- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łem się jak pustelnik, który dobrowolnie oddala się od ludzkich skupisk, by w samotności przemierzać rozległe przestrzenie własnej duszy, szukając spokoju i Boga. Ja nie wierzyłem w Boga, ale plany wędrówek po licznych i nieznanych mi zaułkach mego bogatego wnętrza bardzo mnie ekscytowały. Liczyłem, że wrócę z Finneganów mądrzejszy i dojrzalszy; nie pomyliłem się i tak też się stało. Wiele spraw zrozumiałem i przemyślałem, przewartościowałem też sporo dawnych sądów i pozbyłem się wielu fałszywych mniemań. Z radością zrzucałem resztki dawnego siebie niczym wylinkę, otrząsając się z nagromadzonych warstw duchowego brudu. Przede wszystkim zaś poświęciłem się pracy, nie mogąc już szukać wymówek w codziennym zagonieniu. O pracy Do moich obowiązków należało przeprowadzenie czterech godzin zajęć tygodniowo, przygotowanie ich, a także pozostawanie do dyspozycji studentów przez dwie godziny w tygodniu. Raz na tydzień dziekan OGrady zwoływał zebranie wszystkich wykładowców. Podczas niego rozmawialiśmy o sprawach naukowych i organizacyjnych. Kolejni zaproszeni wykładowcy prezentowali społeczności uczonych swoje projekty badawcze, po czym szliśmy na obiad do wspaniałej rybnej restauracji, którą prowadzono w hotelu Brendans Toe przy samym porcie. Lubiłem te popołudniowe godziny, kiedy siedzieliśmy po posiłku w fotelach obszernego lobby, paliliśmy fajki i rozmawialiśmy o wysokiej kulturze. Czułem, że tu, na zapomnianych nawet przez meteorologów rubieżach, bije serce świata Zachodu. I gdyby ktoś zajrzał przez zaparowane okna hotelu do jego wnętrza, z pewnością potwierdziłby moje słowa. Mężczyźni ubrani w tweedowe marynarki, poważne dyskusje i ta nieskrępowana postmodernizmem szczera miłość do literatury i sztuki. Może byliśmy naiwni, może byliśmy anachroniczni. Ale w tamte popołudnia to nie miało żadnego znaczenia. Czuliśmy się strażnikami upadającego imperium, spadkobiercami wciąż żywej tradycji. Jak widać, wszystkie moje zajęcia przewidziane kontraktem mogły mi wypełnić co najwyżej jeden dzień. Resztę czasu miałem dla siebie i postanowiłem usiąść do monografii, której projekt kołatał się po mojej głowie od kilku lat. Zgłaszając się do programu wymiany międzyuczelnianej, zaproponowałem cykl wykładów poświęcony Filipowi Włócznikowi, wybitnemu polskiemu pisarzowi fantastycznemu. Twórczość tego fetowanego w kraju i niestety nieznanego poza jego granicami prozaika zasługiwała na rzetelne opracowanie. Jego zmagania z demonami wyobraźni domagały się dogłębnego zbadania. Rozpisana na kilkanaście wykładów problematyka zaczęła mi się z czasem rozrastać i kolejne puste dni na Finneganach zaowocowały wykrystalizowaniem się gotowego planu monografii. Zabrałem ze sobą oczywiście wszystkie dzieła Włócznika, w komputerze miałem recenzje jego powieści i nieliczne poświęcone mu w Polsce szersze omówienia (z czego większość stanowiły moje własne artykuły). I tak, zupełnie nieoczekiwanie, pomysł - który miał być tylko pretekstem do wyrwania się na kilka miesięcy z dusznego środowiska macierzystego wydziału - stał się przygodą, która wypełniła mi krótkie dni i długie noce w Newport. Do późna siedziałem przy biurku i stukając w klawiaturę laptopa, wnikałem coraz głębiej w wymyślone światy Filipa Włócznika. Nie muszę dodawać, że kilkakrotnie zmieniałem swój pogląd na jego twórczość, a pogłębiony namysł nad tekstami źródłowymi wywrócił nie tylko moje wcześniejsze interpretacje, ale też całą krajową recepcję pisarza. Cieszyłem się jak każdy humanista na tę małą i niewinną rewolucję, którą rozpętam publikacją mojej skromnej monografii. Dni mijały szybko, a macki melancholii trzymały się z dala od mej izdebki na poddaszu. O wdowich plecach Mam świadomość, że powyższe akapity pozwoliły uważnemu czytelnikowi zorientować się, z kim ma do czynienia. Ten lapidarny wstęp nienachalnie szkicuje sylwetkę młodego i utalentowanego humanisty, obdarzonego żywą inteligencją,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, inne |
Wydawnictwo: | Powergraph |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 464 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.