- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.u, że jej za gorąco, że za duszno, że jest głodna albo przejedzona. Jakby on miał na to wszystko wpływ. - No, a co on na to? - Nic. Z anielską cierpliwością instruował ją, jakby była dzieckiem: załóż coś lżejszego, może ci zrobić kanapkę, połóż się na chwilę... I takie tam. Czasem aż miałam ochotę dodać coś od siebie, ale to byłoby raczej złośliwe. - Nie lubisz jej. - To było raczej stwierdzenie niż pytanie. - Teraz jest już mi raczej obojętna. Cieszę się, że rodzice mają nowe rodziny, nie muszę się o nich martwić. Maryla jest po prostu specyficzna. Może gdyby tak nie jęczała. Wcześniej tego nie zauważyłam, może po porodzie dopadły ją jakieś hormony jęku, albo co. Monika zachichotała. Izabela ucieszyła się, że choć na chwilę udało jej się rozweselić przyjaciółkę. Do końca dnia starała się znajdować lekkie, niezobowiązujące tematy, byleby Monika nie myślała już o czekającej ją i Oliwkę podróży. Dopiero wieczorem, gdy Iza przypomniała sobie o zapowiedzianej wizycie Wiktora, żegnając się z Moniką, napomknęła o wylocie. - Obiecał, że razem odwieziemy was na lotnisko - powiedziała. - Dzisiaj ma do mnie przyjechać, pewnie zostanie na noc. Jutro, jak tylko pójdzie do pracy, znowu do ciebie wpadnę. Wszystko już masz, czy pójdziemy na zakupy? - Wszystko mam - zapewniła Monika, ściskając mocno Izę. - Dziękuję ci. Ale ty na pewno masz też swoje sprawy? Zawracam ci tylko głowę, przecież jutro poniedziałek. - Coś ty, nie mam teraz żadnych spraw, dla mnie to jak wakacje. Jak zacznę nową pracę, to skończy się laba, ale mam jeszcze prawie trzy tygodnie. Dasz wiarę, że oni mi teraz płacą pół pensji za nicnierobienie? - Szczęściara. Klara przyjechała do Skotnik z własnej inicjatywy, niezapowiedziana, niezapraszana - tak twierdził Wiktor i Izabela pragnęła mu wierzyć. Pół nocy przegadali na jej temat. Sobotnia wizyta zmotywowała Izabelę do zadawania nigdy niezadanych pytań. Zaczęła delikatnie, niemal od niechcenia, aby Morawski nie odebrał tego jako atak. Szybko jednak do ataku przeszła. - Nie rozumiem, jak mogła w ogóle przyjechać? - zastanawiała się na głos przy kolacji. - Przecież wcześniej byliście skłóceni, nieprawdopodobne, że tak szybko zapomniała o dawnych urazach. - Dzwoniła do mnie jakiś czas temu, zaraz po tym wywiadzie, porozmawialiśmy niezobowiązująco, nie wracając do przeszłości. Co było, minęło, nigdy nie sugerowałem jej, że moglibyśmy spróbować ponownie. Zresztą, od niej też nie odebrałem takich sygnałów. - Ja odebrałam - mruknęła po cichu Iza, przywołując w myślach wspomnienie rozmowy z Romanowską w czasie wywiadu. Nie powiedziała jednak tego głośno. Wykorzystała moment, by podpytać go o to, co właściwie między nimi było. - Nie rozmawialiśmy wcześniej o was. - zagadnęła, dolewając zielonej herbaty do jego kubka. - Właściwie nigdy mi nie powiedziałeś, dlaczego się rozstaliście. - A, nie ma o czym gadać - machnął ręką Morawski, ale Iza ciągnęła dalej: - Kochałeś ją? - - zamyślił się Wiktor - ona była kiedyś zupełnie inna. Gdy się poznaliśmy, była początkującą aktorką, miała angaż w Ateneum, skromne uposażenie i głowę pełną marzeń o wielkiej sztuce, o ambitnych rolach. Wyglądała wtedy inaczej, rude, zawsze roztrzepane włosy, dżinsy, buty na płaskim obcasie. Śmiać mi się chce, gdy widzę ją teraz, jak paraduje w szpilkach. Pamiętam, jak zarzekała się wielokrotnie, że ona czegoś takiego nigdy nie włoży; ,,kiczowata niewygoda", mawiała, ,,buty muszą być wygodne, no chyba że miałabym zagrać prostytutkę, to założę szpile". - Nie do wiary! - wykrzyknęła Iza. - A krytykowała dzisiaj mój strój, również buty, które założyłam specjalnie do samochodu. - Ech, bo to już nie jest ta sama Klara. Tamtej Klary już nie ma. - Ale skąd tak drastyczna zmiana? - Życie na niej wymusiło. Chociaż - przymrużył oczy - przecież gdyby nie miała tego w charakterze, raczej aż tak by się nie zmieniła. Po prostu pod wpływem różnych sytuacji musiała się u niej zaktywizować jakaś część mózgu - ro
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Lissner Studio |
Czas trwania: | 13:34:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Czyta: | Joanna Lissner |
Lektor: | Joanna Lissner |
Wprowadzono: | 29.11.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.