- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jeszcze ani kropli. Sam jej zapach doprowadzał go do wrzenia. Gdy spojrzała mu w oczy, użył całej swojej mocy, aby widziała tylko jego. Chciał być dla niej atrakcyjny i wiedział, po jej reakcji, że mu się powiodło. To już nie strach napędzał jej puls. Jej podniecenie stało się oczywiste, szczególnie przy jego wyczulonym węchu. Dosłownie czuł jej słodycz, jej wilgoć i niemal smakował jej cudowny aromat. Zostawił ją z koleżanką i nie dbał już o to, czy jego ewidentnie dziwne zachowanie zostanie zauważone przez osoby postronne, czy nie. Czekał jeszcze kilka godzin, aż dziewczyny skończą imprezę i rozejdą się do łóżek. Miał nadzieję, że będzie spała sama w pokoju. Inaczej byłoby mu trudno się opanować. Miał szczęście. Wyczuł jej zapach, i tylko jej, w jednym z okien od zachodu. Potem musiał tylko czekać, aż zaśnie. *** -- Co tak późno? -- zapytał wuj Eustachy, kiedy Alex pojawił się w drzwiach. -- Możesz to nazwać wczesnym śniadaniem. -- Nie powinieneś czekać do ostatniej chwili. -- Kto mówi, że czekałem. -- Alex uśmiechnął się pod nosem, przypominając sobie godziny rozkoszowania się miękkim ciałem dziewczyny. Po pierwszym orgazmie niemal straciła przytomność, więc kolejne pieszczoty dawkował jej po trochu, pozwalał nawet pospać kilka chwil. Wtedy obserwował jej subtelne skronie, słuchał jej spokojnego oddechu, lekko dotykał włosów. A potem delikatnie budził pieszczotami na nowo i kiedy osiągała kolejne orgazmy, posilał się, bardzo oszczędnie, żeby nie zabrać za dużo, i zamykał ranki lekkimi, czułymi liźnięciami. Nie chciał jej obudzić do końca, więc cierpiał z niezaspokojenia jak nigdy w życiu. Jego członek nigdy nie był tak twardy. Miał wrażenie, że jeszcze chwila i eksploduje. Teraz nie mógł się doczekać kolejnego spotkania. Na tym etapie uzależnienia od jej zapachu był pewien, że będzie w stanie wywąchać ją z drugiego końca miasta. -- Wpędzisz mnie kiedyś do grobu, miałeś być trzy godziny temu. -- Stryju, do grobu nie wpędzi cię nic poza osinowym kołkiem - mruknął Alex. -- Stefan miał nadzieję, że się pojawisz. Nie powiedział tego wprost, ale poczuł się urażony. Cholera, zupełnie zapomniał o tym spotkaniu. Właśnie dlatego wsiadł do tego autobusu, że liczył na szybką przekąskę. Odludzie, późno w nocy, zawsze znajdzie się jakaś nieostrożna ofiara - tylko z tego powodu w ogóle myślał o zwykłej komunikacji. Wpadł na tę dziewczynę - Annę, jak nazywały ją koleżanki - i zapomniał o całym świecie. Nigdy mu się to nie zdarzało. Przez ponad trzysta lat swojego istnienia nigdy nie zapomniał się do tego stopnia przez człowieka. Właściwie przez kobietę. Ale jaką kobietę! Znów poczuł przypływ pożądania. ,,Skup się". -- Poszedł już spać? -- zapytał wuja. -- Tak, kazałem przygotować mu błękitny pokój. Ma wszelkie zabezpieczenia i jest wygodny. Choć nie tak jak biały, w którym umieściłem jego towarzyszkę. -- Towarzyszkę? Stefan się ustatkował? -- Nie, towarzyszka jest tu z niejasnych przyczyn, choć uważam, że Stefan bawi się w swatkę. - Eustachy uśmiechnął się pod nosem. -- Chyba słabo cię zna. - Zaśmiał się Alex. -- I co, spodobała ci się? -- Nie była dla mnie. - Teraz już wyraźnie ubawiony wuj spojrzał na nagle pobladłego Alexa. -- Żartujesz. -- Nie mam aż tak podłego poczucia humoru. -- Stefan nie mógłby przecież... -- Masz swoje lata i jesteś sam. Nie bez znaczenia dla Stefana jest też twoja pozycja w Europie. -- Twoja jest wyższa. -- Ale wszyscy wiedzą, że nie zapomniałem o Matyldzie. Eustachy spojrzał na obraz wiszący nad kominkiem. Piękna złotowłosa kobieta smutno się uśmiechała, patrząc na małego chłopca bawiącego się z psem. Chłopcem był Aleksander, wtedy już osierocony. Kobieta, Matylda, była partnerką Eustachego. Poznał ją wieki temu i zakochał się bez pamięci. Kiedy zaszła w ciążę, był najszczęśliwszy na świecie. Kiedy tylko jego syn podrósł na tyle, że nie potrzebował mleka matki, Eustachy przemienił ją i myślał, że będą żyli długo i szczęśliwie. Jednak żyli szczęśliwie niedługo, do śmierci syna, który uparł się, że stanie się mężczyzną, a wojna to najlepsza okazja. Głupota, jak widać, nie wybiera gatunku. Oboje z Matyldą błagali go, żeby został, wojny ludzi nie są dla nich. Owszem, to okazja do łatwiejszego pożywiania się, ale nie trzeba ich szukać po świecie. I po co się bić dla ludzi, skoro można na nich spokojnie żerować? Nie, Ludwik się uparł. ,,To wielka wojna, ojcze, będzie się o niej pamiętać tysiące lat, chcę mieć w niej prawdziwy udział". Nie słuchał, kiedy tłumaczyli mu, że to nie jego wojna i nie jego Bóg. Ludwik koniecznie chciał mieć udział w tak wzniosłym celu jak wyprawa krzyżowa. Eustachy do teraz nie rozumiał syna, choć minęło już
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa |
Wydawnictwo: | Rozpisani.pl |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.