- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.taną zieleń równikowego gąszczu, z którego już nigdy by się nie uwolnił. Ale kapitan najwidoczniej posiadł zdolność czytania w cudzych myślach; znalazł w oczach chłopaka tęsknotę za dziewczyną i nienawiść do siebie. - Muszę przerwać to piękne marzenie - powiedział z cieniem pogardy w głosie. - Może mi pan pomóc? Kapitan czekał na wsparcie! Dominikowi wydało się to nieprawdopodobne. Równie długo otrząsał się z rozmyślań o dziewczynie, co ze zdziwienia propozycją. - Zajmie to kilka minut - tłumaczył Henryk Wnuk. - Potem może pan powrócić do swego fantazjowania. - I nie czekając na wyrażenie zgody, zakomenderował: - Proszę za mną. Wyszli przed hotel. W otwartym bagażniku mercedesa leżał wielki worek kontenerowy ,,big bag". Przy pomocy kierowcy taksówki ostrożnie wydobyli go z kufra samochodu i postawili na pierwszym stopniu schodów. Podczas przewożenia ładunku windą kapitan cały czas go obejmował, jakby obawiał się, że nagle przechyli się w którąś ze stron, uderzy w ściankę windy, co mogłoby go uszkodzić. Wnieśli przesyłkę, opatrzoną nalepkami z nazwami wielu egzotycznych miejscowości, i postawili pośrodku pomieszczenia. Kapitan niecierpliwie zaczął ciąć kuchennym nożem taśmy samoprzylepne i tkaninę worka. Wysypała się papierowa wyściółka w kolorze morskiej piany, której fala wkrótce wypełniła pokój. Wyłoniła się niej czarnoskóra dziewczyna. Kapitan odsunął się od figury, opadł w głęboki fotel. Patrzył na rzeźbę takim samym przymglonym wzrokiem, jakim niedawno Dominik spoglądał na dziewczynę przesiewającą przez smukłe palce piasek plaży. Rzeźba tchnęła zniewalającym wdziękiem, dziewczęcym czarem. Niczego, czym modelkę obdarowała natura, nie ukrywała. Przyciągało jej łono, symetrycznie ułożone półkule piersi. Uniesione nad głową ramiona i nieco wysunięta do przodu lewa noga tworzyły wrażenie pełnej otwartości, gotowości do poddania się pragnieniom wpatrzonych w nią oczu. Mężczyźni długo, w milczeniu cieszyli się jej obecnością. Chłopak domyślił się, że rzeźbiącemu w hebanie pozowała dziewczyna, którą kapitan gościł u siebie. Tak, to na pewno jej drobna twarzyczka, dopiero dojrzewająca do kobiecości, to jej smukła sylwetka harmonizująca ze szczupłymi palcami rąk. Taką, nagą, widział ją w swych marzeniach. Właśnie taka wnosiła w jego życie niepokój, zamęt myśli, zarazem kojącą radość z faktu jej istnienia, uczucie połączone z nadzieją, że może w niedalekiej przyszłości zbliży się do niej, co ukoi poszarpane nerwy. Kapitan łatwo odgadł uczucia chłopaka wpatrzonego w rzeźbę. Był człowiekiem wyrozumiałym i wielkodusznym, pozwolił mu nasycić oczy pięknem Czarnego Lądu. W końcu jednak wstał i oschłym tonem rzekł: - Proszę mi pomóc ustawić rzeźbę. Miejsce zostało już wcześniej przygotowane. Kapitan wybrał dla niej tło z półkami pełnymi figurek. Wszystkie one zdawały się trwać w gotowości do spełniania oczekiwań czarnej bogini. - Skończyliśmy - stwierdził kapitan i pożegnał chłopaka. Tak uważał właściciel pięknej, hebanowej rzeźby. Ale nie Dominik. Jego pobyt w apartamencie nie miał finału; zatrzaśnięte drzwi otwarły długi epilog obejmujący windę, recepcję, a potem ulice kurortu, ciasny pokoik wynajmowany na poddaszu dziewiętnastowiecznego domku rybaka. Najdłużej ciągnął się wśród szarych ścian przesiąkniętych zapachem morza i ryb. W marzeniach Dominika było tyle szlachetnej gładkości hebanu, zmysłowo rzeźbionych wypukłości, linii biegnących ku uczuciom wzniosłym, pięknym, że nędzna klitka zmieniła się w pałacowe wnętrza godne księżniczki. Rzeźba za drzwiami pokoju numer 1102 nie dawała mu spokoju. Jego myśli krążyły wokół niej i sposobu dotarcia do niej. Nie mógł wybaczyć kapitanowi niegościnności. Nie tylko Dominika nie zapraszał do siebie, ale także właściciela Arki. A przecież nie po to gromadzi się bogactwa, by je trzymać w ukryciu. Nawet najdroższy kamień Martian Pink Diamond czasami jest wyciągany z sejfu na światło dzienne, by mogli nim nacieszyć oczy także inni, których stać jedynie na bilet do galerii. Albo dzieła malarskie: Vincenta Van Gogha, Pabla Picassa, Jacksona Pollocka - ich właściciele wypożyczają swoje skarby muzeom, pozwalają je obwozić po świecie. Tymczasem kapitan okazał się okropnym egoistą! Zgromadził wspaniały zbiór i pilnie strzegł go przed oczyma intruzów. Z taką siłą, z jaką pokochał rzeźbę dziewczyny, z taką samą mocą znienawidził kapitana. Życzył mu jak najgorzej. Zdarza się tyle nieszczęśliwych przypadków z tragicznym końcem. Czemu los właśnie jego oszczędza? Niech pożyczy samochód i wpadnie na jadącego z naprzeciwka tira. Niech zatęskni za morzem do tego stopnia, że przestanie mu wystarczać gapienie się na wodę, chodzenie brzegiem p
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania, sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | RW2010 |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 168 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.