- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tem Mateusz zabierał Michała do szkoły, ona ,,ogarniała" dom i szła do antykwariatu. Tyle lat minęł Matt zmarł, a antykwariat, jak dawniej, wciąż stał. Jak mogłaby go zamknąć? Nie potrafiłaby. Wtedy umarłaby jakaś część niej. Nie mogła do tego dopuścić. Kiedyś, te parędziesiąt lat temu, też straciła kawałek serca. Każdy z nas na pewnym etapie życia traci jakąś jego cząstkę. Wiesz przecież, wiem to i ja, że są takie miłości, które człowiek wspomina przez całe życie i nosi w sobie. A gdy tej kochanej osoby zabraknie, to jakby los odjął ci wzrok czy słuch. Żyjesz dalej, nadal czujesz, ale nigdy już nie będziesz czerpał z tego życia tyle, ile gdy ten tak dobrze ci znany ktoś był obok. - Laura, kiedy powiesz o wszystkim Krzysztofowi? - Mamo, daj spokój, nie ma o czym mówić. Jest dobrze. - jesteś moją córką, kocham cię, ale tak nie można. - On nas skrzywdził, mamo. Ciebie skrzywdził. Mnie też. Byłam wtedy taka mała. - Có - Joanna podeszła do Laury i mocno ją przytuliła. - Mamuś, nie chcę o tym rozmawiać. Nie chcę. Rozdział 1 ,,Antykwariat z książką i kawą" wtulony był między dwie kolorowe kamienice, jedną żółtą, a drugą morską. Budynek był niewielki, wykonany z kamienia; prowadziła do niego ścieżka przyprószona teraz zgniłymi liśćmi. Bunia uśmiechnęła się, spoglądając na sinoszare niebo. Nie lubiła, kiedy w listopadzie siąpił deszcz, za to śnieg kochała pasjami. Zawsze dziwiła się ludziom, którzy powtarzali, że nie cierpią zimy. Gdyby to zależało od niej, pół roku mogłoby być zimowe, śnieżne, mroźne, a drugie pół wręcz wrzące, słoneczne, błękitne. Lubiła popadać ze skrajności w skrajność. Z dużej torby wygrzebała klucze, stary zamek skrzypnął i Bunia otworzyła drzwi. Znów poczuła ten zapach starych książek, papieru, kurzu, kawy. Za każdym razem, kiedy przekraczała próg tego miejsca, uśmiechała się do siebie. Prowadziła antykwariat od czterdziestu lat. Ostatnio interes nie był już tak dochodowy jak kiedyś, ludzie jakby mniej czytali książek, mniej zachwycali się światem. Jak można nie lubić czytać? - zastanawiała się Bunia. Co jest ciekawego w tych telefonach? Kiedy widziała wnuczkę z tym ustrojstwem, chwytała ją złość. Dorota - dla znajomych Doris - jak jakaś kobieta lekkich obyczajów potrafiła przesiedzieć na telefonie cały dzień. Tak właśnie uważała jej babcia, że to nie jest zajęcie odpowiednie dla dorastającej dziewczyny. Bunia weszła do środka, postawiła dwie torby na blacie, roztarła skostniałe ręce, po czym zajrzała do wnętrza siat. Och, jakie wspaniałości tam były! Gałązki świerku, girlandy, atłasowe czerwone wstążki, drewniane gwiazdki. Udekoruje tym wszystkim antykwariat, a na podjeździe ustawi choinkę. Wielką na ponad dwa metry. Michał, jej syn, zapewnił ją, że odpowiednią skołuje. Tak właśnie powiedział: ,,skołuje", a ona cieszyła się na samą myśl, że już wkrótce zacznie ją przystrajać. Dla Buni święta były tak ważne, że nie wyobrażała sobie bez nich życia. Wiedziała jednak, że współcześni młodzi ludzie już się tak na nie nie cieszą. Kiedyś wyczekiwało się świąt dla rodzinnych spotkań, pomarańczy, tych wszystkich potraw, atmosfery bliskości i dla pasterki. A teraz? Teraz młodzi najchętniej by to wszystko odbębnili, porobili zdjęcia, by wstawić je na te wszystkie strony, i tyle. Ale może jest niesprawiedliwa? Przecież muszą być gdzieś ludzie tacy jak ona, którym nic tak słodko nie dźwięczy w uszach jak kolędy, którym na sam zapach gałązek pokrytych zielonym igliwiem robi się ciepło koło serca. Tacy, którzy z nadzieją rok w rok wypatrują pierwszej gwiazdki. Iga panicznie bała się listopada. Zazwyczaj wtedy dopadał ją dogłębny smutek. Tego dnia również nie miała humoru. Starała się być pogodną osobą i brać na barki to, co przyniesie życie, ale listopad sprawiał, że najchętniej zakopałaby się pod pierzyną i udawała, że jej nie ma. Oczywiście nie mogła tego zrobić, miała dom na utrzymaniu, córkę, którą wychowywała samotnie, i swoją pracę w pralni. Patrzyła na gołe drzewa, uginające się teraz od podmuchu wiatru, który wymiótł uśmiech z ludzkich twarzy - bo komu chciałoby się uśmiechać w taką pogodę? Iga była dość ładna, chociaż nigdy nie przywiązywała wagi do urody. Nie stosowała żadnych specjalnych kremów, maseczek. Po prostu nie było jej na to stać. Nie lubiła się też zbytnio malować. Nie starała się nadążać za zmieniającą się modą. Najchętniej ubierała się w lumpeksach i na targach, gdzie za grosze udawało jej się wyszperać fajne rzeczy. Kiedy miała zły czas, lubiła wstępować do ,,Antykwariatu z książką i kawą". Jako
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Wydawnictwo - adres: | sekretariat@wydawnictwopoznanskie.pl , http://www.wydawnictwopoznanskie.pl , 61-701 , Fredry 8 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.