"Światła w jeziorze" to zabawne perypetie miłosne, przebojowej i pewnej siebie Karoliny Wójcik, która po kilku latach samotności, z dnia na dzień staje przed trudnym wyborem. O jej serce walczą dwaj mężczyźni: przystojny kolega z pracy oraz seksowny Włoch. Którego z nich wybierze?
Przyznam, że już od pierwszych stron zawiało mi takim lekkim i przyjemnym stylem pisania autorki. Wiedziałam, że bohaterka będzie miała "pazura" i wcale się nie pomyliłam. Były momenty, kiedy denerwowała mnie swoim niezdecydowaniem, ale hej! Ja też bym pewnie miała problem, którego z nich wybrać. Jeden z nich, Kuba, był miły, wartościowy i troskliwy, ale jednak też nudny. Jak na mój gust trochę za bardzo, a ja nie cierpię męskich, ciepłych kluch, które strzelają fochami. Moją największą sympatię zyskał jednak Włoch, o którym najwięcej bym miała do powiedzenia, bo jego postać była bardziej wyrazista i dodawała do tej historii szczypty niepoprawności. Roberto polubiłam od pierwszej chwili, możliwe, że to było nawet zakochanie się od pierwszego wejrzenia. Był namiętny, pełen pasji, błyskotliwy i zabawny, a co najważniejsze: wiedział czego chce. Przyciągał mnie do siebie swoim szelmowskim sposobem życia i kiedy lepiej poznałam Kubę, to krzyczałam Karolinie: kobieto! Bierz się za Włocha - ja bym się brała.
Sama bohaterka, to również ciekawa osobowość, na którą składa się wiele cech. Jest zabawna, szczera i tak jak ja lubi walić prosto z mostu i odrobinę kokietować. Jest pewna siebie, ale momentami potrzebuje silnego ramienia, które ją postawi do pionu. Jest troskliwa wobec swojej rodziny i gotowa jej bronić, kiedy zachodzi taka potrzeba. Moim zdaniem to jej niezdecydowanie, które czasem mnie irytowało, blaknie w porównaniu z tym, co wymieniłam u góry.
Podobało mi się również to, jak autorka opisywała krajobraz Tych: klimatycznie i z nutą nostalgii, które sprawiały, że nie sposób było, nie wyobrazić sobie tych uliczek i nie tylko.
"Światła w jeziorze" to lekka, zabawna i skomplikowana historia, która zapewni Wam nie mało wrażeń i zabawnych momentów. Nim się obejrzycie, zapragniecie kolejnej części. I tak sobie myślę, że nie tylko ja oddam serce pewnego Włochowi.
Opinia bierze udział w konkursie