- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iła swoją miłość z młodzieńczych lat. - Ja, zdaje się, nie wyszłam za mąż - dodała. - Masz rację, Angelino. - Mówię ci, nie jest dobrze, że taki ładny chłopak jak ty nie zakłada rodziny. - Mam pięćdziesiąt lat. - I co z tego? Po pięćdziesiątce masz jeszcze szmat życia przed sobą. - Znaczy, że teraz mam sobie poszukać pięknej dziewczyny i ożenić się. - Tak jest, weź się do roboty. - Masz kogoś na oku? - zażartował. - Jest Antonietta - zasugerowała. - Taka ładna kobie - Ona też nigdy nie wyszła za mąż - zauważył Giovanni. - Nie - potwierdziła kobieta. - Ona jest jedną z tych, które czekają na miłość. Które czekają na nią całe życie. 8 Ciccio, zwany Murzynkiem, właśnie karmił kury, kiedy zobaczył Giovanniego idącego napełnić dzban wodą ze źródła. Zawołał go gwizdnięciem, nie przestając rozrzucać po ziemi przemielonych ziaren kukurydzy. - Giovanni - krzyknął. Giovanni odwrócił się, od razu poznając go po głosie. Uśmiechnął się, napełnił dzban i podszedł do niego. - Co robisz? - spytał, przystając przed zmurszałą furtką zaczepioną stalowym drutem. Po drugiej stronie był niewielki ogródek, w którym rosły przeważnie ziemniaki i pomidory. Nieco dalej za ogrodzeniem jakaś świnka ryła ziemię. - Woda z Cittanova jest zawsze dobra - powiedział Giovanni, wskazując na emaliowany dzban. - Najlepsza. Giovanni spojrzał w kierunku wiaty, obrośniętej grubymi i poplątanymi gałązkami winorośli, zbiegającymi się na tarasie, z którego wciąż dochodził cierpki i słodkawy zapach winogron. - To twój ogródek? - Nie, księcia. - Dzierżawisz go? - Tak. - Ile mu płacisz? - Dwadzieścia tysięcy lirów - odpowiedział. - Ale teraz przenoszę się wyżej, tam się buduję. - Stawiasz sobie dom? - Już najwyższa pora, przy trójce dzieci. - Mieszkasz dalej tam na dole, koło twojej cioci? - Tak, tam na dole. - Czy to znaczy, że książę chce odzyskać ogród? - zapytał z ciekawością. - Nie, to ja odchodzę. Dwadzieścia tysięcy lirów to za dużo. - No to może byś mi go przekazał? Rozkoszował się przez chwilę swoimi słowami wypowiedzianymi w dialekcie. Miał wrażenie, jakby się przeniósł wiele lat wstecz. - A co byś chciał z nim robić? - Dam ci trzydzieści tysięcy lirów, ale nic nie mów księciu. Przecież i tak pokazuje się tu tylko od wielkiego dzwonu. - A i to nie zawsze - zauważył Ciccio, a jego oczy zajaśniały na tle mocno ciemnej skóry. - No i co ty na to? - Jeśli o mnie chodzi, to zgoda. - Ale zostawisz mi wszystko, co jest posadzone. - A co miałbym z tym zrobić? - zaśmiał się Ciccio. - Wziąć ze sobą wszystkie te krzaki i zielska? Zaśmiali się obydwaj. - W ogóle - ciągnął Ciccio - to bierz, co chcesz. Ziemniaki są dobre. Mam też trochę cebuli, jeśli sobie życzysz. - Dzięki, może przyjdę później. - Jak chcesz, to ci zostawię klucz i przyjdziesz, kiedy będzie ci pasowało. - Nie trzeba - powiedział Giovanni, spoglądając w różne miejsca ogrodu, nawet najdalsze zakamarki. - Chciałbym go uporządkować. - Jak pójdziesz dalej, bliżej świni, to jest tam posadzonych trochę dyń, bakłażanów, truskawek, ogórków, tych najlepszych, długich i zakrzywionych. - Tych bardzo twardych? - Tak, jakość pierwsza klasa! A pomido żadnej wody w środku, poza tym niczym ich nie faszeruję. - Jesteś ekspertem - przypochlebił się Giovanni. - Trochę się na tym znam - wykręcił się Ciccio, a tymczasem kury zaczęły się bić o ostatnie resztki karmy. Giovanni przytaknął. - W takim razie do zobaczenia - powiedział. - Kiedy się znowu spotkamy? - Mieszkasz tam, gdzie mama? - Tak. - W takim razie to ja wpadnę do ciebie, jutro albo pojutrze. - No to czekam. Giovanni zrobił ruch, żeby pójść dalej, ale Ciccio go zatrzymał. - W sobotę bijemy świniaka - zaanonsował. - Może byś przyszedł? - Gdzie? - Tu w ogrodzie. - Na takim chłodzie? - To się ciepło ubierzemy. - Tak, i złapie
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Bernardinum |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@bernardinum.csc.pl , http://www.ksiegarnia.bernardimum.com.pl , 83-130 , ul. Ks. Bp. K. Dominika 11 , Pelplin , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 338 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.