- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.niektóre narysowane przez niego samego. Lekarstwa. Obsesja na punkcie statystyki. Równania matematyczne na ścianach pokoju. Klienci, których przyjmuje o każdej porze dnia i nocy, żeby tatuować im pająki - w zamian za te nędzne grosze, które ledwie pozwalają mu przeżyć. I brak jakiegokolwiek poczucia przyszłości. To właśnie ten brak przyszłości mnie przestraszył. Jak on jest w stanie nie myśleć o przyszłości? Jak to jest, że jutro albo przyszły miesiąc, albo za dziesięć lat, nie ciąży mu na duszy? Jak człowiek może wstawać rano i nie czuć żadnej nadziei albo niepokoju co do tego, co ma się wydarzyć? Nie umiałem rozmawiać z taką osobą. I, gdy spojrzeć wstecz, wydarzyło się tak: ty zawsze byłeś odporny na nieszczęście Xaviera, twoja zdolność znoszenia jego cynicznych wypowiedzi i absolutnego milczenia była niemal przerażająca, więc ciągle byłeś jego przyjacielem; ja spotykałem się z wami, bo nigdy nie byłem skłonny wyrzec się tego, kim byliśmy. Zawiązywanie nowych przyjaźni było nie do przyjęcia, nie jestem człowiekiem tego pokroju. A ty chciałeś go uratować. Mówiłeś: ,,Xavier to artysta, a artyści już tacy są: kręcą się ze śmiercią i z cierpieniem w kółko". Tyle rozmawialiśmy na temat nieuniknionego samobójstwa Xaviera, że od jakiegoś czasu zacząłem myśleć o tym, jakby już się wydarzyło wiele lat temu, a nie jak o czymś, co dopiero może się wydarzyć. A mimo to chciałeś go uratować, nikt nie mógł przy nim mówić o żadnych nieszczęściach, nie mogliśmy zostawiać go samego, chciałeś być tam, żeby temu zapobiec. Jakby on nie był już w stanie decydować o własnym życiu. Teraz to się zmieniło: tam w środku nie możesz uratować nikogo. To prawda. Ale ty możesz. Mylisz się. Nie zostałem tutaj, żeby zająć twoje miejsce. Poza tym, w przeciwieństwie do ciebie, nigdy nie czułem się odpowiedzialny za życie Xaviera. A jeśli on strzeli sobie w łeb? Almodôvar, poprawnie to pytanie brzmi: A kiedy on sobie strzeli w łeb? A kiedy on sobie strzeli w łeb? Xavier jest ważną częścią nas. W dniu, w którym strzeli sobie w łeb, pojawi się pustka, której nigdy nie będziemy w stanie zapełnić. Wiem, o czym mówię. Śmierć robi to tym, którzy zostają żywi. Z drugiej strony, nastąpi też wielka ulga, niemal spokój. Ale nawet to nie jest fundamentalne. Fundamentalne jest to: w dniu, w którym on strzeli sobie w łeb, nie będzie tam żadnego z nas, żeby temu zapobiec. On wyszedł z domu po raz pierwszy od dwunastu lat, a ty pojechałeś do Cascais sprzedawać odkurzacze. Daniel, jesteś pierdolonym egoistą. Spokojnie, bo tu egoistą akurat jesteś ty, kutasie. Smutek Xaviera ci nie pasuje, dlatego pozwalasz, żeby zaszył się w ciemnym kącie i skończył ze sobą. I wtedy wreszcie będziesz miał spokój albo poczujesz ulgę. Kurwa, gdyby wszyscy tak myśleli, ta planeta byłaby pustynią. Xavier, jak każda inna osoba, zasługuje na nasz szacunek. A to wymaga wysiłku, którego ty nie chcesz podjąć. Kutasie, ty nie masz prawa mówić o wysiłku, skoro odmawiasz spotkania z nami prawie od dwóch lat. A ja się starałem. Nie pojechałem sprzedawać odkurzaczy. Nie pojechałeś? Nie. Wjechałem na autostradę. Przejechałem osiem kilometrów. Potem zjechałem i zawróciłem do Lizbony. Dlaczego? Prawie dwa miesiące wcześniej byłem u niego. Poprosił mnie, żebym przyszedł. Nasza rozmowa nie skończyła się dobrze. Leżał na łóżku z komputerem na brzuchu, palce przebiegały po klawiaturze. Była gdzieś czwarta po południu, ale ten pokój wyglądał jak jaskinia, zasłonięte żaluzje, zapalona lampka na podłodze była przykryta koszulą, ściany niknęły w mroku, gęsty dym wisiał przy suficie. I mimo upału połowę ciała przykrył kołdrą. Sączyła się cicha muzyka, dziwaczna muzyka, jakby płaczący wieloryb, wiesz, jak jest. Usłyszał, że wszedłem, ale nie uniósł wzroku, żeby na mnie spojrzeć. Powiedziałem cześć. Nie odpowiedział, tylko wyprostował rękę, zapalony papieros wisiał pomiędzy palcami. Przysiadłem na końcu łóżka i czekałem. Nie wiem, czy kiedyś to zauważyłeś: w pokoju Xaviera czas zwalnia, rzeczy dzieją się wolniej, jakby nasze ciała stawały się gęstsze, jakby nic, żaden gest, żadne zdanie, żadna cisza, tak naprawdę nie miały końca. Po jakichś trzech minutach przemówił: - Coś zrobiliśmy źle - powiedział. - Co zrobiliśmy źle? - Site - powiedział. - Site nie działa. Uwierzysz? Ten koleś ciągle męczył sobie głowę stroną internetową. Ciebie nie było tam już od ponad półtora roku, a Xavier dalej martwił się pierdoloną stroną internetową. Bo ty mu to wbiłeś do głowy. Wiecznie gadałeś o stronie, całymi miesiącami, to miał być niezawodny pomysł, mieliśmy sprzedać interes po roku z zyskiem dziesięciu tysięcy procent, spłacić kredyty w banku, zapłacić za n
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Ezop |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.