- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zięki tobie. Andrzej się śmieje. - A dlaczego ty się śmiejesz? - Bo myślałem, że żartujesz. - Jak to? - Bo to było lewo, a nie prawo. Boże, kobieto! - To mów, że w twoje prawo mam skręcić! - denerwuję się. Wybuchamy śmiechem. *** Niedziela. Margo zabiera mnie nad Świder. Rodzinna wyprawa nad wodę. Boże, jaka ja jej jestem wdzięczna! Jak ja dawno nie wyjeżdżałam! Moja niedziela na Karminowej wyglądała zawsze tak samo. Cały dzień spędzałam w łóżku, w Meli pokoju, żeby nie wchodzić w drogę Romkowi. Po całym tygodniu harówy nie miałam siły ruszać ani ręką, ani nogą. Poza tym nie mogłam znieść jego obecności w domu i to była moja ucieczka. Spałam jednak niespokojnie, czekając, aż nagle otworzą się drzwi i usłyszę warknięcie: - A ta znowu się uwaliła spać! A potem trzaśnięcie drzwiami od pokoju Meli, potem trzaśnięcie drzwiami od lodówki, potem od łazienki i w końcu trzask sprężyn w jego łóżku, kiedy to on się uwalał. Mela była w tym czasie na dole, u dziadków. Wieczorem budziłam się jeszcze bardziej wykończona niż przed pójściem spać i wychodziłam z Melą na spacer. Błąkałyśmy się po ulicach Zacisza do późnej nocy, czasem siedziałyśmy same na placu zabaw, gdzie Mela przy świetle księżyca lepiła babki z piasku. Wracałyśmy do domu, kiedy Romek już spał. A teraz jest niedziela rano, a my z Melą, w strojach kąpielowych, jesteśmy gotowe na wyprawę. Jedziemy w składzie: Margo, jej mąż Sebastian, ich córka Basia, która wyglądałaby jak chłopiec, gdyby Margo nie wpinała jej we włosy różowych spinek, i brat Sebastiana - Borys, który przez ostatnie dwa lata był chłopakiem siostry Margo, a teraz się rozstali. I jeszcze pies, a właściwie suczka Saba. Dawno nie widziałam Meli tak szczęśliwej. Woda jest po kolana. Pluskają się z Basią jak szalone. A ja leżę na słońcu i czuję, że zaczynam żyć całą pełnią. Borys zajmuje się Melą tak, jak nigdy nie zajmował się nią ojciec. Budują zamki z piasku, grają w piłkę, śmieją się. Sielanka. A ja po prostu odpływam w jakiś niebyt. Za dwa tygodnie ja, Margo i Bridget wyjeżdżamy na Mazury. Tyle że one z mężami i dziećmi, a ja sama z Melą. Nagle wpada mi do głowy szalony pomysł: - Borys, jedź ze mną na te Mazury! Zajmiesz się Melą, a ja odpocznę. Patrzy lekko zaskoczony, ale nie widzę totalnej negacji, mimo że propozycja jest nie na miejscu, bo widzimy się pierwszy raz w życiu. Nie jego kobieta, nie jego dziecko, a wspólny pokój na Mazurach. - No nie - To dowiedz się jak najszybciej, co? Bo muszę zrobić przelew za rezerwację. Wracam do domu spalona słońcem. Siadam do komputera i przelewam część kasy za Mazury. Rano, kiedy razem z Margo wybieramy się do parku, nagle dzwoni jej komórka. - Borys do ciebie - Podaje mi aparat. - No i co tam? - pytam. - Wiesz co? Jadę! Możesz robić przelew. - Wczoraj już zrobiłam - mówię. - Ale przecież wczoraj nie byłem zdecydowany - dziwi się. - Ale nie powiedziałeś ,,nie" - Rozłączam się. Po zabawie w parku odstawiam Melę na Karminową i pędzę na jazdy. Opowiadam Andrzejowi o wypadzie nad Świder, o Borysie, o tym, jak się bawił z Melą, no i o tym, że jedziemy na Mazury. Dziwne, ale nie podziela mojej radości, jakoś tak ucieka wzrokiem. - O co chodzi? - pytam. - A, taki dziś bezsensowny dzień - wzdycha. - A co ja mówiłam? - ucinam. - Żadnego narzekania w tym samochodzie! Tylko pozytywna energia! Śmiejemy się. - A w ogóle to mam świetny pomysł. Bierz żonę i dziecko i jedźcie z nami na Mazury. Sama jestem zaskoczona, że na to wpadłam. Pomysł jest rewelacyjny, ale Andrzej nie podziela mojego entuzjazmu. - Ale o co ci chodzi? To taki rodzinny wyjazd, zaprzyjaźnilibyśmy się wszyscy. Ja już o tobie opowiadałam moim znajomym, już cię lubią - przekonuję go. - Mamy już jakieś plany - bąka. - Wiesz, że moja koleżanka Bridget jest ze swoim mężem od szesnastu lat i nie mieli jeszcze dnia bez seksu? - wypalam nagle, nie wiadomo po co. Robi mi się zaraz głupio. Dlaczego poruszam z tym w sumie obcym facetem temat seksu? On patrzy na mnie zagadkowo, a ja już wiem, że pewne tabu zostało przełamane. - To zazdroszczę facetowi. - No nie wiem, jeszcze nie widziałeś Bridget - śmieję się. - Ja tam nie wierzę, że ktoś może mieć na to codziennie ochotę. Chyba to raczej rutyna - mycie zębów, paciorek, siku i bzykanko. To dla mnie obrzydliwe. Ale może mam o tym spaczone pojęcie ze względu na trzyletni celibat. - I przez te trzy lata nie miałaś ochoty? - Nie, chyba się wypaliłam - mówię. - Chociaż nie, raz miałam ochotę. Zobaczyłam faceta w autobusie i po prostu jakby uderzył we mnie piorun. On spojrzał na mnie i chyba poczuł to samo. Autobus zahamował, wpadłam w jego objęcia, przytuliliśmy się do siebie i wysiadłam. A potem stałam na przystanku i nogi się po
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.