- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iedzi usłyszał jedynie rżenie wiernego rumaka, jako że nikogo innego nie było w pobliżu. Niejednego rycerza już zwiodła śliczna buzia stojącej w oknie królewny i niejeden koń już się uśmiał, widząc minę swego pana, który ujrzał potem Rozalię w całej okazałości. Bo obfite kształty wylewające się z obszernej sukni niczym strumień wody gasiły ognisty zapał rycerzy. Nic o tym nie wiedząc, srebrzysty rycerz przyrzekł sobie, że zrobi wszystko, by poznać bliżej tę cudnej urody dziewczynę. Również serce Rozalii fiknęło koziołka i od tej chwili błyszczący jeździec na siwym koniu na stałe zagościł w jej snach. Królewna dobrze wiedziała, że chcąc go mieć u swego boku na jawie, musiałaby najpierw stracić te wszystkie wałki i wałeczki, których nie dało się już ukryć nawet pod najobszerniejszą suknią. - Och, przy moim apetycie nigdy nie schudnę! A Srebrzysty tak pięknie wygląda na tym swoim koniu - jęknęła Rozalia, patrząc jednocześnie zazdrosnym okiem na smukłe damy dworu krzątające się wkoło. - A może przepędzić z zamku naszego kucharza, który tak dobrze gotuje, i przyjąć na jego miejsce jakąś okropną kucharkę, która nic nie potrafi? Albo mogę zamknąć się w pokoju na cztery spusty i przez miesiąc każę podawać sobie tylko suchy chleb i wodę. Och! - Królewna ze złości tupnęła nogą, a w odpowiedzi zadrżały wszystkie żyrandole i szyby w oknach. - Musi być jakiś prostszy sposób - sapnęła i nadąsana opadła na stojące obok krzesło. Wtedy przez okno wiatr przyniósł z ogrodu zapach kwitnących róż i głos starego ogrodnika, który rozmawiał ze swym pomocnikiem: - Tak więc czterolistnej koniczyny na próżno byś szukał w naszym ogrodzie. Tu rosną tylko starannie dobrane kwiaty, a ziemia wokół jest dokładnie wyplewiona. Koniczyna zaś woli bujne łąki, gdzie ledwo ją widać wśród wysokich traw, a już ta czterolistna to prawdziwa rzadkość, która jakby specjalnie ukrywa się przed ludzkim okiem. Ten, kto ją znajdzie, może mówić o wielkim szczęściu, bo spełni się jego marzenie. - Nie może być! - Pomocnik ogrodnika aż rozdziawił gębę ze zdumienia. - To wystarczy znaleźć jakieś zielsko w trawie i można mieć, co się chce?! - To nie jest jakieś tam zielsko! - oburzył się ogrodnik. - Czterolistna koniczyna rosła kiedyś tylko w raju i zwykli śmiertelnicy pewnie nigdy by jej nie ujrzeli. Ale kiedy przepędzano z rajskich ogrodów Adama i Ewę, Ewa zdążyła zerwać jedną i zabrała ze sobą na szczęście. No i od tego czasu trochę się tych czarodziejskich koniczynek po świecie rozsiał Ogrodnik coś tam jeszcze mówił, ale Rozalia już go nie słuchała. Zerwała się na równe nogi, a drewniane krzesło skrzypnęło z ulgą. - Znajdę ją! Znajdę tę koniczynę! Choć jedna musi przecież rosnąć na królewskich łąkach. A jak już ją będę miała, to spełnią się moje sny! - Uradowana królewna klasnęła w dłonie i okręciła się na pięcie, wygniatając obcasem spory dołek w podłodze. Rozalia była osóbką porywczą i niecierpliwą, dlatego postanowiła zacząć poszukiwania natychmiast. Chciałoby się powiedzieć, że ruszyła biegiem na pobliskie łąki, ale bliższe prawdy będzie stwierdzenie, że z wolna potoczyła się w ich kierunku. Dopiero gdy stanęła po kolana w trawie, otoczona bezmiarem zieloności, zdała sobie sprawę, jak trudnego podjęła się zadania. Już łatwiej byłoby chyba znaleźć igłę w stogu siana. Może ktoś inny by się zniechęcił, ale Rozalia zacisnęła tylko zęby i rozgarnęła zielone łodyżki. Jednak czterolistnej koniczyny nawet w bajkach nie znajduje się ot tak po prostu, królewna buszowała więc w trawie jeszcze do wieczora, a i tak wróciła na zamek z pustymi rękami. Za to była tak zmęczona, że nawet nie spojrzała na suto zastawiony stół, tylko rzuciła się na łóżko i zasnęła. A śniły się jej całe pęki zielonych koniczynek, które wyciągały do Rozalii swoje czterolistne główki. Po przebudzeniu królewna ruszyła na dalsze poszukiwania. Szkoda jej było czasu na wystawne śniadanie, więc porwała ze stołu rumiane jabłko i pobiegła na łąki. Od ciągłego pochylania się bolały ją plecy, pragnienie gasiła w pobliskim strumieniu, a głód nie dał się oszukać jabłkiem i zachęcał ją, by spróbowała poskubać soczystą trawę. Nie poddała się jednak. Wróciła na zamek razem z zapadającym zmierzchem i usnęła, jak tylko zrzuciła z nóg trzewiki. Trudno w to uwierzyć, ale na poszukiwaniu koniczyny upłynęły Rozalii dwa kolejne miesiące. Każdego ranka wierzyła, że właśnie tego dnia los się do niej uśmiechnie. Dlatego wędrowała coraz dalej i setki razy pochylała się nad trawą, jakby biła przed nią pokłony. Zaniedbała zupełnie pory posiłków, król i królowa jadali więc teraz sami, ale niepokój o córkę odbierał im apetyt. Tymczasem na
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, bajki |
Wydawnictwo: | Bis |
Wydawnictwo - adres: | bisbis@wydawnictwobis.com.pl , http://www.wydawnictwobis.com.pl , 01-446 , ul. Lędzka 44a 1 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.