłodze. Otwarty laptop na krawędzi stołu straszył czernią ekranu. Popsuty? Jaya zrozumiała, że powinna natychmiast wyjść. Wściekły facet może być niebezpieczny. Jednakże, było coś tak rozpaczliwego w ruchach jego ciała, nawet w powietrzu wokół, że sama poczuła przepełniający ją ból. - Czy coś się stało? - zapytała. - Jaya? - Wyraźnie zaskoczony uniósł się, odsłaniając oczy. - Czy ja po panią dzwoniłem? Próbowałem nie dzwonić - mówił niepewnym głosem, w pośpiechu sprawdzając połączenia w telefonie. Zabrzmiało to co najmniej dziwnie, ale już nieraz przekonała się, że niektóre angielskie zwroty oznaczały coś zupełnie innego, niż się wydawało. Tylko jak niby można próbować nie dzwonić do kogoś? - Których dokumentów pan potrzebuje? Zaraz poszukam - powiedziała cichutko, zdeprymowana dźwiękiem automatycznie zamykających się za nią drzwi. - Można poczuć się zagubionym w tych wszystkich papierach. - Zagubiony. Tak. Dokładnie taki jestem. Zagubiony. Drżące ręce zanurzył we włosach, bezwiednie mierzwiąc je, zanim skierował na nią rozdzierające serce posępne spojrzenie. - Pojawiła się pani w nieodpowiednim momencie - powiedział. Z jakiegoś powodu nagle zaschło jej w ustach. Zwykle nie ulegała urokowi mężczyzn, zwłaszcza tych świetnie zbudowanych i przystojnych. Theo miał obie cechy, ponadto jego śniada cera atrakcyjnie komponowała się z ciemnymi włosami i brwiami. Zdecydowanie nie wyglądał na swoje trzydzieści lat. - Odłóżmy to do jutra. Teraz pora nie jest odpowiednia. Byłoby to niezgodne z etyką pracy - dodał. - Mogłoby to podważyć nasze stosunki na linii pracodawca-pracownik. Zszokowana, wbiła wzrok w podłogę, oblewając się rumieńcem. Czy wiedział? Przecież nawet sama przed sobą skrywała prawdę, tłumiąc marzenia, gdy stawały się zbyt oczywiste. Przez ostatnie kilka lat wszelkie zaczepki ze strony mężczyzn sprawiały, że serce przestawało jej bić. Strach był pierwszą reakcją, ucieczka - instynktownym odruchem. Nie przydarzały jej się tęskne rozważania typu: ,,Ciekawe jak by to było muskać ustami jego zarost?". Co w takim razie stało się dzisiaj? Czuła, że płonie, nie tylko z zawstydzenia. Był jeszcze inny powód - podniecające zaciekawienie, to samo rozpalające uczucie, które pamiętała sprzed milionów lat, gdy jeszcze jako uczennica zakochała się w koledze z klasy. Z całą bezradnością wiedziała, co powinna teraz zrobić - zamknąć za sobą drzwi, wyjechać do Marsylii i na zawsze zniknąć mu z oczu. Rozsądek wyraźnie przegrywał z tłumioną namiętnością, dlatego stała tak, wpatrzona w niego, jak ktoś, kto sprawdza temperaturę wody w strumieniu, zanim zdecyduje, czy brodzić dalej, czy wyjść na brzeg. - Właściwie nasze stosunki na linii pracodawca-pracownik już nie istnieją - powiedziała z wysiłkiem, poprawiając niebezpiecznie przechylony laptop. - Dziś był mój ostatni dzień w pracy. Powinnam była się przebrać, ale trudno mi tak po prostu odejść. Wyraźnie zaskoczony, usiadł prosto, z dłońmi zaciśniętymi na kolanach. - Dlaczego mnie nie poinformowano? Jeśli przechodzi pani do konkurencji, wyrównam różnicę w poborach niezależnie od ich wysokości. - To nie to - odpowiedziała, siadając naprzeciwko niego. Mocno splotła dłonie, próbując opanować emocje, które gwałtownie narastały w niej od chwili, gdy uświadomiła sobie, że to koniec; nigdy więcej służbowego stroju, pracy dla sieci hoteli Makricosta, nigdy więcej Thea. - Pan, to znaczy firma, byliście dla mnie tacy dobrzy, jestem wdzięczna za wszystkie szkolenia, certyfikaty. Nie mogłabym odejść do konkurencji. - Inwestowanie w pracowników to filozofia firmy. - Wiem, ale przed przyjściem tu nie śniło mi się nawet, że jako pokojówka trafię do recepcji, nie mówiąc już o kierowaniu oddziałem. Przypomniała sobie, jak bardzo się bała, gdy w pierwszym miesiącu pracy zostawiła niesprzątnięty pokój, by zająć się zagubionym dzieckiem. Zaprowadziła chłopca do biura, zagadywała go, póki nie udało się znaleźć rodziców. Wskutek zbiegu okoliczności Theo akurat kontrolował księgi i wyraźnie był pod wrażeniem jej biegłości w posługiwaniu się czterema językami oraz umiejętności radzenia sobie z emocjami dziecka. - Brakowało mi pewności s
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.