- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie ją jedną z tych swoich wielkich dłoni. Gabinet był obszerny, ale urządzony praktycznie. Za biurkiem stał wielki skórzany fotel, dwa inne znajdowały się naprzeciwko niego. Jedyną ozdobą był firmowy ścienny kalendarz New Dawn. Na blacie piętrzyły się raporty finansowe z ostatnich trzech lat. Pozostałe dokumenty księgowe wypełniały szafki równo ustawione pod ścianami. W kącie stał okrągły stolik otoczony czterema krzesłami. Zrozumiała, że to jego biuro. John otworzył jedną z szuflad. - Tu masz wszystkie rachunki i raporty dzienne uporządkowane według dat. Sam osobiście robię co dzień podsumowanie poprzedniego dnia. To moja pierwsza poranna czynność. Położył rękę na ostatnim rocznym raporcie, przyciskając palce do cienkiej okładki. Olbrzymia dłoń wyglądała w tej sytuacji niemal niestosownie. Żaden z kontrolowanych przez nią dyrektorów finansowych takiej nie miał. Trzeba się mieć na baczności. - Rozgość się - powiedział. Usiadła i poczuła się dziwnie, wiedząc, że siedzi w tym miejscu, które co dzień zajmuje jego masywne ciało. Co gorsza, przysunął sobie inny fotel i usiadł tuż obok niej. Otworzył najnowszy wykaz z wizerunkiem rozłożystego dębu na okładce. Palcem wskazał liczbę podsumowującą dochody. - Przekonasz się. My tu działamy na serio. Czterdzieści jeden milionów czystego zysku. Tak, to z pewnością nie jest żart. - Widziałam już niejeden raport roczny. Najbardziej interesują mnie jednak surowe dane. Z szuflady wyciągnął laptop. - Co tydzień zmieniamy hasła, więc będę ci musiał pomóc. Ale tu właśnie znajdziesz wszystkie informacje o naszych operacjach finansowych z każdego dnia. Powinnaś mieć możliwość analizy wszystkich potrzebnych danych. Ze zdumieniem zorientowała się, że właśnie dał jej wgląd w codzienne przychody i rozchody. Liczby mogą być, rzecz jasna, podrasowane. Ale robiło wrażenie, jak szybko i sprawnie przechodził od jednej tabelki do następnej. Z takimi dużymi paluchami? Każdym z nich łatwo było uderzyć w dwa klawisze jednocześnie. Pachniał wodą kolońską. A może to dezodorant? Zapach wdzierał się jej do nozdrzy. Ciemnoszary garnitur nie był w stanie ukryć, jak bardzo zwaliste jest to ciało. Teraz, gdy siedział dosłownie centymetry od niej, było to już całkiem oczywiste. - W tym folderze mamy raporty miesięczne, w których zapisuję wszystkie nasze operacje. Jeśli któraś nie należy do rutynowych, sporządzam dodatkową notatkę. - Co rozumiesz przez nierutynowe? - Z ulgą oderwała się od obserwacji ciemnych włosków pokrywających jego ręce. - Na przykład podejrzanie wysoką wygraną. Albo jak trzeba komuś zakazać dalszej gry. Także wszelkie skargi czy reklamacje. Wolę przywiązywać wagę także do drobnych wydarzeń. Wtedy te większe mnie nie zaskoczą. - To brzmi rozsądnie. - Uśmiechnęła się. Dlaczego to zrobiła? Bóg raczy wiedzieć. Uśmiech nie szkodzi profesjonalizmowi, przynajmniej taką miała nadzieję. On przecież uśmiechnął się do niej, szczerząc te swoje białe kły, więc ona mu tylko odpowiedziała. Zresztą dość bezwiednie. Nagle zesztywniała, zdając sobie sprawę, że ten facet wywiera na niej wrażenie. - Po co wydajecie raporty roczne? Nie należycie przecież do sektora publicznego. - Nie odpowiadam przed inwestorami jak firma publiczna, ale ciąży na mnie jeszcze większa odpowiedzialność. Rozlicza mnie lud Nissequotów. Z tego, co znalazła w internecie, wynikało, że John urodził się w indiańskiej rodzinie tego plemienia, a jego znajdujące się na terenie rezerwatu przedsięwzięcie korzysta z zasobów lokalnej kultury i historii. - Ilu was jest? - Teraz mieszka tu dwieście osób. Kilka lat temu było nas zaledwie czworo. A za pięć lat, mam nadzieję, nasze szeregi będziemy liczyć w tysiącach. I znów ten uśmiech. Zerknęła na monitor. - Pewnie nietrudno przyciągać ludzi, kiedy im się oferuje udziały w biznesie wartym czterdzieści jeden milionów dolarów? Milczał, więc spojrzała na niego. Wpatrywał się w nią tym swoim świdrujących spojrzeniem. - Nie rozdajemy ludziom pieniędzy. Zachęcamy tylko naszych współplemieńców, żeby się tu osiedlali i pracowali. Wszelkie zyski kierowane są do funduszu powierniczego, który działa na rzecz całego plemienia i finansuje lokalne inicjatywy. - Przepraszam, nie chciałam cię urazić. - Z wysiłkiem przełknęła ślinę. Poczuła się nieswojo. Ostatnią rzeczą, jakiej teraz potrzebuje, jest zepchnięcie go do defensywy. - Nie czuję się urażony. - Nie uśmiechał się, ale patrzył na nią z miłym wyrazem twarzy. - Może szybciej odbudowalibyśmy liczebność plemienia metodą rozdawania czeków, ale ja wolę przyciągać ludzi wolniej, w sposób bardziej naturalny. Żeby sami poczuli, że chcą tu być. - To poniekąd zrozumiałe. - Znów usiłowała się uśmiechnąć, niepewna, czy był
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.