- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mu ciężar tego brzemienia. Dotychczas myślał, że jego starszy brat Christian ma gorzej, dźwigając na sobie odpowiedzialność następcy tronu, co oznaczało również ożenek i spłodzenie potomka. Ku jego zdziwieniu, brat wydawał się bardzo zadowolony z roli małżonka. Aarona przerażała myśl o związaniu się z jedną kobietą. Nie dlatego że nie lubił kobiet, wręcz ale wysoko cenił sobie różnorodność. Teraz gdy Chris był już szczęśliwym mężem, ich matka postanowiła zająć się ożenkiem młodszego syna. Nie spodziewał się nawet, że na świecie jest tyle kobiet królewskiej krwi, które są kandydatkami na żonę, póki matka nie zaczęła mu ich przedstawiać. Nie miał zamiaru stanąć przed ołtarzem i miał nadzieję, że matka to w końcu zrozumie i zajmie się wydawaniem za mąż jego sióstr bliźniaczek - Anny i Luizy. Po kilku minutach rozległo się pukanie do drzwi. Zapewne wcześniej Derek zaznajamiał gościa z dworską etykietą. - Proszę wejść - zawołał. Wszedł Derek, a tuż za nim panna Montgomery. Aaron wstał, aby powitać gościa. Miała niemal tyle samo wzrostu co on. Trudno było ocenić, ponieważ jej figurę ukryły obszerne spodnie khaki i grubo dziergany szeroki sweter, ale wydawała się szczupła, wręcz za chuda. Nie nosiła laboratoryjnego fartucha ani grubych okularów, jakich się spodziewał u naukowca. Nie miała też biżuterii ani makijażu. Właściwie była zupełnie zwyczajna, ale bardzo słodka i dziewczęca, chociaż miała już dwadzieścia pięć lat. Najciekawsze jednak były jej oczy - o nieokreślonym kolorze, ani brązowe, ani zielone, i tak wielkie, jakby zajmowały połowę twarzy. - Wasza Wysokość - odezwał się Derek. - Przedstawiam pannę Oliwię Montgomery ze Stanów Zjednoczonych. - Zwrócił się do niej: - Panno Montgomery, to książę Aaron Felix Gastel Alexander z Wyspy Thomasa. Panna Montgomery wyciągnęła rękę, ale zmieszana szybko ją cofnęła, żeby wykonać nieudolny dyg. Jej policzki spłonęły uroczym rumieńcem. - To dla mnie zaszczyt, to znaczy, Wasza Wysokość - poprawiła się. Jej głos był łagodniejszy, niż się spodziewał, i całkiem seksowny. Zawsze lubił amerykański akcent. - To ja jestem zaszczycony - odpowiedział, wyciągając rękę. Zawahała się, ale odwzajemniła uścisk. Miała smukłe dłonie o długich palcach i zdumiewająco silny uścisk ręki. Nie była w jego typie. Lubił kobiety nieduże, ale zaokrąglone w odpowiednich miejscach. Nie zależało mu na inteligencji. O ile tylko radziły sobie na polu golfowym, boisku do squasha czy na nartach, jemu to wystarczyło. Panna Montgomery nie wyglądała na osobę wysportowaną. - Będę w swoim gabinecie, sir - poinformował Derek, zamykając za sobą drzwi. - Proszę się czuć swobodnie - zachęcił książę, wskazując Oliwii krzesło po drugiej stronie biurka. Postawiła plecak na podłodze obok siebie i ostrożnie usiadła na wyściełanym krześle. Ułożyła ręce na kolanach, po czym wsunęła dłonie pod uda. Nie wyglądała swobodnie. - Przepraszam za spóźnienie - powiedziała. - Słyszałem, że po drodze była nie najlepsza pogoda. Skinęła głową. - Lot był trochę niespokojny, a ja nie jestem entuzjastką latania. Rozważam nawet powrót statkiem. - Czy mogę pani zaoferować coś do picia? - Nie, dziękuję. I proszę mówić do mnie Liv, wszyscy tak się do mnie zwracają. - Dobrze, Liv. Ponieważ będziemy spędzać trochę czasu razem, powinnaś do mnie mówić Aaron. Zawahała się. - Czy dozwolone? - Zapewniam cię, że w zupełności - roześmiał się. Skinęła głową, która wydała się zakołysać na długiej, smukłej szyi. Aż zapragnął ją pieścić i całować, ale Liv nie wyglądała na osobę do tego chętną. Zdawała się nieśmiała i pełna zahamowań. Z pewnością mógłby ją niejednego nauczyć, gdyby oczywiście miał na to ochotę. Ale nie miał. No, może odrobinę, ale tylko z ciekawości. - Moja rodzina przeprasza, że nie mogła cię powitać, ale są w Anglii, u kardiologa mojego ojca - wyjaśnił. - Wrócą w piątek. - Chętnie ich poznam - odpowiedziała, niezbyt entuzjastycznie. Niepotrzebnie się obawiała, bo w historii panowania jego ojca jej wizyta była najbardziej oczekiwaną. Nie oferowała zresztą swoich usług za darmo. Zgodzili się przeznaczyć sporą sumę na fundację, wspierającą jej badania. Dla siebie nie oczekiwała niczego poza mieszkaniem i wyżywieniem. - Słyszałem, że przyglądałaś się już próbkom skażonych roślin, które ci przysłaliśmy. - Zabranej dokumentacji również - potwierdziła. - I do jakiego wniosku doszłaś? - Jest to jakaś niezwykle silna i odporna odmiana choroby, jakiej jeszcze nie widziałam. A możesz mi wierzyć, że właściwie widziałam już wszystko. - Twoje doświadczenie jest imponujące. Mówiono mi, że jeżeli ktokolwiek potrafi nam pomóc, to tylko ty. - To
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 06.02.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.